Cesarz Japonii wybrał Toyotę. Naruhito pokazał się poddanym w kabriolecie

Głowy państw chwalą swoje. Podczas związanej z intronizacją parady w Tokio cesarz i jego małżonka jechali nie wysłużonym Rolls-Royce'm, ale nową Toyotą Century z otwartym nadwoziem. Samochód ten ponownie zobaczymy podczas olimpiady w 2020 r.

Powierzenie roli reprezentacyjnej limuzyny krajowemu modelowi to ambicja wielu głów państw
Powierzenie roli reprezentacyjnej limuzyny krajowemu modelowi to ambicja wielu głów państw
Źródło zdjęć: © SplashNews.com/East News
Tomasz Budzik

11.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:26

Specjalne środki ostrożności, zamknięte dla ruchu ulice i tysiące mieszkańców Tokio, którzy wiwatowali i fotografowali kawalkadę pojazdów z formalną głową państwa - cesarzem Naruhito. Tak najkrócej opisać można uroczystą paradę, która odbyła się w stolicy Japonii w niedzielę 10 listopada 2019 r. Ze względu na atak tajfunu wydarzenie zostało przeniesione, a pierwotnie miało odbyć się 22 października. Była to manifestacja przywiązania do kraju i nie mam tu na myśli jedynie tłumu, który fetował cesarza.

Naruhito wraz z małżonką przemierzali ulice Tokio w nowym samochodzie. W odstawkę poszedł spełniający dotąd reprezentacyjną rolę Rolls-Royce Corniche trzeciej generacji. Dystyngowany, ale trącący myszką brytyjski wóz został zastąpiony przez krajową limuzynę cabrio. Toyota Century Convertible została przygotowana specjalnie na potrzeby cesarza. Samochód zaopatrzono w cesarskie flagi i emblematy chryzantemy, a kanapę nieco podniesiono, by cesarska para była lepiej widoczna z poziomu jezdni. Na zdjęciach widać również, że wnętrze zostało wykończone ze sporą starannością.

Co jeszcze wiadomo o cesarskiej Toyocie Century Convertible? Z całą pewnością powstały w jedynym egzemplarzu samochód był znacznie droższy niż standardowa limuzyna, kosztująca w Japonii przynajmniej 20 mln. jenów, czyli 710 tys. zł. Sercem samochodu o długości 5,3 m i rozstawie osi wynoszącym 3 m jest hybrydowa jednostka wykorzystująca pięciolitrowy silnik spalinowy i motor elektryczny. Łączna moc systemu to 432 KM. Jeśli podobieństwa pomiędzy cesarskim egzemplarzem idą dalej, to ten wyjątkowy kabriolet dysponuje pneumatycznym zawieszeniem, jest pokryty siedmiowarstwowym lakierem, a na pokładzie pracują aktywne systemy bezpieczeństwa oraz adaptacyjny układ świateł LED.

Fakt, że cesarz Japonii postawił na krajowy samochód, nie jest niczym zaskakującym. Od lat podobnie postępuje prezydent USA, który dysponuje swoją "Bestią", prezydent Francji, który zawsze wybiera jeden z francuskich modeli, a ostatnio także prezydent Rosji, dla którego stworzono markę Aurus. Toyota Century Convertible ponownie zostanie wykorzystana podczas letnich igrzysk olimpijskich w Tokio w 2020 r.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)