Używana Škoda Superb II (2008-2014) - poradnik kupującego
Nie trzeba szukać samochodu klasy wyższej premium, by cieszyć się ogromną przestrzenią i wysokim komfortem podróżowania. Wystarczy przerośnięta klasa średnia w postaci Skody Superb. Auto pod względem przestronności bije na głowę niemal wszystkie sedany na rynku, a przy tym nie wysysa z portfela właściciela ostatniego grosza.
21.07.2016 | aktual.: 30.03.2023 10:02
Charakterystyka i budowa
Škoda Superb II jest różnie klasyfikowana, ale ze względu na podobieństwo konstrukcyjne do Passata przypisuje się jej przynależność do segmentu D. Tym samym, staje się konkurentem nie tylko swojego niemieckiego dawcy, ale także m. in. Forda Mondeo, Opla Insigni, Renault Laguny, Peugeota 508, Mazdy 6, Toyoty Avensis czy Hyundaia i40. Żaden z tych i innych rywali nie oferuje takiej przestrzeni dla czterech pasażerów i bagażu jak Škoda. Żaden też nie jest tak praktyczny.
Škoda w 2008 roku zaskoczyła świat motoryzacji nowatorską konstrukcją tylnej klapy, która tworzy sedana i liftbacka w jednym. Wystarczy nacisnąć odpowiedni przycisk by unieść samą klapę lub razem z szybą.
Dodatkowo w 2009 roku czeski producent wprowadził do oferty kombi, którego wcześniej nie było. Obie wersje nadwoziowe charakteryzują się bardzo dużym bagażnikiem: liftback – 565 litrów; kombi – 633 litry. W obu zastosowano rozwiązania Simply Clever, czyli praktycznie uchwyty, paski, siatki itp.
Auto ma zachowawczy wygląd wnętrza, ale w bogatszych wersjach wyposażenia robi bardzo dobre wrażenie, przypominając premium. Prosty i funkcjonalny kokpit bez zbędnych fajerwerków może być uzupełniony dużym ekranem stacji multimedialnej z systemem nagłośnienia wysokiej klasy, choć nie zawsze znajdziecie bluetooth.
Nowsze egzemplarze wyposażano już w nowoczesne rozwiązania z zakresu autonomii, takie jak asystent parkowania, który działa wyjątkowo dobrze, a ze względu na długość samochodu wynoszącą 4,8 m warto go mieć.
Największą zaletą Superba jest jednak drugi rząd siedzeń. Co prawda kanapa nie jest wygodniejsza niż u konkurentów, za to przestrzeni mamy aż nadmiar. Niewiele sedanów na rynku może się ze Škodą mierzyć i mowa tu nawet o limuzynach segmentu F.
Pasażerów kanapy w bogatych wersjach rozpieszcza system klimatyzacji wyłącznie dla nich. W tej beczce miodu jest tylko jedna łyżka dziegciu – nieduża szerokość kabiny i wysoki próg pośrodku podłogi, który uniemożliwia komfortowe podróżowanie piątej osobie.
Konstrukcyjnie Škoda Superb czerpie z Passata B6 i w przeciwieństwie do poprzednika wielowahaczowe zawieszenie ma tylko z tyłu. Przód to kolumna MacPhersona, którą dla odróżnienia od Volkswagena trzyma stalowy, a nie aluminiowy wahacz.
Prowadzenie Superba jest bardzo dobre przy zachowaniu wysokiego komfortu. Auto mogło być wyposażone w dołączany napęd na cztery koła, a jedną z ciekawszych wersji jest Combi Outdoor z nieznacznie podniesionym zawieszeniem, osłonami podwozia i atrakcyjnie wyglądającymi zderzakami.
Historia Škody Superb II w pigułce:
- 2008 r. – premiera modelu
- 2009 r. - premiera Combi
- 2013 r. – facelifting (światła diodowe, większy grill)
- 2015 r. – zakończenie produkcji i prezentacja następcy
Silniki
W Superbie dominują silniki 4-cylindrowe, a największa jednostka V6 o pojemności 3,6 litra jest rzadko spotykana. Była dostępna z seryjnym napędem 4x4 i automatyczną skrzynią DSG. Z tą przekładnią konfigurowano 2.0 TFSI o mocy 200 KM. Jednak najczęściej klienci wybierali mniejsze benzyniaki, takie jak 1.8 TSI (160 KM), który występował z napędem na jedną lub dwie osie oraz 1.4 TSI (125 KM), zawsze z napędem na przód.
Znaczną popularność zdobyły także diesle 2.0 TDI (140-170 KM), zarówno wersji z pompowtryskiwaczami jak i systemem Common Rail. Co ciekawe, przez krótki okres oferowano również stary silnik 1.9 TDI o mocy 105 KM, który zastąpiono mniejszym 1.6 TDI osiągającym taką samą moc. Podobnie jak benzyniaki, również diesle łączono z napędem 4x4, ale wyłącznie 2.0.
Który silnik wybrać?
Do wyboru macie trzy naprawdę dobre silniki, pod warunkiem, że wybierzecie rocznik od 2011 wzwyż, przy czym dla pewności najlepiej zacząć od rocznika 2012. W tym okresie montowano już 2-litrowe diesle CR i 2-litrowe benzyniaki TFSI trzeciej generacji. Obie jednostki zapewniają bardzo dobre osiągi, przy czym diesel pali dwa razy mniej.
Niestety o ile TDI można mieć z manualną skrzynią lub DSG i z napędem na cztery koła lub dwa do wyboru, o tyle benzyna jest konfigurowana tylko z automatem. Napęd korzystający ze sprzęgła Haldex nie sprawia problemów, ale automat DSG wymaga dość kosztownych napraw po około 150-200 tys. km. Z tym trzeba się liczyć i wkalkulować sobie w koszty początkowe, nawet jeżeli kupicie samochód w pełni sprawny.
Z rezerwą należy podchodzić do słabszych benzyniaków 1.4 TSI oraz 1.8 TSI. Pierwszy ma problemy z układem rozrządu, ale jeżeli jest to nowsza jednostka EA211 z paskiem to nie należy się tego obawiać. Poza tym, jest bardzo oszczędna i wystarczająco dynamiczna do spokojnej, bezpiecznej jazdy dużym Superbem. Trudno go jednak polecić każdemu, najlepiej samemu sprawdzić jak jeździ.
Lepsze osiągi zapewnia motor 1.8 TSI, który jest tak naprawdę konstrukcją bliźniaczą z 2.0 i również poprawiono go radykalnie w 2011 roku. Niestety wciąż nie mamy do niego zaufania. Jednak nawet jeżeli silnik będzie brał olej, to jest to jego jedyna poważniejsza usterka. Mimo wszystko, nie polecamy.
Zaufanie można mieć do mniejszych diesli. W 1.6 TDI zdarzały się awarie układu wtryskowego, ale generalnie jest to dobry motor. Ma małą moc, więc nie należy oczekiwać dynamiki, za to potrafi zaspokoić apetyt 5 litrami paliwa na 100 km.
Co więcej, w zaprezentowanej w 2014 roku odmianie Greenline jest jeszcze lepiej i przy pewnych umiejętnościach można spokojnie zejść do 4 l/100 km. Oczywiście w trasie, ale i tak są to świetne wartości.
Konserwatystom polecamy udany silnik 1.9 TDI, który oferowano tylko w pierwszych latach produkcji i bez filtra DPF. Jest to dobra alternatywa dla kogoś, kto szuka diesla, a interesują go tylko pierwsze roczniki. Nie należy spodziewać się niższego zużycia paliwa niż w 2.0 TDI (140 KM).
Niestety mniejsze diesle nie pasują do dużego Superba. Mają za małą moc i za niski moment obrotowy. Mogą się sprawdzić najwyżej w mieście i podczas jazdy „wokół domu”. Dlatego mimo wszystko nie polecamy ich lub polecamy warunkowo po jeździe próbnej i świadomym podjęciu decyzji.
Trzecim silnikiem obok 2.0 TFSI/TDI, który śmiało można brać i pasuje on do auta jest benzynowy 3.6 V6. To najbardziej dynamiczny motor w modelu, osiągający 260 KM i 350 Nm. Świetnie spisuje się szczególnie w trasie, bo w mieście będzie na każde 100 km wysysał z baku po kilkanaście litrów benzyny.
Natomiast dynamika jaką zapewnia, stawia Superba II na równi z mocniejszymi Audi, BMW i Mercedesami. Lekko rozpędza się do 250 km/h, a pierwszą setkę osiąga w 6,5 s. Ma seryjny napęd na cztery koła i przekładnię DSG. Ma też bezpośredni wtrysk paliwa, ale nie sprawia dużych problemów pod warunkiem, że nie katujecie go po mieście.
Warto się jednak liczyć z wysokimi kosztami podczas serwisu i napraw. Najlepiej kontrolować regularnie napęd rozrządu realizowany łańcuchem.
Polecane silniki benzynowe: 2.0 TFSI po 2011 roku dla „oszczędnych” lub 3.6 V6 dla ceniących sobie dynamikę
Polecany silnik Diesla: 2.0 TDI po 2011 roku
Co się psuje?
Škoda Superb II jest ogólnie autem niezawodnym, choć ma swoje drobne przypadłości. Jedną z nich jest szybkie zużycie siłowników klapy bagażnika liftbacka, ponieważ jest ona ciężka. Dochodzi również do przetarcia wiązki elektrycznej. Inna sprawa, że po uderzeniu w tył auta trudno się ją naprawia. Najlepiej całą wymienić na nową lub używaną. Po mocniejszej kolizji, trzeba bardzo dobrze odbudować tył samochodu by mechanizm dzielenia pozostawał sprawny.
Kolejna kwestia to przyspieszone zużycie półosi, a konkretnie przegubów napędowych. Dotyczy to zwłaszcza silników z wysokim momentem obrotowym.
Nadwozie jest trwałe i dobrze zabezpieczone przed korozją, ale tego samego nie powiemy o pseudochromach na karoserii. Wnętrze wytrzymuje próbę czasu, choć trwalsza jest skórzana tapicerka od materiałowej. Jeżeli auto ma szyberdach to należy regularnie czyścić kanał odprowadzający wodę, bo wleje się do kabiny. Nie psuje się elektryka poza sporadycznymi awariami mechanizmu wycieraczek.
Zawieszenie okazuje się trwałe, choć jeśli kombi jest mocno obciążane, należy się liczyć z przyspieszonym zużyciem sprężyn i amortyzatorów z tyłu. Do „pracy” warto poszukać stosunkowo młodego Superba Outdoor. Tylne wahacze nie sprawiają kłopotów, natomiast przednie można śmiało regenerować, wymieniając same tuleje i sworznie.
Koszty eksploatacji, ceny i dostępność części
Superb nie psuje się często, ale tani w codziennej eksploatacji będzie tylko diesel. To fakt, że benzynowy silnik 1.4 TSI może zużyć 7-8 l/100 km, a nawet 2.0 TSI zmieści się w 9-10 l/100 km, ale do żadnego z nich nie założycie LPG. Prawdopodobnie, bo możliwość jest. Diesel 2.0 TDI średnio potrzebuje około 6-7 l/100 km, choć w trasie spokojnie możecie zejść do 5-6 l/100 km. Nie są to jednak wartości, które można uznać za wyjątkowo niskie. Tu imponuje motor 1.6 TDI, który zapewnia wartości 4-6 l/100 km.
Części eksploatacyjne bez trudu kupicie w hurtowniach, a mechanicy poradzą sobie z Superbem, szczególnie gdy mowa o dieslu. Dostęp do części silników benzynowych jest nieco trudniejszy. W zasadzie nie ma już niczego, co byłoby tajemnicą w tym modelu.
Nawet najbardziej wadliwe silniki TSI wczesnych generacji czy diesle 2.0 TDI PD można reanimować dysponując odpowiednią sumą pieniędzy. Części nie są drogie ze względu na ogromną popularność i zamienność elementów do samochodów grupy VW. Na przykład, tylne wahacze są po 100-150 zł, a koło dwumasowe do diesla kosztuje ok. 1500 zł. O takich cenach mogą pomarzyć właściciele niektórych kompaktów innych marek.
Sytuacja rynkowa
Na rynku wtórnym Superb nie jest tak popularny jak Passat, ale kilkaset sztuk do wyboru wystarczy by coś znaleźć. Bardzo dużo samochodów pochodzi z polskich salonów. Większość stanowią jednak diesle. Mało popularne są benzyniaki 3.6, ale jeszcze rzadziej spotyka się diesle 1.6. Łatwiej kupić 1.9 TDI. Podział na wersje nadwoziowe jest po równo.
Ceny Superbów II zaczynają się od około 30 tys. zł. Za w miarę ładny egzemplarz z początku produkcji trzeba zapłacić 5 tys. zł więcej. Auta z polecanego rocznika 2012 kosztują od 40 tys. zł w górę, a egzemplarze po liftingu od 50-55 tys. zł. Najdroższe samochody to wersje Laurin & Klement z ostatniego rocznika 2014 kosztujące 100 tys. zł.
Czy warto?
Naszym zdaniem tak, pod warunkiem, że rzeczywiście potrzebujecie takiej przestrzeni jaką Superb oferuje. Być może lepszym wyborem będzie również przestronna, a dużo tańsza lub młodsza Octavia III?
Pamiętajcie, że Superb II to auto duże na długość, ale nie na szerokość, więc pięcioosobowej rodzinie prędzej polecimy chociażby Passata. Warto pamiętać o kolosalnym bagażniku, zwłaszcza wersji kombi. Samochodem jeździ się bardzo przyjemnie, a mocniejsze wersje 2.0 TFSI oraz 3.6 V6 zapewniają świetne osiągi. Najbardziej wymagającym polecamy Laurin & Klement.