Naprawy powypadkowe - zasadność naprawy w ASO
Realia polskich dróg większość z nas zna aż za dobrze. Rosnąca liczba samochodów sprzyja kolizjom i wypadkom. Z roku na rok aut na naszych drogach jest coraz więcej. W 2002 roku ogólna liczba pojazdów zarejestrowanych wynosiła 15 525 733. Dziewięć lat później ta wartość wzrosła do 24 189 730 aut, co oznacza wzrost aż o 55,8 proc.
16.12.2013 | aktual.: 30.03.2023 12:01
Mimo rosnącej liczby aut wypadków jest o dziwo coraz mniej. W 2003 roku na polskich drogach doszło do 51 078 zdarzeń, w których zginęło 5640 osób. Dane statystyczne na rok 2012 pokazały, że wypadków było 37 046, a ofiar śmiertelnych 3571. Tendencja jest więc zniżkowa.
Mimo to i tak zajmujemy pierwsze miejsce w Europie pod względem liczby wypadków i ofiar śmiertelnych. Oczywiście, staramy się unikać niebezpiecznych sytuacji na drodze, jednak nie zawsze wszystko zależy od nas. Poza tym jesteśmy tylko ludźmi i każdy z nas popełnia błędy.
Nowoczesne samochody wyposażone są w coraz bardziej zaawansowane systemy bezpieczeństwa. Umożliwiają one automatyczne zatrzymanie pojazdu, aby uniknąć kolizji z autem jadącym przed nami, wykrywają pieszych lub zwierzęta wchodzące na jezdnię czy ostrzegają o nadciągającym niebezpieczeństwie. Jednak tego typu technologie występują jedynie w nowych samochodach.
Do poprawy bezpieczeństwa przyczyniła się również zmiana wykorzystywanych materiałów. Do budowy nowych aut wykorzystuje się różnego typu materiały.
Można dla przykładu wymienić, że słupki A i B, ramy dachu, belka poprzeczna przedniego zderzaka, belka przestrzeni na nogi wykonane są ze stali o najwyższej wytrzymałości. Jest ona kształtowana na gorąco i charakteryzuje się dużą wytrzymałością (1000 MPa). Takie elementy jak stelaże siedzeń, progi zewnętrzne czy podłużnica robione są już z trochę gorszych materiałów, ale nadal o podwyższonych parametrach wytrzymałościowych (od 300 do 420 MPa).
Do budowy pozostałych elementów w samochodach stosuje się stale o wyższej wytrzymałości (od 240 do 300MPa), wysokiej (od 190 do 240 MPa) oraz zwykłe blachy stalowe (mniej niż 140 MPa). W naszym kraju średnia wieku pojazdów poruszających się po drogach wynosi 15-16 lat. To z pewnością ma znaczenie dla kwestii bezpieczeństwa i udziału tych aut w wypadkach.
Zmienia się też podejście do budowy samochodów. Obecnie sukcesywnie wprowadza się strategię modułową. Dąży się do wykorzystywania modułowej zabudowy poprzecznej w każdej klasie aut. Pozwala to na szybsze naprawy i nie pogarsza własności danego elementu przez na przykład jego spawanie w nieodpowiednim miejscu.
Każdy z nas stara się unikać kolizji za wszelką cenę. Wystarczy jednak pech, aby przydarzył się nam wypadek. Po obejrzeniu szkód, jakie zostały nam wyrządzone lub które sami sobie wyrządziliśmy, nasuwa się pytanie: gdzie naprawić auto? Czy oddać je do ASO czy też szukać innego zakładu specjalizującego się w tego typu naprawach?
Większość osób niezobligowanych do napraw samochodów w autoryzowanych serwisach obsługi stara się zrobić to tak, aby było jak najtaniej. Wiadomo, że każdy z nas chce mieć sprawne auto, a przy tym jak najwięcej gotówki w portfelu.
Koszty naprawy w autoryzowanych serwisach są – delikatnie mówiąc – nieco wygórowane. Zastanówmy się więc, za co płacimy.
Przede wszystkim za przygotowanie personelu do tego typu napraw. Wszystkie firmy motoryzacyjne przeprowadzają szereg szkoleń oraz ćwiczeń praktycznych dla swoich pracowników. Wszystko po to, aby usługa świadczona przez zakład została wykonana jak najlepiej. Również wyposażenie warsztatu musi być dostosowane do wymogów producenta.
Niemiecki Kroftfahrzeugtechnische Institut założony w 1977 roku przeprowadził badania pokazujące wpływ wykonania naprawy samochodu według zaleceń dla konkretnego modelu oraz jego wcześniejszej wersji. Do badań posłużyły dwa Volkswageny Passaty, które zostały poddane identycznym testom zderzeniowym. Były one odwzorowaniem tych przeprowadzonych przez Euro NCAP (uderzenie boczne, w słupek B).
Po wykonaniu testów okazało się, że powstałe uszkodzenia to deformacja bocznej części samochodu, wyzwolona boczna poduszka i kurtyna powietrzna, słupek B zdeformowany w miejscu połączenia z progiem. Następnie po testach zderzeniowych auta naprawiono. Pierwszy badany pojazd został przywrócony do stanu pierwotnego przy wykorzystaniu najnowszych dostępnych metod oraz zgodnie z zaleceniem naprawy producenta.
Wykonane czynności obejmowały wymianę słupka B i wszystkich elementów nadwozia wykonanych ze stali wysokowytrzymałej, prace na ramie (prostowanie samochodu) oraz spawanie oporowe. Następnie pojazd jeszcze raz został poddany próbie zderzeniowej. Okazało się, że charakteryzuje się takimi samymi własnościami wytrzymałościowymi jak przed pierwszą próbą zderzeniową.
Drugi badany samochód został naprawiony według zaleceń dla poprzedniej wersji auta (również według wskazań producenta). Wykonano takie czynności naprawcze, jak prace na ramie naprawczej, oddzielenie słupka B na wysokości ok. 40 cm nad dolną krawędzią progu, spawanie MAG, zgrzewanie punktowe oporowe, po wyprostowaniu odkształceń spawanie pęknięć.
Po wykonaniu napraw blacharskich i lakierniczych powtórzono testy zderzeniowe. Okazało się, że przemieszczenie słupka B było znacznie większe dla auta naprawianego według starej specyfikacji. Dodatkowo podłużnica dachu została zdeformowana, płyta podłogowa naruszona, tunel środkowy zdeformowany, tapicerka uszkodzona, nie działała kurtyna powietrzna, nieprawidłowo działała również poduszka boczna.
Wnioski z przeprowadzonych badań potwierdzają zasadność korzystania ze specjalistycznego serwisu ASO w przypadku napraw powypadkowych. Wykonywanie napraw na własną rękę czy szukanie tańszego serwisu może mieć znaczący wpływ na bezpieczeństwo osób podróżujących samochodem, zmniejszenie sztywności i gorsze zachowanie karoserii przy deformacji.
Zmniejsza się też funkcjonalność elementów aktywnych i pasywnych systemów bezpieczeństwa. Co za tym idzie - przy następnej kolizji koszty naprawy powypadkowej będą znacznie wyższe.
Wiele firm oferuje odpłatny dostęp do niezbędnych danych. Jest to jednak dość kosztowne. Większość zakładów wykupuje dostęp godzinny, ale to zbyt mało czasu, by zgłębić tajniki prawidłowo wykonanej naprawy.
Chcemy oszczędzać, to oszczędzajmy, ale może niekoniecznie na własnym bezpieczeństwie i zdrowiu. Mentalność wiecznych kombinatorów widoczna jest wszędzie. Taka koncepcja czasem się sprawdzi, czasem nie. Jeśli nie będziemy przywiązywali wagi do prawidłowo wykonanych napraw, to ktoś w końcu przypłaci to życiem.
Mimo że liczba wypadków i ofiar śmiertelnych w Polsce znacząco spadła w ciągu ostatnich lat, wciąż jest ich dużo. Za dużo. Może te dane przemówią niektórym do rozsądku i sprawią, że zadbają oni o pojazd. Nie mówiąc już o dwukrotnym zastanowieniu się, zanim wdepną pedał gazu z myślą, że zdążą na późnym żółtym…