Najczęstsze drobne niedoróbki w autach, czyli co producenci mają na sumieniu?
Auta produkowane jeszcze do końca lat 80. były znacznie solidniejsze niż te, które koncerny oferują nam obecnie. Nie było wówczas mowy o: odpadających elementach karoserii, wycierających się plastikach czy wodzie przedostającej się do wnętrza. To tylko kilka z niedoróbek jakie znajdziemy we współczesnych samochodach, a uwierzcie mi, że jest w czym wybierać. Niestety tego typu wady mają modele prawie wszystkich marek!
07.08.2012 | aktual.: 12.10.2022 16:55
Jednym z najczęściej spotykanych, ale niegroźnych mankamentów jest niska jakość plastików używanych do wykańczania wnętrz. Problem ten bardzo często spotykamy na przykład w autach takich marek jak Alfa Romeo czy Volvo, ale i w japończykach.
Inni producenci tacy jak między innymi: BMW, Volkswagen, Škoda, Seat, Ford czy Audi mają kłopoty z odpowiednim zabezpieczeniem gumowej powłoki, którą pokryte są plastikowe elementy wnętrza przed wycieraniem się i łuszczeniem. W autach z koncernu Volkswagena problem ten znany jest już od kilku dobrych lat, jak na razie jednak Niemcy nie potrafią się z nim uporać. Zarówno w przypadku Forda jak i bawarskiego producenta problem również dotyczy modeli z poprzedniej jak i z obecnej dekady takich jak: Focus Mk1, Mondeo Mk3 oraz 3 (E90), 5 (E60) i 7 (E65).
Co jeszcze z powodu niedopatrzeń producentów może ulec uszkodzeniu w aucie? Na przykład klamki, w niektórych samochodach są wykonane z mało wytrzymałego materiału i lubią czasem się zacinać, a nawet pękać. Taką przypadłości spotkamy między innymi w: Citroënie C5 I, Fiacie Panda II, Volvo S40/V40, Fiacie Brava/Bravo czy BMW Serii 3 (E36).
Kolejny irytujący drobny mankament to wypalające się piksele w małych ekranikach LCD zarówno tych od klimatyzacji, radia jak i komputera pokładowego. Skala tego problemu jest ogromna i dotyczy zdecydowanej większości modeli dostępnych na rynku. W jakich występuje najczęściej? W Saabach, Audi, BMW, a także w Oplach.
Do grupy niegroźnych, ale równie denerwujących usterek można zaliczyć jeszcze notoryczne przypadki uszkodzenia mechanizmu odpowiadającego za poziomowanie reflektorów ksenonowych. To nie jedyny problem ze światłami, w wielu autach na domiar złego reflektory matowieją co znacznie osłabia ich zasięg. Problem ten spotykany jest nie tylko w: Nissanach, Oplach, Fiatach i Fordach, ale także w Renault oraz Toyotach (głównie z lat 90.). Na szczęście większość producentów już go wyeliminowała. Znamy również przypadki przeciekania i zaparowania reflektorów.
Z kolei zmorą niemal wszystkich aut użytkowanych w mieście jest bardzo szybko korodujący układ wydechowy, jak dotąd jeszcze nie opracowano patentu skutecznie spowalniającego ten proces. Japończycy od lat mają kłopoty z odpowiednim zabezpieczeniem antykorozyjnym karoserii swoich auta. Samochody z Azji rdzewiały już w latach 90., wówczas problem dotyczył głównie Nissana, Mazdy, Toyoty i Hondy, ale nie omijał również samochodów europejskich takich marek jak: Mercedes, Citroën, czy Opel.
Ze względu na powszechne stosowanie ekologicznych lakierów na bazie wody przez producentów aut ich użytkownicy coraz narzekają na ich odpryskiwanie i znacznie większą podatność na zarysowania. Z tego typu zaniedbaniem borykała się I generacja Kii Cee'd i boryka się nadal Mitsubishi Lancer. Co ciekawe, ta przypadłość dotyczy głównie egzemplarzy w kolorze czerwonym.
Jak wiemy z doświadczenia im więcej gadżetów na pokładzie samochodu tym większe ryzyko, że coś się zepsuje. Inżynierowie Renault dekadę temu, kiedy na rynku debiutowały takie modele jak Laguna II czy Megane II postanowili jednak zaryzykować zastępując tradycyjny kluczyk specjalną kartą hands free. To bardzo wygodne rozwiązanie okazało się totalną klapą. Oczywiście sam pomysł był rewelacyjny, ale jego niedopracowanie przyczyniło się do wielu nerwów i irytacji użytkowników modeli tej marki. Dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny, karta po prostu bardzo często odmawiała współpracy i z czasem dostanie się do środka auta stawało się coraz bardziej utrudnione. Niestety nawet w najnowszych modelach problem ten od czasu do czasu jeszcze powraca.
Bardzo podobna usterka występowała również w Oplach, w tym między innymi w takich modelach jak Vectra C czy Signum. W wyposażeniu tych obydwu samochodów co prawda nie było karty, ale pomimo tego często dochodziło w nich do rozkodowywania się kluczyków co z kolei skutkowało trudnościami z wyłączeniem alarmu, wyłączeniem immobilizera i uruchomieniem silnika.
W niektórych autach pojawiają się także przypadki przedostawania się wody do elektroniki auta, najczęściej z powodu niewłaściwego uszczelnienia. W Peugeotach i Citroënach dochodzi do całkowitego zalania komputera komfortu BSI, podobna wada występuje również w Volkswagenie Passacie B5, gdzie bardzo często intensywnemu działaniu wody poddawany jest sterownik silnika - niestety naprawy tak uszkodzonych elementów raczej nie wchodzą w grę i konieczna jest ich wymiana.
Zobacz także: