Toyota przeprasza, że Supra nie wróciła wcześniej. Zdradza, jak powstawał nowy model
– Żałujemy, że nie mogliśmy przywrócić Supry znacznie wcześniej – mówił w wywiadzie Tetsuya Tada, inżynier odpowiedzialny za nowy model. Choć Toyota ciągle nie pokazała piątej generacji auta, producent w końcu przyznał się, że nad nim pracuje.
13.03.2018 | aktual.: 01.10.2022 18:59
Nazwisko Tada-san jest znane wśród fanów Toyoty. Dzięki niemu w ofercie japońskiej marki pojawił się świetny model GT86. I od tego auta zaczyna się historia nadchodzącej Supry. W 2012 roku, podczas europejskiej premiery GT86, Japończyk udał się na spotkanie z BMW, gdzie mieli przedyskutować zbudowanie wspólnie sportowego auta.
Gdy Tada dowiedział się, że chodzi o tylnonapędowy wóz z 6-cylindrowym silnikiem z przodu, nie miał wątpliwości: to doskonała okazja, by przywrócić Suprę. Szczególnie, że BMW nie chciało, by samochody były bliźniakami jednojajowymi, jak to ma miejsce w przypadku GT86 i Subaru BRZ. Prace nad przygotowaniem do powrotu legendy można było uznać za rozpoczęte.
W wywiadzie udzielonym dla australijskiego "Drive", inżynier przeprosił entuzjastów, że musieli czekać ponad 15 lat na powrót Supry. Z drugiej strony, samochód będzie musiał spełnić wysokie oczekiwania fanów poprzednich generacji, więc nie można winić Toyoty za to, że chcieli by auto było doskonałe. Właśnie dlatego Tada nie chciał, by nowa Supra była ostrzejszą wersją GT86 czy Lexusem ze zmienionymi znaczkami.
Szkoda, że o nadchodzącym modelu ciągle wiemy niewiele. Rozmawiając z "AutoGuide", Japończyk zdradził, czego oczekują fani Supry. Wbrew pozorom nie jest to ręczna skrzynia biegów. Bardziej zależy im na turbodoładowanej, rzędowej "szóstce" z przodu, napędzie na tył i potencjale na robienie modyfikacji. Tak przynajmniej wynikało z badań przeprowadzonych przez Toyotę. Nie oznacza to, że manualna przekładnia się nie pojawi. Rozważana jest również wersja hybrydowa.
Wszystko wskazuje jednak, że nowa Supra będzie dwuosobowym coupé o mniejszym rozstawie osi niż GT86. Ma być też produkowana przez BMW, a pod maskę – poza najbardziej oczekiwanym silnikiem – trafią mniejsze, bardziej przystępne cenowo jednostki. Nie wiemy jednak jaka kwota będzie otwierać cennik, ani nawet z kim ma konkurować nowa toyota. Najnowsze plotki mówią jednak o premierze podczas targów w Detroit na początku 2019 roku.