Lamborghini z rekordem sprzedaży. Bestsellerem jest oczywiście SUV
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Włoska marka superaut ponownie poprawiła swój wynik dostaw samochodów do klientów – w 2022 roku Lamborghini po raz pierwszy sprzedało ponad 9 tys. aut w ciągu 12 miesięcy.
Dobre wieści z Sant'Agata Bolognese. Lamborghini podało, że w 2022 r. osiągnęło najlepszy wynik sprzedażowy w historii swojej działalności, przebijając barierę 9 tys. samochodów. Między styczniem a grudniem do garaży milionerów i miliarderów tego świata trafiło dokładnie 9233 nowych lamborghini – to aż o 10 proc. więcej, niż w 2021 roku.
W rankingu popularności modeli raczej nie ma zaskoczenia: 5367 klientów wybrało SUV-a Urusa (+7 proc.), 3113 – Huracana (+20 proc.), a 753 osoby zdecydowały się na Aventadora, którego produkcję po 11 latach zakończono we wrześniu.
Uwagę zwraca rosnąca popularność Huracana. W 2022 roku Lamborghini rozpoczęło dostawy wysoce torowej wersji STO, ponadto zaprezentowało nowe odmiany: Tecnica (plasuje się tuż poniżej STO) i uterenowioną Sterrato (pierwsi klienci dostaną swoje auta w 2023 roku). Wkroczenie na nowe terytoria osiągów i wrażeń z jazdy wyraźnie wzmocniło u klientów pożądanie niemłodego przecież już modelu – Huracan swoją premierę miał w 2014 r., poliftowa wersja Evo pojawiła się w 2019 r. Z kolei Urus doczekał się w 2022 r. radykalnej wersji Performante i równie mocnej, ale bardziej luksusowej Urus S.
Gdzie sprzedaje się najwięcej Lamborghini?
Najważniejszym rynkiem dla Lamborghini pozostają Stany Zjednoczone (2721 szt., +10 proc. względem 2021 r.), Chiny wraz z Hong Kongiem i Makao (1018 sztuk, +9 proc.), Niemcy (808 szt., +14 proc.), Wielka Brytania (650 szt., +15 proc.) i Japonia (546 szt., +22 proc.). W Polsce, według danych SAMAR-u, w 2022 r. zarejestrowano 48 nowych Lamborghini. Liczba autoryzowanych dilerów Lamborghini na świecie wzrosła ze 173 do 180 punktów, z czego nadal tylko jeden znajduje się w Polsce.
Dzięki 18-miesięcznej liście oczekujących na nasze samochody możemy z ufnością patrzeć w przyszłość.
W 2023 r. Lamborghini zaprezentuje następcę Aventadora, który zachowa wolnossące V12, ale będzie hybrydą. Elektryfikacja gamy modelowej to część strategicznego planu firmy, popartego inwestycjami rzędu 1,8 mld euro w latach 2021-2025. Jak przyznaje sam CEO firmy, Stephan Winkelmann, okres oczekiwania na zamówiony samochód wynosi obecnie 18 miesięcy. Jeśli więc ktoś chciałby się przyczynić do sukcesów sprzedażowych firmy w 2024 roku, już dziś powinien przemyśleć konfigurację swojego nowego lamborghini.