Alfa Romeo zdradza swoje aktualne plany na przyszłość
Wielki plan Alfy Romeo jest częścią jeszcze większego planu Fiata, który znamy od maja ubiegłego roku. Czy po około półtora roku coś się w nim zmieniło?
26.10.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:15
Aktualne założenia poznali dziennikarze magazynu Autocar w rozmowie z szefem Alfy Romeo Haraldem Westerem. Firma planuje wprowadzenie ośmiu nowych modeli, z czego pierwszy już poznaliśmy - jest nim Giulia bazująca na nowej platformie Giorgio z napędem na tył.
Następne w kolejce są dwa modele zastępujące Giuliettę. Będą to bliźniacze auta różniące się wersjami nadwoziowymi. Ma to być sedan i hatchback. Nie wiadomo czy Alfa Romeo zdecyduje się na nadanie im wspólnej nazwy. Plotki sugerują, że te dwa nowe auta będą bazować na skróconym wariancie płyty podłogowej Giorgio.
Zobacz także
Harald Wester zapowiedział, że nie doczekamy się następcy modelu MiTo. Takie auto zwyczajnie nie pasuje do nowej polityki firmy i nie wpisuje się w żaden sposób w marketingowe założenia obecnego planu Alfy Romeo.
Pierwszy w historii crossover będzie bazował na wspomnianym wcześniej następcy Giulietty. Alfa Romeo ma w planach także stworzenie SUV-a. Na szczycie luksusowych wozów tej marki będzie stał on oraz sedan o klasę większy od znanej już Giulii. Ostatnie z wymienionych aut będzie konkurować między innymi z BMW Serii 5 i Audi A6.
Dyrektor Alfy Romeo twierdzi, że sześć z ośmiu zapowiedzianych modeli będzie miało za zadanie budować słupki sprzedaży. Podsumujmy - mamy więc dwa warianty Giulietty, Giulię, sedana większego od Giulii, crossovera i SUV-a. To zostawia dwa wolne miejsca, o których dyrektor Alfy Romeo nie wspomina i tu mamy miejsce do spekulacji, do których przejdziemy za chwilę.
Z rozmowy dziennikarzy z CEO Alfy Romeo można dowiedzieć się także, że włoska marka nie planuje, przynajmniej na razie, wejść do sportów motorowych. Rozwijane obecnie modele mają zagwarantować na tyle dużo frajdy z jazdy, by dobrze spisywały się na torze, ale niekoniecznie w warunkach w pełni wyczynowych.
Teraz pora przyjrzeć się planowi sprzed półtora roku i skonfrontować go ze słowami dyrektora włoskiej marki. Znane już wcześniej założenia mówiły o pojawieniu się sedana średnich rozmiarów w tym roku, co się zgadza - mamy Giulię. Kolejne auta zostały nieuszeregowane w dokładnej kolejności. Są tylko rozpisane na lata 2016-2018. To dwa kompaktowe auta - następcy Giulietty, duży sedan, większy od Giulii, oraz dwa SUV-y lub crossovery.
Zobacz także
Dwa pozostałe wozy, o których Harald Wester nie mówi to, zgodnie z założeniami 5-letniego planu, auto sportowe pozycjonowane ponad 4C oraz samochód w tym samym segmencie, co Giulia. Ostatnie z wymienionych będzie prawdopodobnie wersją Sportwagon, czyli kombi. Więcej emocji wzbudza naturalnie sportowy wóz. Nie będzie to raczej nic wielkiego kalibru, pokroju Ferrari 488 GTB, bo byłby to dla koncernu FCA wewnętrzny kanibalizm. Nie będzie to także gran turismo, bo tu z kolei Alfa zaczęłaby konkurować nie tylko z Ferrari, ale i Maserati. Jeśli Włosi podejdą ambitnie do zagadnienia, możemy spodziewać się w najlepszym wypadku auta, które dokona tego, czego od kilku lat mówi się, że ma dokonać Ferrari. Alfa może stanąć do walki z Porsche 911. Skoro włoska marka już otwarcie rozpoczęła konkurencję z niemiecką trójką: Audi, Mercedesem i BMW, dlaczego nie wytoczyć dział także przeciwko tej legendzie? W końcu 4C już staje w szranki z Caymanem.
Wygląda na to, że Alfa Romeo nie zwalnia i cały czas realizuje swój pierwotny plan zgodnie z założeniami. Kolejnych premier możemy spodziewać się już w przyszłym roku. Najbardziej prawdopodobne jest przedstawienie Giulii Sportwagon w pierwszych sześciu miesiącach, być może w Genewie. Drugą przyszłoroczną premierą Alfy Romeo będzie najprawdopodobniej następca Giulii, po którym niewiele później zobaczymy pierwszego crossovera tej włoskiej marki.
Jeśli ktoś myślał, że motoryzacja nie wróci do swojej złotej ery, bardzo się mylił. W ostatnim roku mieliśmy spektakularne starcie trzech nowości: McLarena P1, Porsche 918 Spyder i LaFerrari, a najbliższe lata zapowiadają się wcale nie mniej ciekawie dzięki Alfie Romeo nacierającej na Niemcy z południa i Volvo również gotowemu do zażartej konkurencji na północy.