Najmniej kłopotliwe starsze auta według "What Car?". I te najgorsze
Względna bezawaryjność to jedna z najważniejszych cech, których od swoich samochodów oczekują kierowcy. Jakie samochody dobrze znoszą próbę czasu? Na to pytanie odpowiada ranking aut. Uwzględniono w nim modele mające od 5 do 20 lat.
17.12.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:13
Dla większości zmotoryzowanych auto to narzędzie niezbędne do codziennych dojazdów. Dla nich ważnym czynnikiem jest awaryjność, która przekłada się na dodatkowe koszty i kłopoty. Jak sprawdzić ją przed zdecydowaniem się na dany model? Jednym ze źródeł takich informacji są rankingi. W tej kategorii bardzo interesujące są zestawienia brytyjskiego "What Car?". Pod uwagę bierze się w nim nie tylko sam fakt wystąpienia usterki w ciągu ostatnich 12 miesięcy, ale też koszt naprawy i potrzebny na to czas.
Na podstawie 13 tys. ankiet od posiadaczy nieco starszych aut stworzono listę tych modeli, które w poszczególnych kategoriach okazują się najmniej i najbardziej kłopotliwe. Każdemu samochodowi, w oparciu o wymienione wyżej czynniki, przydzielono tzw. indeks niezawodności. Im jest on wyższy, tym lepiej. Oto wyniki dla aut liczących sobie od 5 do 20 lat.
Samochody elektryczne i hybrydowe
Zaczynamy od grupy aut, która jest dla kierowców szczególnie interesujące. Jak pokazują statystyki salonów sprzedaży, w 2020 r. to właśnie takie auta jako jedyne - mimo kryzysu spowodowanego koronawirusem - zaliczają wzrosty sprzedaży na rynku pierwotnym. Według Brytyjczyków nie ma się czego bać również w przypadku starszych aut tego typu. Przejdźmy do zestawienia.
1. Toyota Yaris Hybrid (2011 - 2020) - indeks niezawodności: 100 proc.
Japońska propozycja przeznaczona jest do miasta, a więc jej naturalnym środowiskiem są zatłoczone ulice, na których układ hybrydowy jest najbardziej ekonomiczny. To jeden z niewielu modeli w zestawieniu, mogący pochwalić się indeksem niezawodności wynoszącym 100 proc. oraz czystym kontem wśród ankietowanych użytkowników, jeśli chodzi o usterki.
2. Lexus CT (od 2011 r.) - indeks niezawodności: 98,0 proc.
Spośród ankietowanych użytkowników tego modelu tylko 4 proc. zgłosiło jakiekolwiek usterki w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Problemy dotyczyły jedynie karoserii, a naprawa kosztowała od 301 do 500 funtów (1500 – 2500 zł).
3. Lexus IS (od 2013 r.) - indeks niezawodności: 96,6 proc.
Usterki tego modelu zgłosiło 7 proc. użytkowników. Właściciele japońskiej hybrydy narzekali na problemy z kołami i oponami. Samochody mimo kłopotów technicznych nadawały się jednak do jazdy, a naprawa kosztowała od 1,5 do 2,5 tys. zł).
Najbardziej kłopotliwy samochód elektryczny: Nissan Leaf (2011 – 2018)
Japońska propozycja to jeden z prekursorów elektrycznego napędu w samochodach sprzedawanych na szeroką skalę na Starym Kontynencie. Jednak nie wszyscy jego posiadacze są zadowoleni. Indeks niezawodności wynoszący 88,4 proc. nie jest co prawda tragiczny, ale na pozór mogłoby się wydawać, że prostszy technicznie pojazd elektryczny powinien osiągnąć znacznie lepszy rezultat. Usterki w ciągu ostatniego roku zgłosiło 11 proc. użytkowników Leafa. Na szczęście najczęściej problemy nie dotyczyły baterii, a hamulców i zawieszenia. Naprawa pochłaniała od 1,5 do 2,5 tys. zł.
Najbardziej kłopotliwa hybryda: Mitsubishi Outlander PHEV (od 2014 r.)
Indeks niezawodności 87,3 proc. może być zawodem dla osób bezwzględnie wierzących w japońską motoryzację. Rodzinny SUV z napędem hybrydowym typu plug-in w ciągu ostatniego roku zawiódł 11 proc. swoich użytkowników Najczęściej z powodu elementów karoserii oraz wyposażenia wnętrza. Właściciele auta płacili za naprawę od 201 do 750 funtów (1-3,7 tys. zł).
Małe i rodzinne SUV-y
SUV-y już dziś stanowią ponad 40 proc. rynku pierwotnego, z to jeszcze nie ich ostatnie słowo. Samochody tego typu stają się coraz popularniejsze również na rynku wtórnym. Które są mało kłopotliwe?
1. Audi Q3 (2011-2018) - indeks niezawodności: 96,5 proc.
Problemy z tym samochodem zgłosiło 12 proc. użytkowników. Zwykle dotyczyły one elektryki związanej z silnikiem, układu paliwowego oraz zawieszenia. Koszty naprawy samochodu wyniosły od 50 do 300 funtów (250 zł – 1,5 tys. zł).
2. Opel Mokka (2012-2019) - indeks niezawodności: 95,2 proc.
Tak dobry wynik dotyczy tylko odmian benzynowych. W ich przypadku usterki zgłosiło 15 proc użytkowników (dla diesli było to 29 proc.). System chłodzenia i hamulce były jedynymi źródłami kłopotów. Ich rozwiązanie kosztowało od 201 do 300 funtów (1-1,5 tys. zł).
3. Mini Countryman (2010-2017) - indeks niezawodności: 87,1 proc.
Usterki zgłosiło 17 proc. brytyjskich właścicieli tego stosunkowo rzadkiego w Polsce modelu. Najczęściej dotyczyły one karoserii, silnika oraz systemu rozrywki oraz informacji. Koszt naprawy oscylował pomiędzy kwotą 200 a 1500 funtów, czyli 1-7,4 tys. zł).
Najbardziej kłopotliwe auto: Nissan Qashqai (2007-2013)
Indeks niezawodności wynoszący 45,6 proc. nie jest zbyt dobrą rekomendacją. Usterki zgłosiło 19 proc. posiadaczy tego auta, czyli stosunkowo niewiele. Kłopot w tym, że jedna trzecia z nich unieruchomiła samochód, a w jednej czwartej przypadków koszt naprawy przekroczył 1000 funtów, czyli 5 tys. zł. Jedna trzecia właścicieli SUV-ów, w których wystąpiły usterki, zapłaciła do 300 funtów, czyli 1,5 tys. zł.
Duże SUV-y
Zastępują samochody rodzinne, a w niektórych przypadkach nawet limuzyny. Duże SUV-y cieszą się rosnącą popularnością i nie mają się czego wstydzić pod względem niezawodności.
1. Honda CR-V (2012-2018) - indeks niezawodności: 100,0 proc.
Jeśli chcecie się dowiedzieć, co psuje się w tym samochodzie, to lektura rankingu „What Car?” nie zda się na wiele. Żaden z właścicieli CR-V nie poinformował w ankiecie o usterce w ciągu ostatniego roku.
2. Toyota RAV4 (2013-2019) - indeks niezawodności: 100,0 proc.
Używany samochód z indeksem wynoszącym 100 proc. to rzadkość. Dwa takie auta w czołówce zestawienia dla jednego samochodu to już ewenement. Podobnie jak w przypadku rywala spod znaku Hondy, żaden z właścicieli RAV4 nie zgłosił usterki w ciągu ostatniego roku.
3. Toyota RAV4 (2006-2012) - indeks niezawodności: 95,7 proc.
Zaskoczeń ciąg dalszy. W zestawieniach tego typu najlepiej wypadają zwykle auta najświeższych generacji. Tym razem podium zamyka starsza siostra „zawodniczki” z drugiego miejsca. I choć od zakończenia produkcji tego auta minęło 8 lat, to awarie zgłosiło tu jedynie 10 proc. właścicieli. Zwykle dotyczyły one akumulatora oraz zawieszenia. Koszt naprawy wyniósł od 101 do 1500 funtów (0,5-7,5 tys. zł).
Najbardziej kłopotliwy duży SUV: Land Rover Discovery Sport (od 2014 r.)
Indeks niezawodności wynoszący 51,4 proc. nie zachwyca. Usterkę w ciągu roku zgłosiło 43 proc. użytkowników. Najczęściej dotyczyły one wydechu, hamulców, elektryki niezwiązanej z silnikiem, klimatyzacji, silnika oraz skrzyni biegów. Co prawda jedna trzecia usterek została naprawiona w ramach gwarancji, ale pozostali zapłacili od 201 do 1500 funtów (1-7,5 tys. zł).
Małe samochody
Idealne do miasta i tanie w zakupie oraz utrzymaniu – takie powinny być auta tego segmentu. Z pierwszym trudno się spierać, drugie zależy od producenta, a z trzecim bywa różnie.
1. Kia Picanto (2011 - 2017) - indeks niezawodności: 98,5 proc.
Tylko 6 proc. użytkowników koreańskiego auta zgłosiło problemy w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W małym autku problemy sprawiał tylko akumulator. Rachunki nie opiewały na kwotę wyższą niż 100 funtów (500 zł).
2. Honda Jazz (2008 - 2014) - indeks niezawodności: 98,0 proc.
Japoński maluch bez wątpienia należy do najbardziej praktycznych w swojej kategorii. Nie sprawia też problemów. Usterkę zgłosiło 5 proc. posiadaczy Jazza i dotyczyła ona akumulatora lub hamulców. Naprawa kosztowała nie więcej niż 200 funtów, czyli ok. 2 tys. zł.
3. Mini Hatch (od 2014 r.) - indeks niezawodności: 97,3 proc.
Mini w wersji benzynowej nie zawodzi. W ciągu ostatniego roku tylko 5 proc. ankietowanych przez Brytyjczyków właścicieli tego auta miało z nim problemy. Dotyczyły one elektroniki, ale nie unieruchamiały pojazdów. Naprawa kosztowała od 301 do 500 funtów (1,5 - 2,5 tys. zł).
Najbardziej kłopotliwe małe auto: Opel Corsa (2006-2014)
Niemiecki "mieszczuch" osiągnął indeks niezawodności wynoszący jedynie 73 proc. Najczęściej posłuszeństwa odmawiała klimatyzacja, a w dalszej kolejności akumulator, hamulce i silnik. Wszystkie auta pozostały na chodzie, ale rachunek od mechanika opiewał na kwotę od 101 do 500 funtów (0,5 – 2,5 tys. zł).
Samochody kompaktowe
Kompakty, często traktowane jak samochody rodzinne, od lat cieszą się ogromna popularnością. Ich atutem są stosunkowo niskie koszty utrzymania. Te, zdaniem ankietowanych "What Car?" sprawiają najmniej kłopotów.
1. Seat Leon (2013 – 2020) - indeks niezawodności: 98,7 proc.
Rewelacyjny wynik hiszpańskiego auta dotyczy wyłącznie odmian wysokoprężnych. Tylko 5 proc. właścicieli diesli zgłosiło usterki i dotyczyły one jedynie hamulców. Naprawa nie pochłonęła więcej niż 200 funtów (ok. 1 tys. zł).
2. Volvo V40 (2012 - 2019) - indeks niezawodności: 95,6 proc.
Szwedzka propozycja zyskała rozgłos ze względu na fakt, że posiadała oparty na działaniu poduszki powietrznej mechanizm zapewniający większe bezpieczeństwo pieszym. Jak się okazuje, V40 jest też mało kłopotliwe. Co prawda usterkę zgłosiło aż 23 proc. użytkowników tego modelu, ale część z nich naprawiono na gwarancji, a w przypadku pozostałych kosztowało to od 101 do 200 funtów (0,5 – 1 tys. zł).
3. Honda Civic (2012 - 2017) - indeks niezawodności: 95,6 proc.
Ponadprzeciętnie ceniona na rynku wtórnym Honda Civic wolno traci na wartości. Nie bez powodu. Auto wyróżnia się swoim wyglądem, dobrymi własnościami jezdnymi oraz – przynajmniej według Brytyjczyków – niską kłopotliwością. W ciągu ostatnich 12 miesięcy 10 proc. posiadaczy tego auta miało z nim problemy. Dotyczyły one klimatyzacji, akumulatora, silnika oraz elektryki związanej z silnikiem. Za przywrócenie samochodu do formy mechanicy zażądali od 101 do 500 funtów, czyli 0,5-2,5 tys. zł.
Najbardziej kłopotliwe auto kompaktowe: Skoda Octavia (2004-2013)
Jedno z ulubionych aut Polaków nie uzyskało uznania w oczach ankietowanych przez "What Car?". Wartość indeksu niezawodności na poziomie 54,4 proc. mówi sama za siebie. Aż 53 proc. zapytanych posiadaczy tego auta potwierdziło usterkę w ciągu ostatniego roku. Kłopoty dotyczyły silnika, systemu paliwowego, hamulców, zawieszenia, skrzyni biegów oraz systemu informacji i rozrywki. Rezultat jest jednak zastanawiający. W końcu Czesi korzystają z technologii Volkswagena - podobnie jak Seat, którego samochód znalazł się na pierwszym miejscu w tej kategorii.
Samochody segmentu D
Chętnie wykorzystywane jako samochody firmowe lub auta rodzinne dla tych, którzy nie uznają kompromisów. Modele segmentu D są cenione za wygodę podróżowania, ale ceną za nią są wyższe koszty ponoszone przez właścicieli. A jak z zawodnością? Wynik brytyjskiego rankingu jest niespodzianką.
1. Ford Mondeo (od 2014 r.) - indeks niezawodności: 97,9 proc.
Model, który w Polsce nie cieszy się uznaniem ze względu na swoją niezawodność, bryluje w brytyjskim rankingu. 13 proc. użytkowników tego auta przyznało, ze w ciągu ostatnich 12 miesięcy miało problemy z samochodem. Usterki dotyczyły jednak mało istotnych elementów, dotknięte nimi samochody pozostały na ruchu, a koszt naprawy nie przekroczył 50 funtów, czyli 250 zł.
2. Mercedes Klasy C (od 2014 r.) - indeks niezawodności: 93,9 proc.
Ta niemiecka marka jest dla wielu zmotoryzowanych synonimem wygody i niezawodności. Z tą drugą w przypadku Klasy C nie jest źle. 13 proc. użytkowników tego auta raportowało o usterkach. Najczęściej dotyczyły one wydechu lub elektroniki związanej z silnikiem. Koszty naprawy wyniosły od 101 do 750 funtów (0,5-3,7 tys. zł).
3. Mazda 6 (od 2013 r.) - indeks niezawodności: 93,4 proc.
Choć usterkę auta zgłosiło 16 proc. ankietowanych posiadaczy Mazdy 6, to nie były one poważne. Zwykle dotyczyły elementów wyposażenia wnętrza i karoserii, rzadziej układu hamulcowego i elektryki związanej z silnikiem. Naprawa pochłonęła od 101 do 750 funtów (0,5-3,7 tys. zł).
Najbardziej kłopotliwe auto segmentu D - Volkswagen Passat (2005-2015)
Wydaje się, ze ranking "What Car?" jest wręcz odwróceniem cech tradycyjnie przypisywanym u na Passatowi i Mondeo. Volkswagen uzyskał indeks niezawodności wynoszący zaledwie 57,9 proc. Wszystko ze względu na fakt, że aż 53 proc. użytkowników tego auta narzekało na usterkę w ciągu ostatniego roku. Najczęściej kłopoty dotyczyły zawieszenia, akumulatora, hamulców, nadwozia, elektryki i skrzyni biegów lub sprzęgła. Koszty napraw były dość rozbieżne – od 50 do 1500 funtów (250 zł – 7,4 tys. zł)
Ranking "What Car?" z pewnością może być zaskakujący. Wysoka pozycja Forda Mondeo i niska Volkswagena Passata czy Skody Octavii może być zastanawiająca. Oczywiście wyników jakichkolwiek rankingów nie należy przyjmować jako prawdy objawionej. Brytyjczycy mogą nas jednak skłonić do tego, by nie ograniczać wyboru używanego auta do z góry upatrzonego modelu. Nie zawsze warto podążać za stereotypami.