Volvo V60 Cross Country: na przełaj z fasonem
Podczas gdy większość producentów odpuszcza już sobie produkcję podwyższonych kombi na rzecz SUV-ów, Volvo osiąga w tej niszy kolejny poziom wyrafinowania. W wersji Cross Country dalej można znaleźć parę zastrzeżeń znanych z bazowego V60, ale tutaj łatwiej się z nimi pogodzić.
Volvo V60 Cross Country D4 (2019) - test, opinia
Oto nowe Volvo V60 Cross Country. To ósmy model z tej liczącej sobie już 22 lata sagi szwedzkich aut z podwyższonym prześwitem i zderzakami zabudowanymi dodatkową porcją plastiku.
Przepis na nie zawsze był taki sam. Bierzemy któryś z dobrze sprzedających się modeli o rodzinnym charakterze, dorzucamy uczciwe mechaniczne podzespoły zwiększające kompetencje w terenie, i - här, snälla – dostajemy praktyczne kombi, które bez kompleksów może rywalizować z najmodniejszymi SUV-ami.
Nowe V60 Cross Country (jeden z trzech modeli z tej serii dostępny obecnie w gamie marki, obok starego V40 CC i nowego V90 CC) dorzuca do tej formuły jeszcze jeden składnik: czynnik premium. O ile pierwsze XC70 było modelem użytkowym, wycelowanym bardziej w Subaru Outbacka, z czasem podwyższone Volvo stały się kolejnym modnym gadżetem na miejskich bulwarach.
Stąd też coraz bardziej śmiała ewolucja tych modeli w kierunku luksusu. Po V90 Cross Country, jego niewiele różniąca się, pomniejszona kopia nazwana V60 Cross Country, także bezwstydnie opiera swój sukces o bogate wyposażenie, jasną skórę tapicerki i duże felgi. Generalnie, wszystkie te rzeczy, które nie liczą się na bezdrożach. Bardzo liczą się jednak w rywalizacji z SUV-ami. Przekonajmy się zatem, jak formuła Cross Country sprawdza się w roku 2019.
Nowe V60 w tej wersji ma wiele do udowodnienia. Jedyna dostępna w tej chwili na polskim rynku wersja silnikowa D4 zaczyna się od bardzo luksusowej ceny 205 850 zł. To aż 27 850 zł więcej od podstawowego V60 z takim samym napędem na cztery koła i ośmiobiegową skrzynią automatyczną, a nawet o prawie 10 000 zł więcej od SUV-a XC60 w identycznej konfiguracji napędowej z wyposażeniem Momentum.
Cross Country w praktyce: zmian niewiele, ale pasują do V60
Zabieg przekształcenia modelu Volvo w wersję Cross Country w 2019 roku oznacza, że nadwozie zyskuje tylko parę symbolicznych nakładek, które zgodnie z tradycją wykonane są z czarnego plastiku. Finalny efekt jest dużo lepszy, niż powinien być w teorii. V60 CC wygląda bojowo i terenowo, a przy tym przez cały czas subtelnie i elegancko.
Jest to zasługa bazowego projektu V60. Designerskie, podłużne nadwozie szwedzkiego kombi bardzo dobrze zniosło operację dodania terenowych atrybutów. Szczególnie dużo dało zwiększenie prześwitu aż o ponad sześć centymetrów. Teraz model ten zawieszony jest pokaźne 21 centymetrów od drogi, dzięki czemu wyraźnie odcina się innych aut na drodze i sprawia przekonujące wrażenie gotowości bojowej.
Jeśli jednak ktoś ma wrażenie, że nowe Cross Country to zwykłe V60 z nałożonymi tylko paroma dodatkami, ten… ma rację. Jeszcze mniej nowego wersja ta ma do zaoferowania w środku, bo jej wnętrze jest identyczne z tym z bazowego V60.
Tak jak w przypadku nadwozia, tak i w tym nie ma tak naprawdę nic złego. Od momentu wejścia na rynek drugiej generacji XC90 w roku 2014 Volvo robi wszak jedne z najprzyjemniejszych i najlepiej wykonanych kabin w całym przemyśle motoryzacyjnym. Tak jak i inne wszystkie inne modele marki, tak i V60 Cross Country może pochwalić się przytulną kombinacją pastelowych kolorów, miękkich foteli, delikatnych skór, chłodnych metali i dużych ekranów. Na jego tle, kombi Audi, Mercedesa i BMW tej wielkości wyglądają smutno i po prostu biednie.
Volvo wygrywa z niemieckimi autami także w ich własnej grze, to znaczy w wyścigu na technologie. Miejsce analogowych zegarów w Cross Country standardowo zajmuje duży ekran o przekątnej aż 12,3 cala. Jego funkcjonalność jest uzupełniona tutaj przez dziewięciocalowy ekran centralny o orientacji pionowej. Wszystko wygląda nowocześnie i bardzo minimalistycznie, bo większość funkcji dotychczas obsługiwanych pokrętłami i guzikami teraz uruchamia się w kolejnych kartach ciekłokrystalicznego interfejsu.
W rzeczywistości to efektowne rozwiązanie ma jednak swoje minusy. Pomimo atrakcyjnej formy, menu Volvo rozczarowują ograniczonymi możliwościami dopasowania do własnych preferencji, a przede wszystkim – nieintuicyjną obsługą. To już kolejny model, w którym problemy w czasie jazdy sprawiały mi nawet takie proste czynności, jak sprawdzenie chwilowego zużycia paliwa czy też przełączenie stacji radia.
Najgorszą przypadłością są niewielkie rozmiary przycisków na centralnym wyświetlaczu, w które trzeba trafić pośród gąszcza innych upchanych na tej samej stronie. By to zrobić, trzeba się naprawdę skupić na ekranie, odrywając wzrok od drogi. Ani to bezpieczne, ani wygodne – nie jest to kierunek, w którym powinno się rozwijać Volvo.
Dobrze w takim razie, że kombi tej marki zachowują swój funkcjonalny wyróżnik. Pod tą smukłą karoserią udało się bowiem wygenerować przestrzeń, której nie powstydziłoby się kultowe 740. Pod względem miejsca na nogi V60 reprezentuje bardzo konkurencyjny poziom na tle kluczowych konkurentów z Niemiec.
Nie wyróżnia się ilością miejsca na głowy (szczególnie przy opcjonalnym szyberdachu), za to może pochwalić się naprawdę przepastną szerokością kabiny. To zasługa płyty podłogowej SPA, na której wspierają się wszystkie duże modele Volvo. Łatwo skaluje się ona wzdłuż, ale już niechętnie wszerz. Przez to V60 jest tylko o trudne do zauważenia trzy centymetry węższe od topowego V90. Przy pojemności bagażnika wynoszącej 529 litrów, V60 góruje nie tylko nad innymi kombi ze swojego segmentu, ale i wieloma SUV-ami. Egzamin na kombi Cross Country ma więc zdany.
Jak można się spodziewać, model ten ma bardzo dobrze opanowaną także kwestię bezpieczeństwa. Nowe V60 uzyskało maksymalną notę pięciu gwiazdek w teście Euro NCAP. W kategorii ochrony osób w kabinie konstrukcja ta uzyskała bliski ideałowi wynik 96 proc. Choć polski importer każe sobie dopłacać niemałe pieniądze za wiele zdobyczy technologii, to akurat wyposażenie w zakresie bezpieczeństwa jest szczodre.
Standardowo obejmuje systemy zapobiegające kolizjom przy prędkościach miejskich, utrzymujące auto na swoim pasie, wspomagające w podjeżdżaniu pod wzniesienia i zjeżdżaniu z wzniesień, a także zapobiegające przed urazami szyjnego odcinka kręgosłupa i przed skutkami uderzeń bocznych. W tej kategorii Volvo nadal jest o krok przed konkurencją.
Prowadzenie: bardziej sportowo, niż można się spodziewać
Jak jeździ nowe Volvo V60 Cross Country, mieliście już szansę przeczytać w mojej relacji z pierwszych jazd tym modelem. Test na północnym skrawku Szwecji nie był jednak w pełni wymierny: po zamarzniętej przy temperaturze blisko -30 stopni Celsjusza nawierzchni Bałtyku poruszałem się egzemplarzem na oponach z kolcami. Ponadto na wydarzeniu tym mogłem zapoznać się tylko z wersją benzynową – 250-konnym T5.
Niewątpliwie dużo popularniejszym wyborem w Polsce będzie druga z oferowanych opcji: tańszy o 2000 zł diesel D4. Może mieć 60 KM mniej, ale dzięki pokaźnemu momentowi obrotowemu, sięgającemu 400 Nm, także ta wersja dysponuje zadowalającą dynamiką. Pierwsze 100 km/h pojawia się u niej na prędkościomierzu po 8,2 sekundy.
Chciałbym powiedzieć, że Cross Country w tej konfiguracji zadowala się przy tym niewielkimi ilościami paliwa, jak na diesla przystało, ale nie byłaby to prawda. Pomimo ośmiobiegowej skrzyni, nowe Volvo nie mają małego apetytu. W mieście prawie każdemu kierowcy auto to zużyje powyżej 10 l oleju napędowego na 100 km, a nawet na autostradzie trudno będzie zejść poniżej 7,5 l/100 km. Tak przewagi nad SUV-em Cross Country nie zbuduje.
Sam odgłos diesla obniża także doświadczenie premium tak misternie wcześniej zbudowane przez projekt nadwozia i starannie wykonanie kabiny. Mimo wszystko, silnik D4 pasuje do tego auta. Duży moment obrotowy wspomaga nie tylko elastyczność, ale i możliwości terenowe. Dzięki tak bezkompromisowo podwyższonemu prześwitowi (oraz obowiązkowemu dla tej wersji układowi 4x4 wraz ze specjalnym oprogramowaniem trybu jazdy terenowej), Cross Country przejedzie przez głębsze rowy, bardziej strome wzniesienia i wyższe krawężniki, niż którykolwiek właściciel się kiedykolwiek odważy zaatakować. Pod tym względem wersja ta jest bardziej terenowa niż wiele SUV-ów.
Operacja wydłużania skoku zawieszenia przyczyniła się do zmiękczenia resorowania w stosunku do V60. Wyjściowy model był jednak na tyle twardy, że nawet teraz Cross Country nie zachowuje kojącego, bujającego modelu prowadzenia w każdych warunkach. Przynajmniej przy 19-calowych obręczach kół z oponami o profilu 45, w które były wyposażony testowy egzemplarz, większe nierówności i dziury nadal zaburzały spokój w kabinie.
Z drugiej strony, nawet teraz wyższe V60 nadal potrafi dać nadspodziewanie dużo frajdy z jazdy. Nawet jeśli automatyczna skrzynia Geartronic ogranicza potencjał dynamiczny napędu, a układ kierowniczy ewidentnie bardziej nastawiony jest na komfort niż precyzję jazdy, to wiele nadrabia tu podwozie, zgrabnie wpisujące się w kolejne zakręty. Wprawniejsi kierowcy zauważą nawet, że wsparty na sprzęgle Haldex układ napędowy nie boi się wypuszczać tylnej osi na zewnątrz toru jazdy.
To czyni Cross Country bardzo wszechstronnym samochodem. Długie podróże po autostradach, bardziej wymagające odcinki w górach, ośnieżone parkingi czy leśne dróżki – we wszystkich tych miejscach nowa pochodna V60 odnajdzie się z jednakową skutecznością i opanowaniem. To bardzo przyjemne, luksusowe i nowocześnie wyposażone auto.
W takiej formie formuła Cross Country stanowi bardzo nęcącą alternatywę nie tylko dla SUV-ów, ale i… niewiele większego i równie imponująco wykonanego, ale znacząco droższego V90 Cross Country.
V60 CC można zestawiać z takimi ofertami, ponieważ model ten nie ma wielu bezpośrednich konkurentów. Na stworzenie podobnego auta nie zdecydowało się ani BMW, ani Mercedes. Audi utrzymuje przy życiu relatywnie mało popularne A4 allroad.
W tej chwili oferowane jest ono na polskim rynku wyłącznie w 245-konnej formie benzynowej wersji 45 TFSI. Przy cenie zaczynającej się niecałe 3000 zł niżej od V60 Cross Country T5 stanowi sensowną alternatywę. Szczególnie, że pod paroma względami A4 jest lepiej rozwiązane od V60, ale przy prześwicie wynoszącym zaledwie 16,5 centymetra, jest to też konstrukcja dużo mniej terenowa. Po drugiej stronie spektrum stoi Subaru Outback. Za cenę 179 600 z dostajemy model jeszcze bardziej utylitarny, ale też bardziej spartański, starszy i wolniejszy.
Dla klientów uterenowionego Volvo nie ma to jednak zapewne większego znaczenia. Klienci kupujący modele Cross Country to oddzielna grupa odbiorców. Im ten kierunek, w którym rozwija się ich seria, powinien się bardzo podobać.
- Duży prześwit i autentycznie zwiększone zdolności terenowe
- Wysoki poziom komfortu i bogate wyposażenie
- Wysoki poziom funkcjonalności pojemnej kabiny
- Wysoki poziom technologiczny nawet na tle rywali z Niemiec
- Obsługa pokładowego menu mogła by być prostsza
- Silnik wysokoprężny mógłby pracować ciszej
- Zużycie spalania mogłoby być niższe
- Zawieszenie mogłoby być jeszcze skuteczniejsze w niwelowaniu nierówności
Volvo V60 Cross Country D4 (2019) - dane techniczne
Silnik i napęd: | ||
---|---|---|
Układ i doładowanie: | R4, turbodoładowane | |
Rodzaj paliwa: | Olej napędowy | |
Rozrząd: | DOHC | |
Objętość skokowa: | 1969 cm3 | |
Moc maksymalna: | 190 KM przy 4250 obr./min | |
Moment maksymalny: | 400 Nm przy 1750-2500 obr./min | |
Skrzynia biegów: | 8-biegowa | |
Typ napędu: | 4x4 | |
Hamulce przednie: | Tarcze wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarcze wentylowane | |
Zawieszenie przednie: | Wielowahaczowe | |
Zawieszenie tylne: | kompozytowy resor piórowy | |
Koła, ogumienie przednie: | 245/45 R19 | |
Koła, ogumienie tylne: | 245/45 R19 | |
Masy i wymiary: | ||
Typ nadwozia: | kombi | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 1865 kg | |
Ładowność: | 450 kg | |
Długość: | 4784 mm | |
Szerokość: | 2040 mm z lusterkami br>1850 mm bez lusterek | |
Wysokość: | 1499 mm | |
Rozstaw osi: | 2874 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 60 l | |
Pojemność bagażnika: | 529 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 8,2 s | |
Prędkość maksymalna: | 210 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 6,1 l/100 km | 10,2 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,6 l/100 km | 7,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 5,1 l/100 km | 9 l/100 km |
Emisja CO2: | 155 g/km | |
Cena: | ||
Model od: | 205 850 zł | |
Wersja silnikowa od: | 205 850 zł | |
Samochód testowy: | 218 300 zł |