Co grozi za nieprzerejestrowanie pojazdu? Mandat może zaskoczyć
Obowiązek przerejestrowania pojazdu po zakupie wiele osób po prostu ignoruje. Dlaczego? Ponieważ nie jest egzekwowany i w praktyce nic nie grozi za jego niedopełnienie. Nie każdy jednak wie, że to drugie jest nie do końca prawdą. Teoretycznie grozi za to mandat do 3000 zł!
17.04.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:16
30 dni na przerejestrowanie pojazdu – obowiązek, którego nie ma?
Art. 78. ust. 2. ustawy "Prawo o ruchu drogowym" wspomina o konkretnych sytuacjach, o których należy powiadomić starostę:
- nabyciu lub zbyciu pojazdu;
- zmianie stanu faktycznego wymagającej zmiany danych zamieszczonych w dowodzie rejestracyjnym.
Obowiązek ten należy wypełnić w ciągu 30 dni od faktycznej daty zdarzenia. Oznacza to tyle, że termin 30 dni liczony jest od daty na umowie sprzedaży lub od daty zmiany w samochodzie, np. zamontowania instalacji gazowej, haka holowniczego itp.
O ile kierowcy pilnują punktu drugiego, ponieważ grozi za to zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i skierowanie na badanie techniczne, o tyle pierwszy jest pilnowany tylko wtedy, gdy sprzedadzą pojazd. Bo i tu mogą pojawić się przykre konsekwencje. Nowy nabywca może złamać prawo z użyciem kupionego pojazdu, a wtedy poprzedni właściciel ma kłopoty.
Jednak obowiązek przerejestrowania pojazdu po zakupie nie jest w praktyce w żaden sposób egzekwowany. Nie ma w kodeksie drogowym takiego wykroczenia, urzędnicy nie podchodzą do niego literalnie, a policjanci podczas kontroli też niespecjalnie wnikają, do kogo należy pojazd i dlaczego dane w dowodzie rejestracyjnym nie zgadzają się z danymi w dowodzie osobistym. Wszak wtedy musieliby analizować każde auto w leasingu czy wynajmie długoterminowym.
Bardzo często jest tak, że jeśli nie ma kary, to przepis jest martwy i nie jest przestrzegany. Widać to właśnie w przypadku przerejestrowania.
Jednak nie jest do końca prawdą stwierdzenie, że przewidziano kary za nieprzerejestrowanie samochodu. Zgodnie z kodeksem wykroczeń art. 97: "właściciel lub posiadacz pojazdu, który wykracza przeciwko innym przepisom ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. «Prawo o ruchu drogowym» lub przepisom wydanym na jej podstawie, podlega karze grzywny do 3000 złotych albo karze nagany".
– Tu mamy do czynienia z tzw. workiem, tak nazywa się art. 97 kw w żargonie policjantów – mówi podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. – Wrzuca się do niego wszystkie wykroczenia, których nie ma wprost opisanych w kodeksie wykroczeń.
Policjant wyjaśnia, że niedopełnienie obowiązku przerejestrowania auta nie spędza snu z powiek funkcjonariuszom, ale wychodzą oni z założenia, że jeśli stosunek sprawcy do popełnionego czynu jest lekceważący lub naganny, to należy go ukarać.
Podczas kontroli funkcjonariusz może stwierdzić niezgodność danych w dowodzie rejestracyjnym (nawet jeśli kierowca go nie posiada przy sobie) i poinformować o tym kierującego. To od jego zachowania zależy, czy dostanie upomnienie czy mandat. Przy czym maksymalna kara 3000 zł nie ma w praktyce zastosowania.
– Jeśli już zostaje wystawiony mandat, to nie jest on wysoki. Z reguły to kwota od 20 do 500 zł za niedopełnienie obowiązku zmiany danych w dowodzie rejestracyjnym – informuje Radosław Kobryś.
Praktyka, czyli "10 umów sprzedaży to nie problem"
Nie dalej jak kilka miesięcy temu byłem w wydziale komunikacji przerejestrować auto. Też przekroczyłem 30-dniowy termin i z czystej ciekawości zapytałem urzędnika, czy coś mi za to grozi. Dowiedziałem się, że urzędy nie nakładają żadnych kar za niedotrzymanie tego obowiązku.
Tymczasem na stanowisku obok pani trzymając stos dokumentów z uśmiechem odezwała się do mnie:
– Proszę zobaczyć. Gdyby była za to kara, to nie miałabym tu dziesięciu umów od tego pana – powiedziała wskazując na petenta.
Zapytałem z zaciekawieniem, czy im to nie przeszkadza.
– Przeszkadza, ale się przyzwyczaiłyśmy. To nie jest rekord, dziesięć to jeszcze nie jest tak dużo. Nie my tracimy czas, bo to nasza praca. Czas tracicie wy (kierowcy – przyp. red.), czekając dłużej w kolejce, bo wszystkie umowy muszę przejrzeć, sprawdzić dane – odpowiedziała ze spokojem urzędniczka.
To dobra lekcja dla każdego kierowcy. Lekceważenie obowiązku przerejestrowania auta to wykroczenie. Ale przede wszystkim niepotrzebne przedłużenie załatwienia spraw w urzędzie. Z tego też powodu niechętnie odwiedzamy wydział komunikacji. Rozwiązaniem tego problemu mógłby być jeden dowód rejestracyjny na cały cykl życia pojazdu. Może kiedyś się tego doczekamy.