Nowe przepisy. Koniec z oponami "trzymającymi" dwa sezony
Zgodnie z nowelizacją UN ECE-R117 opony znacząco zużyte nadal powinny spełniać minimalne wymagania bezpieczeństwa, hałasu i oporów toczenia, które obecnie spełniają wyłącznie nowe opony. Oznacza to, że dłużej eksploatowane opony będą dawały lepsze osiągi, ale też zmniejszały obciążenie dla środowiska.
26.07.2024 | aktual.: 26.07.2024 11:09
Nowe prawo obowiązuje już od 1 lipca 2024 roku. Każda opona musi spełniać minimalne wymagania w zakresie przyczepności, hałasu i oporów toczenia, co później jest wyrażone na etykietach. Dowiemy się z nich, jak dobra jest konkretna opona w poszczególnych kategoriach.
Zgodnie z nowymi przepisami, minimalne stawiane wymagania dla opony muszą być spełnione w całym cyklu życia produktu, czyli do bieżnika o grubości 1,6 mm.
Regulacja może być bardzo korzystna dla kierowców, którzy są obecnie mamieni dobrymi parametrami nowego ogumienia, ale po przejechaniu jednego czy dwóch sezonów, opony tracą swoje właściwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grupa Michelin, która w pełni popiera te regulacje, stawia na jakość produktu w całym cyklu życia opony nie od dziś. Zdaniem firmy ich ogumienie, pomimo iż wyraźnie droższe od wielu konkurentów, potrafi zahamować z bieżnikiem zużytym w 50 procentach średnio o 3,4 metra wcześniej niż nowa opona konkurencji. Wykazano to w czasie niezależnego testu w ośrodku "ATP Automotive Testing" w Papenburgu w Niemczech.
Dłużej eksploatowane opony to mniejsze obciążenie dla środowiska
Według badania Michelin, 50 proc. opon jest wycofywanych z eksploatacji przed osiągnięciem 3 mm głębokości bieżnika. W wielu przypadkach mogłyby jeszcze jeździć rok, ale często zachowują się już na tyle źle, że użytkownicy je wymieniają.
Nowe rozporządzenie wpłynie na popyt na nowe opony w Europie, który może zostać zmniejszony o 128 milionów sztuk rocznie, co doprowadziłoby do ograniczenia emisji CO2 o około 6,6 miliona ton metrycznych. W skali globalnej, każdego roku przedwcześnie wycofuje się z eksploatacji 400 milionów opon. Zatrzymanie tego pozwoliłoby uniknąć emisji 35 milionów ton metrycznych CO2, odpowiadających emisji Nowego Jorku w okresie sześciu miesięcy.
Teoretycznie nowe rozporządzenie pozwoli też zaoszczędzić kierowcom na zakupie ogumienia ok. 7 miliardów euro rocznie tylko w samej Europie. Pod warunkiem, że producenci ogumienia ze względu na niższy popyt na opony nie podniosą ich cen, nie zaczną ograniczać produkcji, zwalniać ludzi, a tym samym wpływać na zmniejszenie produkcji w sektorach silnie powiązanych z sektorem oponiarskim. Ale to już tak dobrze nie wygląda w informacjach prasowych.