Felerna autostrada będzie jak nowa. GDDKiA ogłosiła przetarg
Śląski odcinek autostrady A1 jest dla kierowców istnym koszmarem. Podróżujący mogą się tam poczuć jak na kolejce górskiej za sprawą intensywnego pofalowania asfaltu. Drogowy koszmar znajdzie jednak wreszcie swój koniec.
Wystarczy raz przejechać się autostradą A1 na południe od Pyrzowic, by zapamiętać tę drogę na długo. Trasa słynie z mocno pofalowanej nawierzchni, na której miejscami ograniczenie prędkości sięga 80 km/h. Za sprawą swojego kształtu, fragment nazywany jest przez kierowców "falami Dunaju".
Pierwsza jazda elektrycznym Porsche Cayenne: tak jeździ ponad 1000 KM na torze... i w terenie!
Wbrew obiegowej opinii, to nie szkody górnicze spowodowały taki stan rzeczy. Deformacje powstały wskutek wad konstrukcyjnych, a dokładniej mówiąc pęcznienia jednego z materiałów, który został użyty do budowy trasy. Teraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg na przeprowadzenie remontu drogi.
Jak zapewnia GDDKiA, w ramach prac planowana jest całkowita rozbiórka nawierzchni, wraz z warstwą mrozoochronną oraz górną częścią nasypu drogowego, a nowa konstrukcja zostanie wykonana "w technologii bitumicznej z zastosowaniem warstwy antypoślizgowej z piasku równoziarnistego, geomembrany uszczelniającej oraz geomateraca z kruszywa stabilizowanego georusztem".
Pozwoli to zabezpieczyć autostradę przed wodami opadowymi i roztopowymi oraz zapewni jej trwałość eksploatacyjną na co najmniej 30 lat. Oprócz tego planowana jest także wymiana oraz remont systemu odwodnienia, kanalizacji deszczowej czy montaż nowych barier ochronnych.
Według planu pierwszy etap prac obejmie 3-kilometrowy odcinek w kierunku Piekar Śląskich, między Pyrzowicami a MOP-em Dobieszowice Zachód. Remont wspomnianego fragmentu jest częścią programu zakładającego przywrócenie świetności wszystkich uszkodzonych odcinków południowej części autostrady A1, a całkowity koszt robót został oszacowany na ponad 700 mln zł. Na końcowy efekt jeszcze niestety poczekamy.