Diesel mocno zagrożony. Polacy coraz częściej wybierają hybrydy
W pierwszym miesiącu 2021 r. Polacy kupili mniej nowych samochodów - zarówno w porównaniu ze styczniem 2020 r., jak i z poprzednim miesiącem. Potężna zmiana zaszła natomiast w kwestii rodzaju napędu, na który decydują się nabywcy. Już tylko krok dzieli diesle od spadku na trzecie miejsce.
04.02.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:43
Według danych Instytutu Badań Rynku Samochodowego Samar w styczniu w Polsce zarejestrowano 32 266 nowych samochodów osobowych. To o 18,3 proc. mniej niż w styczniu 2020 r. i 37,4 proc. mniej niż w grudniu 2020 r.
Bardzo interesująco przedstawia się jednak kwestia dokonywanych przez Polaków wyborów. W pierwszym miesiącu 2021 r. liderem rynku była Toyota (5,9 tys. szt.), za którą uplasowała się Skoda (4,1 tys.) oraz Volkswagen (3,3 tys.). To przełożyło się na wybór napędu. Najpopularniejszym modelem stycznia była Corolla, a w pierwszej dziesiątce uplasowały się inne propozycje Japończyków: Yaris, RAV4 oraz C-HR. Samochody te najatrakcyjniejsze są w wersji z napędem hybrydowym. Nic więc dziwnego, że ten znacznie zyskał na popularności.
Według szczegółowych danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, uzyskanych z Centralnej Ewidencji Pojazdów, w styczniu 2021 r. nabywcy nowych samochodów osobowych najczęściej decydowali się na silniki benzynowe - 58,8 proc. Diesle stanowiły 15,8 proc., ale już niemal równą popularnością cieszyły się klasyczne hybrydy - 12,2 proc. Egzemplarze z napędem typu mild hybrid wybrało 8,3 proc. kupujących (w tym było to 1983 szt. aut benzynowych i 691 szt. diesli). Na dalszych miejscach znalazły się samochody z instalacją LPG (3,1 proc.), hybrydy plug-in (1,5 proc.) oraz auta elektryczne (0,5 proc.).
Według danych PZPM w całym 2020 r. klasyczne hybrydy stanowiły 8,6 proc. sprzedaży samochodów. Styczniowy skok do 12,2 proc. to interesujący trend, któremu warto się przyglądać. Niewykluczone, że już niebawem będziemy świadkami zepchnięcia aut z silnikiem wysokoprężnym na trzecie miejsce zestawienia sprzedaży. Dotyczy to jednak tylko nowych aut, bo w przypadku tych importowanych dysproporcja pomiędzy dieslami i egzemplarzami benzynowymi jest dużo mniej wyraźna.
Być może za wzrostem udziału klasycznych hybryd stoi po prostu fakt, że dla części najbardziej cenionych przez polskich nabywców modeli takie wersje są najrozsądniejszym wyborem. Możliwe jest także to, że za wyborem hybrydy stoi przeświadczenie o mniejszej kłopotliwości takiego napędu. Niewykluczone jednak, że rolę odgrywają tu także względy ekologiczne i coraz liczniejsza grupa zmotoryzowanych chce pozostawać możliwie najmniej uciążliwymi dla środowiska. Za tą ostatnią opcją przemawiałaby również rosnąca popularność aut z LPG oraz hybryd plug-in. Ciekawe, co pokażą najbliższe miesiące.