Poradniki i mechanikaNajczęstsze awarie samochodu będące skutkiem błędów kierowców

Najczęstsze awarie samochodu będące skutkiem błędów kierowców

Przedstawiamy wam kilkanaście sposobów na proste i skuteczne popsucie własnego samochodu. Oczywiście nie zachęcamy do robienia tego – wręcz przeciwnie, uświadamiamy, czego nie należy robić.

Samochód wjeżdżający na lawetę
Samochód wjeżdżający na lawetę
Źródło zdjęć: © fot. Shutterstock/Nejron Photo
Marcin Łobodziński

29.12.2015 | aktual.: 30.03.2023 11:43

Najczęściej popełniane błędy przez kierowców

Zdarza się, że kierowcy mają pewne nawyki lub z czystej niewiedzy popełniają drobne błędy, które bardziej lub mniej rzutują na trwałość lub niezawodność samochodu. Nie każdy zna się na mechanice, nie każdy w ogóle interesuje się motoryzacją, ale warto poznać najczęściej popełniane błędy kończące się awarią lub koniecznością wymiany jakiegoś kosztownego elementu. Poznajcie listę 15 grzechów głównych popełnianych przez kierowców.

Niesprawdzanie poziomu oleju silnikowego

To oczywiście grzech podstawowy, którego dopuszcza się znaczna większość kierowców myśląc, że ubytek oleju to problem, który ich nie dotyczy. Tymczasem niezależnie od wieku samochodu (dot. również aut nowych) należy regularnie sprawdzać poziom oleju w silniku. Jak często? To już zależy od sposobu eksploatacji, ale lepiej gdy będzie to raz na miesiąc, niż w ogóle.

Badanie stanu oleju
Badanie stanu oleju© fot. Marcin Łobodziński

Szczególnie zachęcamy do tego właścicieli samochodów z silnikami TSI i TFSI (Audi, Seat, Škoda, VW) oraz THP (Citroën, MINI, Peugeot), a także we wszystkich nowoczesnych silnikach Diesla. W przypadku tych ostatnich poziom oleju może się podnosić, co należy traktować jako znak ostrzegawczy. Oznacza to, że filtr cząstek stałych się nie wypala i olej, którego jest za dużo (mieszanka oleju napędowego i silnikowego) należy wymienić.

Olej mineralny zamiast syntetycznego

Najbardziej dotyczy to właścicieli nieco starszych samochodów, którzy zbyt pochopnie podchodzą do zmiany typu oleju przy większym przebiegu. Kilka lat temu panowała opinia, że oleje syntetyczne przenikają przez drobne nieszczelności. Prawda jest taka, że drobne nieszczelności należy regularnie usuwać, a nie zmieniać olej na gęstszy.

Różnice między olejem syntetycznym a mineralnym są znaczące dla silnika
Różnice między olejem syntetycznym a mineralnym są znaczące dla silnika© fot. mat. prasowe/Castrol

Nowoczesne silniki akceptują zmianę lepkości nawet z 0W30 na 10W40, ale nie jest to dobra droga. Nie można jednak zmieniać oleju syntetycznego na mineralny ponieważ grozi to przyspieszonym zużyciem silnika i jego podzespołów. Szczególnie w autach z turbodoładowaniem trzeba pilnować nie tylko poziomu oleju, ale także jego jakości.

Niewymienianie oleju w skrzyni biegów

Mit o braku konieczności wymiany oleju w skrzyniach biegów zdaniem niektórych mechaników wziął się stąd, że dawniej Opel nie zalecał wymiany – olej miał służyć dożywotnio. Swoją drogą, nie dziwi fakt, że w wielu skrzyniach biegów starszych samochodów tej marki synchronizatory i łożyska pracują głośno. Olej w skrzyni biegów trzeba wymieniać, by przekładnia pracowała jak należy i długi czas niezawodnie.

Dotyczy to w szczególności przekładni automatycznych, w których najlepiej wymieniać olej co 40-50 tys. km. Dobrze, gdyby był to środek taki jak stosuje producent i warto zapytać o jego cenę w serwisie autoryzowanym. W ASO może być nieznacznie droższy od dobrej jakości sklepowego.

Uwaga też na jakość, z którą nie wolno przesadzać. Olej do skrzyń biegów musi być odpowiedni, a nie możliwie najlepszy. Zbyt wysoka wartość GL może doprowadzić do przyspieszonego zużycia elementów przekładni.

Wymiana oleju przekładniowego dotyczy również mechanizmów różnicowych w autach z napędem na tylne lub cztery koła. Tu warto zasięgnąć opinii w autoryzowanym serwisie, ponieważ niektóre samochody terenowe wymagają olejów specjalnych z dodatkiem do LSD. Nie wymienia się natomiast olejów w sprzęgłach wiskotycznych odpowiadających za dołączanie napędu.

Dolewanie oleju do gorącego silnika

Z pewnością niejeden z was dolewał olej do gorącego silnika i nic się nie stało. Oczywiście większość jednostek napędowych jest dobrze zabezpieczona przed takimi zabiegami – po odkręceniu korka często olej lejemy na blaszkę, po której spływa on w dół silnika.

Oleju mineralnego i syntetycznego nie należy mieszać
Oleju mineralnego i syntetycznego nie należy mieszać© fot. mat. prasowe/Castrol

Bywa jednak tak, że dolewanie zimnego oleju do mocno rozgrzanego silnika kończy się mikropęknięciem głowicy czy wałka rozrządu. Szczególnie narażone są na to jednostki o długich głowicach - takie jak BMW, Toyoty czy Nissana. Jak zatem dolewać olej? Najlepiej odczekać kilkanaście minut przed dolaniem, czyli mniej więcej tyle, ile potrzeba do sprawdzenia poziomu oleju.

Pocenie się silnika

Pocenie się silnika to tylko delikatne określenie na wycieki oleju, które wielu kierowcom wydają się jedynie kwestią estetyki. Oczywiście można dolewać go więcej i jeździć dalej z brudnym silnikiem, ale wyciekający olej może zniszczyć niektóre elementy elektroniki lub nawet pasek rozrządu jeżeli tam trafi.

Nawet 20-letni silnik wcale nie musi być mokry od oleju
Nawet 20-letni silnik wcale nie musi być mokry od oleju© fot. Marcin Łobodziński

Usunięcie drobnego wycieku oleju nie jest kosztowne. Drogo robi się to dopiero, gdy miejsc do uszczelnienia jest kilka. Często popełnianym błędem podczas usuwania wycieków jest wymiana uszczelek i stosowanie na nie różnego rodzaju past i silikonów w miejscach, w których nie należy tego robić.

Rajdowa jazda po kałużach

Choć nowoczesne samochody są zwykle dobrze zabezpieczone przez najechaniem na kałużę, to w nieco starszych warto sprawdzić, czy pod silnikiem znajduje się fabryczny komplet osłon. Są wykonane z tworzyw sztucznych i po kilkukrotnym zahaczeniu o krawężnik lub wystający korzeń odpadają. Bywa i tak, że już kilkuletnie auta są ich pozbawione, a one nie są zakładane z powodów estetycznych.

Na taką jazdę mogą pozwolić sobie właściciele SUV-ów i aut terenowych, choć też trzeba być ostrożnym i nie warto przesadzać
Na taką jazdę mogą pozwolić sobie właściciele SUV-ów i aut terenowych, choć też trzeba być ostrożnym i nie warto przesadzać© fot. Marcin Łobodziński

Mają m. in. chronić wrażliwe elementy elektryki i silnika przed działaniem wody. Zbyt szybkie najechanie na kałużę może się w najlepszym przypadku skończyć drobnym problemem z elektryką lub pokrzywieniem tarcz hamulcowych, a w najgorszym zassaniem wody przez silnik. Można przyjąć, że przed wodą zdecydowanie lepiej chronione są wszelkiej maści crossovery i SUV-y.

Mycie samochodu ręczną myjką

Mycie samochodów na myjniach samoobsługowych stało się bardzo popularną praktyką – jest tanie, szybkie i można to zrobić samemu dokładnie tak, jak się chce. To niestety powoduje, że niektórzy kierowcy popełniają drobne błędy, które później rzutują na trwałość samochodu. Jednym z nich jest dokładne mycie kół i nadkoli.

Strumień wody może spowodować skrzywienie wrażliwych i rozgrzanych tarcz hamulcowych, a także wypłukać smar z elementów zawieszenia czy zacisków hamulcowych, co poskutkuje w przyszłości ich tendencją do zapiekania. Wysokie ciśnienie wody może też uszkodzić tzw. chromowane elementy ozdobne na karoserii (listwy, oznaczenia) czy niefabryczny lakier maskujący drobną kolizję lub rysę.

Jazda ze starymi wycieraczkami i wiecznie brudną szybą

Wycieraczki wymieniamy zazwyczaj wtedy, gdy już dawno nie spełniają swojej funkcji. Warto to robić wcześniej z prostego powodu. Słabo wycierające gumki pozostawiają brud na szybie, który skutecznie ją rysuje. Wymiana szyby to koszt minimum dziesięciokrotnie wyższy niż wymiana wycieraczek, a ponadto jest czasochłonna i trzeba pojechać do warsztatu.

Pióra wycieraczki należy zawsze utrzymać w dobrym stanie
Pióra wycieraczki należy zawsze utrzymać w dobrym stanie© fot. Marcin Łobodziński

Warto dodać, że w nowoczesnych autach z systemami aktywnego bezpieczeństwa, za szybą znajdują się czujniki i kamery, których praca zależy od czystości szyby, a sama szyba kosztuje dużo więcej niż tradycyjna. Dlatego warto wycieraczki wymieniać raz na rok i pamiętać o tym, że w samochodach z nieparzystą liczbą drzwi wycieraczka jest również z tyłu.

Jazda z nogą na sprzęgle i ręką na dźwigni zmiany biegów

Kierowcy lubią jeździć z ręką położoną na drążku zmiany biegów, a niektórzy kładą nogę na pedale sprzęgła. Nie są to odpowiednie miejsca na umieszczanie kończyn, a przy okazji w ten sposób powoli, ale skutecznie niszczy się zarówno przekładnia, a konkretnie mechanizm przełączania biegu i oczywiście samo sprzęgło.

Nierozgrzewanie i niechłodzenie turbosprężarki

Silniki turbodoładowane stają się normą, a już teraz stanowią przeważającą większość oferty niemal wszystkich producentów. Niestety nie każdy kierowca zdaje sobie sprawę z tego, jak delikatnym elementem jest współczesna turbosprężarka. Jest szczególnie wrażliwa na jakość oleju i temperaturę. Nie znosi dużego obciążenia na zimno i szybkiego gaszenia na gorąco.

Dobrą praktyką jest łagodna jazda przez pierwsze dwie minuty od uruchomienia zimnego silnika oraz to samo przed zgaszeniem mocno rozgrzanego silnika. By nie rzutowało to na komfort używania samochodu warto w pierwszej kolejności po zajęciu w nim miejsca włączyć silnik i dopiero wtedy zapiąć pas, włączyć radio itp.

W tym czasie olej zostanie dobrze rozprowadzony po silniku i pojawi się w turbosprężarce, która stosunkowo szybko się rozgrzewa. Natomiast przed zakończeniem jazdy, dojeżdżając do domu można na ostatnim kilometrze utrzymywać niskie obroty lub dojechać na tzw. luzie. Turbosprężarka chłodzi się też podczas parkowania.

Ekojazda

Ekojazda staje się modna, popularna, uzasadniona ekonomicznie i przede wszystkim staje się naturalnym stylem jazdy. Wynika to z konstrukcji współczesnych samochodów, która eliminuje wibracje na niskich obrotach (norma w samochodach 15- czy 20-letnich). Naturalną staje się zmiana biegów przy obrotach rzędu 2000-2500. Niestety długotrwała eksploatacja w ten sposób wpływa negatywnie na niektóre podzespoły.

Jazda z bardzo niską prędkością obrotową jest szkodliwa dla silnika i dwumasowego koła zamachowego
Jazda z bardzo niską prędkością obrotową jest szkodliwa dla silnika i dwumasowego koła zamachowego© fot. Marcin Łobodziński

W pierwszej kolejności kończy się zapchaniem filtra cząstek stałych w samochodach z silnikami Diesla. W autach benzynowych z bezpośrednim wtryskiem paliwa powoduje powstawanie nagarów w układzie dolotowym i na zaworach. To samo w zasadzie dotyczy aut z turbodoładowaniem, które w wyniku ekojazdy mają pozapychane turbosprężarki, kanały dolotowe i zawór EGR. Recepta? Od czasu do czasu warto pojeździć przez cały dzień dynamicznie lub jeździć zawsze w średnim zakresie obrotów.

Tankowanie za 50 zł

To oczywiście jedynie symbol tankowania samochodu nie do pełna. Prawdą jest, że niezależnie od ceny paliwa tankowanie kosztuje zawsze tyle samo gdy robimy to za 50 zł, ale w nowoczesnych samochodach powoduje to wprowadzenie w błąd komputera pokładowego, który może się pogubić ze wskazaniem odpowiedniego zasięgu.

Tankowanie
Tankowanie© fot. Marcin Łobodziński

W dieslach z układem SCR komputer może źle dawkować mocznik do paliwa. Inna sprawa, że jazda z niskim poziomem paliwa powoduje przedostawanie się drobnych zanieczyszczeń do układu paliwowego.

Dokręcanie kierownicy do oporu

Podczas manewrowania czy parkowania często zdarza się kręcić kierownicą do oporu, co kończy się mocnym uderzeniem. Niestety wielokrotne powtarzanie tej czynności powoduje szybsze zużycie elementów przekładni, na której w końcu pojawi się luz. Warto też z tego względu pamiętać, by kręcić kołem kierownicy zawsze podczas choćby delikatnego toczenia się samochodu, ponieważ na postoju niszczy się nie tylko przekładnia, ale też trzeba wkładać w kręcenie kierownicą więcej siły.

Szybkie najeżdżanie na krawężniki i niedbałe parkowanie

Do dlatego crossovery są tak popularne – można bez obaw atakować dziury, progi zwalniające i krawężniki. Tak, to prawda, ale takie samochody też nie są niezniszczalne i bardzo często są tak samo odporne mechanicznie jak zwykłe auta osobowe. Podniesiony samochód pozwoli uniknąć urwania zderzaka gdy projektant drogi czy parkingu pomylił chodnik z zaporą przeciwczołgową, ale szybki najazd na krawężnik może zakończyć się uszkodzeniem opony.

Wiele osób nie zwraca uwagi podczas parkowania na to, że jedno z kół często nierównomiernie opiera się o krawężnik
Wiele osób nie zwraca uwagi podczas parkowania na to, że jedno z kół często nierównomiernie opiera się o krawężnik© fot. Marcin Łobodziński

Najczęściej pojawia się nieduży guz na jej boku. Czy można z nim jeździć? Zdania są podzielone. Faktem jest, że dla własnego bezpieczeństwa najlepiej oponę wymienić, ale ze względu na koszt można spokojnie jeździć dalej, byle bez dużego obciążania. Wysokie prędkości na autostradach, szybkie najeżdżanie na dziury, szybkie pokonywanie zakrętów – tego najlepiej unikać.

Ponadto warto pamiętać, by przed najechaniem na krawężnik ustawić się możliwie najbliżej kąta 45 stopni, a jeżeli jest to niemożliwe, to przynajmniej w ten sposób ustawić przednie koła. Po zaparkowaniu na chodniku warto też sprawdzić jak wyglądają wszystkie opony, czy nie wiszą na krawędzi i czy nie są ściśnięte przez krawężnik. Szybka jazda po nierównościach lub gwałtowne wjazdy i zjazdy z krawężników dają również w kość m. in. drążkom kierowniczym (jeśli robimy to ze skręconymi kołami) i elementom zawieszenia.

Pseudotuning

Tuning to oczywiście najlepszy sposób na poprawienie lub pogorszenie wyglądu samochodu, ale równocześnie najprostszy sposób na jego szybkie popsucie. Najprostszą i jednocześnie bardzo popularną metodą poprawy wyglądu jest montaż niskich sprężyn zawieszenia. O ile -25 mm jeszcze tak nie szkodzi, o tyle obniżenie auta o 40 mm to rewelacyjna metoda na szybkie wykończenie amortyzatorów, łatwe uszkodzenie podwozia i oczywiście pogorszenie komfortu.

Jeżeli ktoś twierdzi, że zdecydowanie lepiej jest zamontować zestaw sportowego zawieszenia, to powinien wziąć poprawkę na trwałość karoserii i elementów wykończenia wnętrza. Montaż twardych tulei zawieszenia też należy przemyśleć. Oczywiście żadnego z tych zabiegów nie odradzamy, ale warto zrobić to z głową i odpowiedzieć sobie na pytanie: czemu ma to służyć?

Odradzamy natomiast tuning reflektorów poprzez zmianę żarówek na zbyt mocne (powyżej 60/55 W przypadku żarówek H4 i 55 W dla żarówek H7) lub ksenonowe. W ten sposób łatwo zniszczyć reflektor, który po pierwszym zachwycie nad jakością światła szybko zacznie świecić dużo gorzej.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)