Samochody używaneAudiDuże i wygodne auto używane za ok. 10 000 zł. 6 modeli, które sam bym kupił

Duże i wygodne auto używane za ok. 10 000 zł. 6 modeli, które sam bym kupił

Potrzebujesz dużego samochodu, który byłby wygodny i dobrze wyposażony, ale nie chcesz vana czy SUV-a? Oto najlepsze propozycje za około 10 000 zł, z którymi nie ma problemów przy naprawach i serwisowaniu.

Duże, wygodne, dobrze wyposażone, ale tanie w zakupie i serwisowaniu. Lista modeli, które kupisz za ok. 10 tys. zł.
Duże, wygodne, dobrze wyposażone, ale tanie w zakupie i serwisowaniu. Lista modeli, które kupisz za ok. 10 tys. zł.
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe / Ford
Marcin Łobodziński

22.01.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:51

"Szukam samochodu pokroju Passata, przestronnego, wygodnego, dobrze wyposażonego, który kosztowałby około 10 tys. zł, był tani w utrzymaniu" – podobnie sformułowanych zapytań dostałem w ostatnich miesiącach bardzo dużo. Polacy szukają taniego auta używanego, ale nie chcą wydawać dużo w tych niepewnych czasach. Jednocześnie nie zamierzają rezygnować z komfortu jazdy i przestronności. Często też zamieniają swoje nowsze auta na starsze, by zyskać trochę gotówki. Pytają wprost, co ja bym kupił? Oto moja odpowiedź.

Audi A4 (B5)

To prosta, doskonale znana mechanikom konstrukcja i w dodatku bardzo solidna. Choć samochód jest stary, nie brakuje na rynku ładnie utrzymanych egzemplarzy, które zostały sprowadzone z zagranicy. Największym atutem Audi A4 B5 są niskie koszty napraw, tanie części oraz duża wytrzymałość podzespołów, a w przypadku wersji benzynowych - także spora niezawodność.

Audi A4 (B5)
Audi A4 (B5)© mat. prasowe / Audi

Plus za duży wybór samochodów, pomimo zakończenia produkcji w 2001 r. Spory jest też wybór wariantów – od ekonomicznych po szybkie. Jest kombi i sedan, a także odmiany z napędem na cztery koła. Bez problemu można kupić auto w nienajgorszym stanie za ok. 6-7 tys. zł. Rzadko ceny przekraczają 10 tys. zł, a jeśli już, to nieznacznie.

Jaki silnik?

Praktycznie wszystkie jednostki napędowe w Audi A4 B5 są dobre, poza drogim w naprawach i potencjalnie awaryjnym 2.5 TDI. Optymalną wersją silnikową jest benzynowe 1.8, które znakomicie znosi zasilanie gazowe i jest najpewniejszym napędem. Ma też wystarczającą moc. Dynamiczniejszy jest wariant 1.8 T, szybki i oszczędny, a także 2.4 V6 – mniej dynamiczny i mniej oszczędny od 1.8 T, ale bardzo trwały. Również większe jednostki 6-cylindrowe są w porządku, a nierzadko były łączone z napędem quattro.

W przypadku diesli warto skupić się na starej generacji 1.9 TDI z pompą wtryskową – są bardzo trwałe i tanie w naprawach.

Na co zwrócić uwagę?

Przede wszystkim na korozję oraz stan nadwozia. Choć auta są dobrze zabezpieczone przed rdzą, to bardzo często mają powypadkową przeszłość. Przy zakupie trzeba unikać diesli świeżo po naprawach, których z reguły właściciele chcą się po prostu pozbyć.

Audi A4 (B6)

Audi A4 B6 to kontynuacja poprzednika, czyli solidny i tani w utrzymaniu samochód o niedużych gabarytach i wysokim komforcie jazdy. Do wyboru jest mnóstwo wersji, dzięki czemu łatwiej dopasować samochód do potrzeb. Jest nadwozie kombi, automatyczne skrzynie biegów, mocne silniki, niezłe benzyniaki i diesle, jednostki dobre pod LPG, a także napęd na cztery koła.

Audi A4 (B6)
Audi A4 (B6)© mat. prasowe / Audi

Za ok. 10 tys. zł kupicie egzemplarz z całego okresu produkcji 2000-2004. B7 jest już wyraźnie droższe, choć to tylko lifting. Ogromną zaletą modelu jest duży wybór aut i niezłe wyposażenie, choć są też ubogie wersje.

Jaki silnik?

Bezpiecznie jest wybrać jeden z silników benzynowych 1.8 Turbo – trzy wersje mocy. Jest to jednostka bardzo dobrze znana i choć ma dość skomplikowany napęd rozrządu oraz doładowanie, rzadko sprawia problemy. Przy umiejętnej jeździe odwdzięczy się niskim spalaniem, a w razie czego daje lepsze przyspieszenie niż jednostka V6 o pojemności 2,4 l, którą też polecam.

Z diesli najlepiej wybrać któryś ze sprawdzonych 1.9 TDI. Każdy daje wystarczające osiągi i jest oszczędny.

Na co zwrócić uwagę?

Jeśli samochód nie jest powypadkowy, to nie ma prawa poważnie rdzewieć – ma dobre zabezpieczenie antykorozyjne. Raczej nie polecam automatycznych przekładni bezstopniowych Multitronic, które opcjonalnie montowano w niemal wszystkich wersjach silnikowych - oprócz bazowych 1.6 i 1.9 TDI. Nie polecam diesli 2.5 TDI, z którymi auta czasami wyglądają na atrakcyjne, ale jest to potencjalnie skarbonka. Lepiej też unikać 150-konnej jednostki FSI o pojemności 2,0 l.

Ford Mondeo Mk3

Największym atutem tej generacji Mondeo jest bardzo przestronne wnętrze. W niektórych wersjach świetnie wyposażone w rzeczy, które naprawdę mogą się przydać, jak podgrzewane siedzenia czy szyba. Jest jeszcze dobre prowadzenie, ale pod warunkiem, że samochód jest w dobrej kondycji.

Ford Mondeo Mk 3
Ford Mondeo Mk 3© mat. prasowe / Ford

Mondeo w wersji kombi jest jak mała ciężarówka, a sedan w dobrym stanie wciąż wygląda dość elegancko. Jest też liftback dla niezdecydowanych. W cenie ok. 10 tys. zł dostępne są auta ze wszystkich roczników (2000-2007).

Jaki silnik?

Najlepiej benzynowy, gdyż przy tej cenie zakupu diesel może się zwyczajnie nie opłacać. Szczególnie, że motory nie były specjalnie udane. Jeśli auto nie ma być skarbonką, tylko ma jeździć, lepiej wybrać wariant na benzynę. Można celować w automatyczną skrzynię biegów, choć należy do rzadkości.

I tu dobra wiadomość, bo wszystkie silniki - poza 1.8 SCi - należą do udanych. Szczególnie polecane są 1.8 i 2.0. Rzadko ulegają awariom. Dobrze sprawdzają się też mocniejsze V6, lecz te auta bywają drogie. Kuszące propozycje ST220 za ok. 10 tys. zł lepiej sobie odpuścić, gdyż ładne i zadbane auta kosztują 2 razy więcej.

Na co zwrócić uwagę?

Przede wszystkim na korozję podwozia i elementów układu jezdnego – to był bardzo słaby obszar Mondeo. Druga spawa to samochody z LPG – takich raczej nie zalecam kupować, jeśli jeździły na gazie więcej niż kilkanaście tys. km. Trzeba być tu bardzo ostrożnym, gdyż jednostki benzynowe nie znoszą zaniedbań czy niewłaściwej instalacji. Jeśli macie zamiar jeździć na gazie, lepiej samemu zlecić montaż.

Mazda 6 (GG)

Ładna stylistyka, przestronne wnętrza i niekiedy niezłe wyposażenie - to główne zalety Mazdy 6. Samochód jeździ przyjemnie, pewnie trzyma się drogi i zapewnia dobry komfort. Dużym atutem modelu jest stabilna elektronika, która wpływa na ogólną niezawodność. Wysoka jest też wytrzymałość niektórych silników i układu napędowego.

Mazda 6 (GG)
Mazda 6 (GG)© fot. mat. prasowe / Mazda

Brakuje trochę wyboru wersji. Jest co prawda sedan, liftback i kombi, ale np. trudno o samochód z automatem, a o napędzie na cztery koła nie ma mowy - poza topową odmianą MPS. Za 10 tys. zł można kupić auto z każdego rocznika, choć najładniejsze egzemplarze osiągają ceny ok. 15 tys. zł.

Jaki silnik?

Wyłącznie benzynowy. Zakup Mazdy 6 z dieslem to duże ryzyko, jeśli auto ma być pewne. Tymczasem silniki 1.8 i 2.0 na benzynę charakteryzują się wysoką trwałością i niezawodnością, a także dość niskimi kosztami napraw. Najlepszą jednostką jest 2-litrowa, ta sama, która pracuje pod maską wyżej opisanego Mondeo.

Na co zwrócić uwagę?

Japońskie auto może budzić mieszane uczucia. Początkowo Mazda 6 była bardzo chwalona, ale po kilku latach wiele egzemplarzy miało już ogromny problem z korozją. Ładna stylistyka niewiele daje, kiedy samochód, zwłaszcza podwozie, ledwo trzyma się kupy. Do tego jeszcze doszły awaryjne diesle, które - choć już opanowano - nadal są potencjalnym zagrożeniem finansowym dla właściciela. Najlepiej poszukać samochodów z końcówki produkcji.

VW Passat B5

Podobnie jak w przypadku Audi A4, tak i największą zaletą Passata B5 są niskie koszty napraw i serwisu. To konstrukcja podobna, z wieloma tymi samymi silnikami i układami napędowymi. Jedynie przestronnością Passat góruje nad A4 i to znacząco.

VW Passat (B5)
VW Passat (B5)© fot. mat. prasowe / VW

Model jest dostępny w wersji kombi, z automatem i napędem na cztery koła. Wybierając Passata i mając budżet około 10 tys. zł, można celować w samochody po liftingu, od 2000 r. Najwyższe ceny to ok. 13-15 tys. zł. Nierzadko można trafić na bogate wyposażenie.

Jaki silnik?

Każda popularna jednostka jest dobra, tania w naprawach i ma swoje mocne punkty, choć akurat benzynowy 1.6 jest trochę za słaby do dość ciężkiego auta. Szukając silnika pod LPG, warto rozejrzeć się za 8-zaworowym 2.0 o skromnej mocy 115 KM. Dynamikę zapewni 1.8 T oraz 2.3 V5, choć niższe spalanie notuje ten pierwszy. Diesle to oczywiście nieśmiertelne 1.9 TDI – w każdej odmianie dobre.

Na co zwrócić uwagę?

Przede wszystkim na korozję i nagromadzenie drobnych usterek w dieslach 1.9 TDI. Każdą można usunąć tanio, ale jeśli będzie ich kilka, to może już sporo kosztować. Druga sprawa to trzy silniki, które mogą się podobać, ale nie spełniają standardu ekonomiczności i niskiego ryzyka. Są to diesle 2.0 i 2.5 TDI oraz benzyniak 4.0 W8. Ten ostatni jest dość egzotyczny, a wspomniane diesle wadliwe. W przeciwieństwie do Audi A4, w Passacie każda skrzynia automatyczna jest bezpiecznym wariantem. Nie ma tu Multitronica.

Volvo S40/V40

Stosunkowo stary samochód, ale prosty w budowie i przede wszystkim tani w serwisowaniu. Choć plasowany w klasie średniej, należy do tych najmniejszych modeli segmentu D. Volvo V40 cieszy przede wszystkim dobrymi silnikami benzynowymi i bardzo dobrym prowadzeniem. Trafiają się auta z bardzo bogatym wyposażeniem. W cenie ok. 10 tys. zł w zasięgu są praktycznie wszystkie auta, ale jest ich niedużo.

Volvo V40
Volvo V40© fot. mat. prasowe / Volvo

Jaki silnik?

Najlepiej benzynowy o pojemności 1,6 lub 2,0 l. Motor 1.8i z bezpośrednim wtryskiem paliwa można zakupić pod warunkiem, że przebieg auta jest nieduży. To jednostka Mitsubishi, z którą generalnie dużych problemów nie ma, ale prostsze i bardziej niezawodne są pozostałe.

Osobom szukającym dynamiki spodoba się żwawa, ale niesportowa jednostka 2.0 T o mocy 163 KM. Jest też odmiana 200-konna. Oszczędności? Diesle od Renault najlepiej sobie darować, choć nie są bardzo złe. Wspomniane benzyniaki nadają się natomiast do montażu LPG.

Na co uważać?

Poza dieslami, to przede wszystkim na "piękne" egzemplarze oddalone o kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania. Chodzi o to, że wybór aut jest nieduży, więc może być problem ze znalezieniem czegoś interesującego w swojej okolicy i daleki wyjazd po samochód za 10 tys. zł może się zakończyć zakupem na siłę, czego potem będzie się żałować. Warto więc potraktować Volvo S40/V40 jako alternatywę dla pozostałych i głównie dlatego znalazło się na liście.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (81)