McLaren zapowiada nowy model. Będzie mocną hybrydą

McLaren 570S niebawem doczeka się następcy.
McLaren 570S niebawem doczeka się następcy.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

20.10.2020 11:06, aktual.: 13.03.2023 12:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

McLaren pochwalił się rysunkami patentowymi przedstawiającymi następcę modelu 570S. Auto ma być napędzane nowym, hybrydowym zestawem z możliwością jazdy wyłącznie na prądzie. Fani marki nie muszą się jednak obawiać - to nadal stricte sportowa maszyna.

Premierę nowego modelu McLarena zaplanowano na 2021 rok. Już dziś jednak wiemy, czego mniej więcej się spodziewać. Producent upublicznił bowiem rysunki patentowe i ujawnił kilka szczegółów technicznych. Co nie powinno dziwić, następca 570S będzie hybrydą i rzuci wyzwanie takim modelom, jak Ferrari F8 Tributo czy Lamborghini Huracán Performante.

Sądząc po opublikowanych grafikach, nie powinniśmy spodziewać się stylistycznej rewolucji. Jak zwykle w przypadku tej marki, pierwsze skrzypce grać będzie aerodynamika. Wprawne oko dostrzeże ostrzej narysowane reflektory i agresywne wloty powietrza nawiązujące do Speedtaila oraz Senny. Z tyłu natomiast w oczy rzucają się końcówki wydechu niemal identyczne z tymi z 720S.

W kwestiach technicznych należy spodziewać się nadwozia wykonanego w całości z włókna węglowego i zelektryfikowanego napędu. Nowy zestaw hybrydowy podobnie jak dotychczas będzie bazował na doładowanym, benzynowym V6, choć jego pojemność nie jest jeszcze znana. Mówi się o 3,8 lub 4 litrach.

Co ważne, hybryda ma umożliwiać jazdę wyłącznie w trybie elektrycznym, także po torze. Obiecywany zasięg podczas ostrej jazdy wynosi niezłe 30 km. Plany elektryfikacji są śmiałe - do 2025 roku McLaren chce zaprezentować łącznie aż 18 nowych propozycji z napędem hybrydowym.

W przyszłym roku powinniśmy poznać pierwsze propozycje, w tym opisywanego następcę 570S, którego nazwa jak na razie pozostaje tajemnicą.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także