Poradniki i mechanikaCo trzeba i co warto zrobić po zakupie samochodu używanego?

Co trzeba i co warto zrobić po zakupie samochodu używanego?

Świeżo upieczony właściciel auta z drugiej ręki powinien odwiedzić warsztat. Najpierw warto jednak załatwić wszystkie formalności.
Świeżo upieczony właściciel auta z drugiej ręki powinien odwiedzić warsztat. Najpierw warto jednak załatwić wszystkie formalności.
Źródło zdjęć: © fot. Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński
25.02.2020 11:46, aktualizacja: 22.03.2023 16:18

Dla doświadczonych kierowców sprawa jest oczywista i prosta, ale są tysiące osób, które kupują swoje pierwsze auto w życiu. Najczęściej używane. Co po zakupie trzeba, a co warto zrobić oraz ile to kosztuje?

Najważniejsze: ubezpieczenie OC

Najważniejsza czynność po zakupie używanego auta to sprawdzenie ważności polisy OC. Jeśli samochód jest ubezpieczony, a polisa jest jeszcze ważna, ochrona będzie trwała do ostatniego dnia w umowie. Trzeba jednak pamiętać, że po zakupie auta polisa nie odnowi się automatycznie. Nie można zapomnieć o wykupieniu nowej polisy na swoje nazwisko. Można to zrobić kilka dni wcześniej, zanim kupiona z autem polisa wygaśnie. Na szczęście z reguły towarzystwa ubezpieczeniowe przypominają nowemu nabywcy o zbliżającym się wygaśnięciu.

Jeśli OC zostało opłacone przez poprzedniego właściciela, to zazwyczaj nie warto go zmieniać. Natomiast jeśli została opłacona połowa składki, a kolejna rata jest wysoka i wasza historia jako kierowcy jest lepsza, to dobrze jest skontaktować się z ubezpieczycielem w celu rekalkulacji składki lub wypowiedzieć polisę (macie do tego prawo), zawierając jednocześnie bardziej korzystną.

Koszt polisy OC jest mocno zależny od historii kierowcy oraz typu pojazdu, więc trudno go uśrednić. Zwykle wynosi kilkaset złotych na rok w przypadku osób z długim stażem do ok. 2000 zł dla osób bez stażu, ale np. kupujących auto na współwłasność z osobą z długim stażem. W przypadku zakupu wyłącznie na siebie, polisa może kosztować nawet kilka tysięcy złotych.

Zupełnie innym kosztem jest kara za brak OC, jeśli przegapicie termin wygaśnięcia ochrony. W przypadku auta osobowego brak OC do 3 dni wiąże się z grzywną w wysokości 1040 zł. Jeśli będzie to 4-14 dni, to rośnie ona do 2600 zł, a powyżej 14 dni do 5200 zł. Karę nakłada UFG i można spróbować się od niej odwołać lub prosić o zmniejszenie.

PCC-3, czyli podatek od zakupu auta

Nabywca używanego auta, który kupuje go na podstawie umowy sprzedaży, musi w ciągu 14 dni rozliczyć się z urzędem skarbowym (czas ten biegnie od daty zawarcia umowy). Gdy nabywa się pojazd od firmy lub osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą, to taki obowiązek nie zachodzi. Jeśli obowiązku tego się nie dopełni, wówczas urząd skarbowy może nałożyć grzywnę w wysokości od 1/10 do 20-krotności minimalnego wynagrodzenia, co oznacza kwoty od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Zgodnie z przepisami podstawą do obliczenia należnego podatku jest cena pojazdu określona w umowie sprzedaży, ale w praktyce to urzędnik określa wartość pojazdu, jeśli tylko wydaje mu się zaniżona. Wysokość podatku z tytułu nabycia pojazdu wynosi 2 proc. wartości.

Deklarację podatkową (oznaczoną symbolem PCC-3) należy złożyć w urzędzie skarbowym właściwym dla miejsca zamieszkania. Gotowy formularz znajduje się także na stronie internetowej ministerstwa finansów (www.podatki.gov.pl), więc można go wypełnić w domu. Można go wysłać pocztą (najlepiej listem poleconym) lub elektronicznie.

Przerejestrowanie pojazdu - masz na to 30 dni

Do końca 2019 roku obowiązek ten był jedynie formalny, ale od 1 stycznia 2020 roku nieprzerejestrowanie auta w ciągu 30 dni od daty nabycia może skończyć się nałożeniem kary administracyjnej do 1000 zł. W praktyce będzie ona mniejsza, ale to i tak zbędny koszt.

Dlatego najlepiej od razu po zakupie pojazdu zająć się jego przerejestrowaniem. Wiąże się to z wizytą w wydziale komunikacji odpowiednim dla miejsca zamieszkania i złożeniem następujących dokumentów:

  • wniosek o rejestrację pojazdu,
  • dotychczasowy dowód rejestracyjny z ważnym badaniem technicznym,
  • dowód własności pojazdu (faktura VAT, umowa sprzedaży itp.),
  • kartę pojazdu, jeżeli była wydana,
  • dotychczasowe tablice rejestracyjne (jeśli będą zmieniane),
  • dokument tożsamości nowego właściciela
  • ważną polisę OC (do wglądu).

To tyle w przypadku auta zakupionego w kraju. Samochody rejestrowane po raz pierwszy w Polsce wymagają nieco większej liczby dokumentów, ale o tym szerzej pisałem w poniższym artykule:

Wszystkie formalności można załatwić w urzędzie w jeden dzień pod warunkiem, że zabierzemy niezbędne rzeczy, w tym tablice rejestracyjne. Niestety i tak czeka was druga wizyta w urzędzie w celu odebrania nowych tablic i dowodu rejestracyjnego.

Typowy koszt przerejestrowania auta osobowego kupionego i zarejestrowanego już w kraju to 180,50 zł. Jeśli auto jest zarejestrowane już w tym samym powiecie, czyli w tym samym wydziale komunikacji, odpada koszt blisko 100 zł za wymianę tablic, a więc zapłacicie tylko 81 zł.

Wizyta w warsztacie – co trzeba zrobić i sprawdzić?

Po załatwieniu wszelkich formalności warto zrobić pierwszy gruntowny serwis samochodu. Uważam, że warto to zrobić bardzo szybko po zakupie z prostego powodu – zawsze najbardziej dbamy o świeżo kupione rzeczy i jesteśmy skłonni do poniesienia większych wydatków, co w przyszłości będzie działało na korzyść. Jeśli cokolwiek odłożycie na później, to albo zrobicie to dopiero przy awarii, albo nigdy.

Napęd rozrządu - wymienić bezwzględnie

Jednak zostańmy przy temacie tego, co konieczne. Najważniejszym elementem jest napęd rozrządu, którego awaria skutkuje bardzo drogimi naprawami. Dlatego jeśli sprzedający nie przekazał wam faktury za wymianę rozrządu z datą i informacją o przebiegu auta, to nie warto ryzykować i lepiej wymienić napęd niepotrzebnie niż w ogóle. Zapewnień słownych i "dowodów" typu naklejka na silniku nie traktujcie poważnie, chyba że faktycznie macie zaufanie do sprzedającego.

Wymiana kompletnego napędu rozrządu z paskiem to koszt od ok. 500 do nawet 2000 zł w przypadku silników o skomplikowanej konstrukcji. Przy okazji koniecznie należy wymienić często bagatelizowany napęd osprzętu silnika, co powiększy sumę o ok. 100-200 zł.

Łańcuch nie jest na całe życie

Osoby sprzedające samochody z silnikami, w których nie ma paska rozrządu, ale jest łańcuch, często lubią o tym wspominać w kontekście oszczędzonych pieniędzy. Wciąż wiele osób myśli, że łańcuch rozrządu nie podlega wymianie (uwaga: tak twierdzą nawet producenci aut). Niestety prawda jest taka, że w wielu samochodach podlega, i to dość częstej.

Na pewno łańcuch rozrządu należy skontrolować w serwisie. Doświadczony mechanik rozpozna głośną pracę, a niektóre nieprawidłowości, jakie wychodzą podczas diagnostyki komputerowej, również mogą wskazywać na zużycie łańcucha. Jeśli mechanik nie stwierdzi zużycia, można się cieszyć. Jeśli stwierdzi, należy przygotować większą sumę niż w przypadku analogicznego silnika z paskiem – zwykle od ok. 1000 do nawet 10 000 zł w przypadku dużych, nowoczesnych silników V6/V8.

Wszystkie płyny i filtry do wymiany

Z reguły osoby, które zaplanowały sprzedaż swojego auta za kilka miesięcy, nie chcą już ponosić żadnych kosztów. Dlatego rzadko w takim przypadku wymienia się jakiekolwiek płyny czy filtry. Po zakupie będzie to na twojej głowie. Warto też w nowo nabytym aucie mieć świeże materiały eksploatacyjne.

Najlepiej w ramach serwisu pozakupowego wymienić wszystko co płynne i wszystko co filtruje. Dotyczy to oleju silnikowego, przekładniowego, a także płynu chłodzącego, hydraulicznego oraz odpowiednich filtrów, w tym filtra paliwa. Jednym z pomijanych, a bardzo istotnych płynów jest czynnik do klimatyzacji, który jest jednocześnie środkiem smarującym drogi w naprawach kompresor. Rzadko wymieniany profilaktycznie. Nie ignorujcie tej porady, ponieważ naprawa czy wymiana kompresora to zwykle koszt od ok. 600 zł wzwyż.

Ile kosztuje wymiana płynów i filtrów w popularnym aucie? Od ok. 800 w prostym samochodzie z silnikiem benzynowym z klimatyzacją do nawet 2000 zł w aucie z większym silnikiem i na przykład napędem na cztery koła. Trzeba bowiem wiedzieć, że układ 4x4 również ma swoje dodatkowe płyny – olej w sprzęgle dołączającym napęd, w tzw. reduktorze czy obudowie dyferencjału.

Układ jezdny to podstawa bezpieczeństwa

Można przyjąć, że nie jest to niezbędna czynność, ale kontrola układu jezdnego moim zdaniem jest równie ważna jak wymiana płynów, które mają wpływ na trwałość mechanizmów. Niestety, w polskich autach często duże zaniedbania dotyczą układu hamulcowego i zawieszenia, ponieważ niczego w tym obszarze nie robi się profilaktycznie, na przykład co określony czas lub przebieg.

Dobrze jest więc zlecić kontrolę stanu technicznego całego zawieszenia i jego geometrii. Ma to wpływ nie tylko na bezpieczeństwo, ale także na zużycie opon. Te stanowią kolejny obszar, który trzeba sprawdzić – opony mogą nie być stare, ale na przykład mieć pewne wady.

Następny etap to sprawdzenie układu hamulcowego - płyn hamulcowy, grubość i stan tarcz oraz grubość klocków czy praca zacisków. Jeśli auto jest wyposażone w hamulce bębnowe z tyłu i ma przebieg 150 tys. km lub większy, to jest bardzo prawdopodobne, że w bębnach jest już spore spustoszenie.

Gruntowna kontrola układu jezdnego nie jest kosztowana – powinna się zamknąć kwotą ok. 400 zł wliczając w to już regulację geometrii zawieszenia. Jeśli natomiast cokolwiek będzie się nadawało do wymiany, to oczywiście rachunek odpowiednio wzrośnie. Trudno tu niestety podać nawet orientacyjną kwotę.

Wizyta w warsztacie – co warto zrobić i sprawdzić?

Dobrym pomysłem jest na pewno wyczyszczenie całego wnętrza auta. Zazwyczaj nie wiemy, jakie osoby z niego korzystały i co w samochodzie robiły, więc dla zachowania minimum higieny dobrze jest zlecić firmie zajmującej się praniem tapicerki jej odświeżenie. Zwykle robią to pracownicy myjni ręcznych. Można to zrobić również samemu. Za porządnie wykonaną usługę zapłacicie w granicach 100-200 zł.

Kolejny etap to porządny serwis klimatyzacji wraz z oczyszczeniem całego wnętrza z drobnoustrojów. Wspomniałem już o wymianie czynnika klimatyzacji, więc można to połączyć. W kupionym samochodzie dobrze jest zlecić tzw. ozonowanie kabiny. Ozon wytworzony przez specjalne urządzenie umieszczane w kabinie zabija wszelkie organizmy żywe.

W myśl zasady "czego nie zrobisz po zakupie, tego nie zrobisz nigdy lub zrobisz dopiero przy awarii" z rzeczy typowo mechanicznych dobrze jest wymienić lub skontrolować następujące części/obszary:

  • Wymiana świec zapłonowych lub żarowych
  • Kontrola luzów zaworowych
  • Diagnostyka komputerowa
  • Działanie elementów wyposażenia
  • Szczelność układu wydechowego
  • Kontrola wycieków z układu napędowego
  • Zabezpieczenie podwozia przed korozją
  • Zaprawki lub lakierowanie uszkodzonych elementów blacharskich
  • Kontrola stanu uszczelek drzwi, szyberdachu, dachu w kabriolecie
  • Regeneracja reflektorów

W przypadku powyższych czynności trudno podać konkretne kwoty, ponieważ wszystko zależy od efektów kontroli poszczególnych obszarów. Przykładowo za wymianę świec zapłonowych zapłacimy zwykle 50-100 zł, ale jeśli w głowicy jest zerwany gwint, trzeba będzie to naprawić i ponieść wyższe koszty. Jeszcze drożej będzie w przypadku świecy żarowej, której nie da się wykręcić.

Co prawda kontrola luzów zaworowych czy diagnostyka komputerowa są kosztem łatwym do przewidzenia (ok. 200 zł), ale sporo zależy od typu silnika (w silniku Subaru regulacja zaworów będzie znacznie droższa) oraz tego, co wykaże diagnostyka (np. awaria czujnika silnika).

W przypadku układu wydechowego można zaspawać dziurę za 50 zł, wymienić wydech za 300 zł lub katalizator za 1000 zł. Tu i w kolejnych obszarach trudno określić koszty.

Czego nie warto robić zaraz po zakupie samochodu?

Wszystko oczywiście zależy od przeznaczenia i przewidywanego czasu użytkowania auta, ale z dwiema czynnościami radziłbym się wstrzymać na minimum dwa miesiące lub do momentu pokonania ok. 2000-5000 km.

Jedną z nich jest montaż instalacji gazowej, który oczywiście jest inwestycją, ale obarczoną pewnym ryzykiem. Jeśli bowiem okaże się, że silnik bierze olej czy wymaga poważniejszych napraw, może zabraknąć środków na jego wymianę czy naprawę, a montaż instalacji nie przyniesie spodziewanego efektu. Teoretycznie przed montażem mechanik powinien ocenić stan silnika, ale w praktyce bywa z tym różnie.

Drugą rzeczą, z jaką radziłbym się wstrzymać, jest tuning. Nieważne czy mechaniczny, czy jedynie wizualny, najlepiej odłożyć to do czasu, aż faktycznie będziecie z kupionego auta zadowoleni. Zakup ładnych felg aluminiowych może przez chwilę cieszyć, ale jeśli okaże się, że w wyniku powypadkowej przeszłości jest problem z geometrią zawieszenia, to będzie wielkim rozczarowaniem. To samo dotyczy modyfikacji zawieszenia, ale przede wszystkim silnika.

Aby poddać silnik tuningowi, należy go dokładnie zweryfikować (co zwykle wiąże się z rozbiórką) albo od razu pójść na całość i wykonać jego regenerację. A i tak pod znakiem zapytania pozostanie np. stan techniczny automatycznej skrzyni biegów, która może nie wytrzymać modyfikacji, kiedy już jest na skraju zużycia.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)