Tankujesz paliwo E10? Badania pokazują, że tylko pogarsza sprawę
Od początku 2024 r. na polskich stacjach sprzedawane jest paliwo E10, zawierające większy niż wcześniej odsetek biokomponentu. Wszystko w imię obniżenia emisji CO2. Tylko problem w tym, że globalnie taka strategia jest dla środowiska wręcz szkodliwa.
Walka z CO2 na pokaz
W Niemczech kierowcy od lat mogą wybrać pomiędzy benzyną 95 typu E5 lub E10. Pierwsza z nich ma w składzie nie więcej niż 5 proc. dodatku biokomponentu. W przypadku drugiej udział etanolu pochodzenia roślinnego może dochodzić do 10 proc. W Polsce od początku 2024 r. benzyna 95 sprzedawana jest tylko w wersji E10. Dlaczego?
"Obecnie, na podstawie unijnych dyrektyw, Polska jest zobowiązana do osiągnięcia do 2030 r. 29-procentowego udziału paliw pochodzących z surowców odnawialnych w paliwach zużytych w transporcie. Wprowadzenie benzyn z 10-procentową zawartością biokomponentu jest jednym z najtańszych instrumentów wykorzystywanych do realizacji ww. celu" – informował w czerwcu Autokult.pl departament komunikacji Ministerstwa Przemysłu.
Polska, realizując politykę Unii Europejskiej, zwiększyła udział biokomponentu w popularnej benzynie, by zwiększyć udział bioodnawialnego komponentu w paliwach używanych w transporcie. Problem tylko w tym, że – jak pokazują badania – nie ma to większego sensu, a wręcz może być szkodliwe dla środowiska.
496,22 km/h w chińskim aucie. Yangwang U9 Xtreme z bliska
Z najnowszego raportu zrealizowanego dla organizacji Transport & Environment wynika, że w globalnym ujęciu biopaliwa powodują o 16 proc. większą emisję CO2 niż powstałaby, gdyby zamiast ich dodatku używano paliw kopalnych. Jak informuje T&E, powierzchnia gleby potrzebnej do zaspokojenia globalnego zapotrzebowania na rośliny do produkcji komponentów paliwa mogłaby wyżywić 1,3 mld ludzi. Gdyby zaś zaledwie 3 proc. tej powierzchni wykorzystać do zainstalowania paneli fotowoltaicznych, powstałoby tyle samo energii, ile pokrywają biokomponenty.
Kierowcy też nie są zadowoleni
Jeśli twórcy raportu dla T&E mają rację, polityka stosowania odnawialnych biokomponentów w paliwie jest chybiona ze środowiskowego punktu widzenia. Co więcej, paliwo z większym dodatkiem biokomponentów może być niekorzystane dla niektórych samochodów. Tak jest w przypadku benzyny E10. Jej stosowanie źle znoszą silniki, w których układ paliwowy wykonany jest z użyciem materiałów nieodpornych na działanie etanolu. Długotrwałe używanie paliwa E10, szczególnie w pierwszych silnikach z bezpośrednim wtryskiem paliwa, może powodować nieszczelności oraz przedwczesną korozję.
Skąd wiedzieć, czy można zatankować E10 do swojego samochodu? Odpowiednią informację znajdziemy na nalepce przy wlewie paliwa. Jeśli jej nie ma, najlepiej sięgnąć do instrukcji obsługi pojazdu. A co jeżeli jej nie mamy? Listę modeli, które mogą być tankowane paliwem E10, opublikowała organizacja ACEA. Auto można też sprawdzić w rządowej bazie na stronie e10.klimat.gov.pl.
Raport T&E nie odniósł się do kwestii paliwa syntetycznego. Chodzi o benzynę produkowaną nie z surowca kopalnego, a w wyniku procesów chemicznych, do których potrzeba energii, wody i dwutlenku węgla. W efekcie spalanie takiego paliwa jest mniej więcej neutralne pod względem emisji CO2, gdyby wykorzystywać do jego tworzenia zieloną energię. Na razie produkcja paliw syntetycznych raczkuje, a wysokie koszty na razie nie zapowiadają zastąpienia e-paliwem tego tradycyjnego na szeroką skalę.