Używany Mercedes-Benz Klasy E W211 - nie tylko na taksówkę
17.05.2012 15:40, aktual.: 30.03.2023 09:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie tak dawno temu pisaliśmy o Mercedesie Klasy S generacji W220, czyli wielozadaniowej luksusowej limuzynie. Tym razem, na prośbę jednego z czytelników, wyjątkowo powracamy do Mercedesa po tak krótkim czasie i przyglądamy się E Klasie generacji W211, czyli wzorowej taksówce.
Mercedesy cieszą się świetną opinią wśród taksówkarzy. Kierowcy najbardziej chwalą stare 190, W124 oraz "okulary", czyli Mercedesy Klasy E W210, poprzednika opisywanego W211. Według nich te auta się nie psują, one się po prostu zużywają i poza wymianą części eksploatacyjnych nie trzeba robić przy nich absolutnie nic.
Kiedy więc na początku XXI wieku Mercedes zabierał się do pracy nad nową E Klasą, poprzeczka podniesiona była niezwykle wysoko. Było to w okresie, kiedy niemiecki producent nie miał już tak łatwego życia jak w latach 90. Być może krytyka związana ze słabszą, zdaniem użytkowników, jakością wykonania, wzięła się stąd, że nowa E Klasa produkowana była już nie w trzech, ale w sześciu fabrykach.
W przypadku W210 były to dwa zakłady produkcyjne w Niemczech oraz jeden w Egipcie, a W211 montowano także w Austrii, Meksyku, Malezji oraz Iranie, gdzie auto wytwarzano od 2008 do 2011 roku. Taśmy montażowe ruszyły jeszcze w 2002 roku i to właśnie wtedy auto weszło na rynek.
Da się zauważyć mnóstwo odwołań stylistycznych do poprzednika, na przykład charakterystyczne dla E Klasy dwie pary przednich reflektorów. Teraz były one jednak bardziej przylegające do sylwetki nadwozia, która stała się bardziej okrągła. Pomimo tego auto wygląda naprawdę zgrabnie i nawet dzisiaj, po 10 latach od rynkowego debiutu, E Klasa nadal w pewien sposób jest atrakcyjna stylistycznie.
Wygląd auta opatrzył się przez jego ogromną popularność, łącznie wyprodukowano bowiem 1,5 mln egzemplarzy, co jak na średnią limuzynę klasy premium jest sporym osiągnięciem. Co ciekawe, w latach 2002-2003 Mercedes sprzedawał prawie tyle samo nowych E Klas, ile wynosiła sprzedaż Audi A6 i BMW Serii 5 razem wziętych. Rok po debiucie wersji sedan, mierzącej 4834 mm długości, na rynku pojawiło się kombi, czyli model T.
Bagażnik wersji sedan jest w stanie pomieścić 540 l przestrzeni bagażowej. To całkiem sporo, o wiele bardziej zaskakuje jednak kombi, które zachwyca jaskinią zdolną przewieźć bagaż o pojemności 690 l, a po złożeniu oparć asymetrycznie dzielonej tylnej kanapy kufer można powiększyć aż do 1950 l. Na przestrzeń nie mogą narzekać także pasażerowie. Zarówno na przednich fotelach, które oczywiście mogą być elektrycznie regulowane, jak i na tylnej kanapie jest naprawdę wystarczająca ilość miejsca.
E Klasa zachwyca także komfortem podróżowania. Część elementów nadwozia wykonano z aluminium, przez co auto jest lżejsze, a co za tym idzie - lepiej się prowadzi. Wielowahaczowe zawieszenia z przodu oraz z tyłu świetnie się sprawdzają, jednak prawdziwą gratką dla miłośników komfortu jest pneumatyczne zawieszenie adaptacyjne. Może ono jednak stwarzać większe problemy podczas serwisowania, Mercedes Klasy E nie jest tani w utrzymaniu.
Elektronika, część osprzętu silnika czy elementy nadwozia dostępne są niekiedy wyłącznie w autoryzowanych punktach serwisowych, co wiąże się z dużo większymi kosztami. Niestety, E Klasa W211 nie jest autem absolutnie niezawodnym, jednak jak to w przypadku wielu modeli wszystko zależy od tego, na jaki egzemplarz się trafi. Więcej o słabych punktach średniej limuzyny Mercedesa można przeczytać w artykule Artura dotyczącym problemów oraz awarii.
Pod maską E Klasy montowane były cztero-, pięcio-, sześcio- oraz ośmiocylindrowe silniki benzynowe i turbodiesle. Po chwili poszukiwań łatwo zauważyć, że zdecydowanie największą popularnością cieszą się jednostki wysokoprężne, które model ten dzielił także z C oraz E Klasą. Najsłabsza jednostka o pojemności 2,1 l dostępna była w wersjach o mocy 120, 136, 150 oraz 170 KM i jeśli komuś zależy na spokojnym przemieszczaniu się, będzie ona w zupełności wystarczająca.
Najbardziej optymalnym wyborem spośród turbodiesli wydaje się pięciocylindrowy motor 2,7 l, czyli E270 CDI. Jednostka generuje 177 KM oraz 400 Nm momentu obrotowego, dzięki czemu auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 9,0 s oraz osiąga prędkość maksymalną powyżej 230 km/h. Dla osób poszukujących lepszych osiągów przewidziano jeszcze mocniejsze odmiany jak m.in. E320 CDI czy nawet E420 CDI o mocy 314 KM.
Spośród silników benzynowych najpopularniejsze na rynku używanym są słabsze odmiany, zwłaszcza czterocylindrowy motor 1,8 o mocy 184 KM wspomagany kompresorem. To także dobry kompromis pomiędzy osiągami a spalaniem. Kierowcy, którym zależy na osiągach, a nie tolerują diesli, powinni wybrać którąś z jednostek V8 pracujących pod maską odmian E500. W zależności od roku produkcji do wyboru jest wariant 306- lub 388-konny.
Jeśli jednak przyspieszenie od 0 do 100 km/h w ciągu około 6 s byłoby niewystarczające, Mercedes wprowadził na rynek także wersje po fabrycznym tuningu AMG. 476-konny E55 dostępny był w latach 2003-2006, po czym zastąpił go E63, który dzięki mocy 514 KM rozpędzał się od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,5 s oraz po zdjęciu elektronicznej blokady bez problemu osiągał prędkość 320 km/h. Co ciekawe, model ten był dostępny także z nadwoziem typu kombi.
Mercedes Klasy E oferowano z 6-biegową skrzynią manualną oraz pięcio- lub siedmiobiegową przekładnią automatyczną. W wybranych wersjach silnikowych (m.in. E320 CDI, E240, E320) dostępny był napęd na cztery koła 4Matic. Wprawdzie negatywnie wpływał on na osiągi i zwiększał spalanie, jednak właściciele mocniejszych wersji z automatyczną skrzynią biegów na pewno docenili jego działanie na oblodzonej nawierzchni.
W testach zderzeniowych Euro NCAP E Klasa W211 uzyskała maksymalną notę pięciu gwiazdek. Jeśli chodzi o wersje wyposażenia, podobnie jak w przypadku S Klasy, tutaj także klienci mają możliwości indywidualizacji. Warto jednak zwrócić uwagę na linie stylistyczne, spośród których wyróżniamy Classic, Avantgarde oraz Elegance. W 2006 roku auto przeszło facelifting, w którym najbardziej zauważalną zmianą był bardziej wyostrzony przód - zmienione klosze reflektorów, grill oraz zderzak. Odświeżono też wówczas jednostki napędowe.
Spośród dość długiej listy wyposażenia dodatkowego za dopłatą Mercedes montował do tego modelu m.in. aktywny tempomat Distronic, system bezkluczykowego uruchamiania silnika Keyless-go, nawigację satelitarną, dwustrefową klimatyzację czy podgrzewane oraz wentylowe, sterowane elektrycznie, pokryte skórą fotele.
Dla kogo jest Mercedes Klasy E? Dla osób, które chcą naprawdę wygodnego i pojemnego auta. E Klasa nie rzuca się w oczy, w jasnych kolorach (biały, srebrny) kojarzy się raczej z taksówkarzami, natomiast w ciemnych z dyrektorami wysokiego szczebla. Na rynku wtórnym ceny zaczynają się od około 30-35 tysięcy zł, a kończą nawet powyżej 100 tysięcy zł, bo tyle trzeba zapłacić za topowe odmiany lub auta z ostatnich lat produkcji z niewielkim przebiegiem.
Całkowicie należy odpuścić sobie E Klasy w charakterystycznym budyniowym, potaksówkowym kolorze, w których zamontowany jest już drugi lub trzeci silnik. Najbezpieczniej będzie przygotować około 50-60 tysięcy zł i poszukać któregoś z mocniejszych turbodiesli (270 CDI, 320 CDI). Bezpieczny, pojemny i wygodny, a według stereotypu idealny dla gentlemanów po 40. roku życia. Nie warto sugerować się stereotypami.
Ceny wybranych części zamiennych (E270 CDI):
- Sprzęgło kompletne - 919 zł
- Poduszka zawieszenia automatycznej skrzyni biegów - 83 zł
- Czujnik zużycia klocków hamulcowych - 22 zł
- Czujnik prędkości obrotowej koła (ABS i ESP) - 184 zł
- Wahacz poprzeczny - 273 zł
- Amortyzator tył - 226 zł
- Klocki hamulcowe tył - 128 zł
- Tarcze hamulcowe tył - 2 x 132 zł
- Lampa przednia lewa - 399 zł używana
- Lampa przednia lewa ksenon - 1000 zł używana