Mazda 6 pomimo upływu lat jest niewątpliwie jednym z najładniejszych samochodów klasy średniej, zwłaszcza w gronie wersji kombi.© fot. Marcin Łobodziński

Test: Mazda 6 kombi 2.5 Skyactiv-G – za takimi samochodami niedługo będziemy tęsknić

Marcin Łobodziński
12 sierpnia 2020

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ja już tęsknię za tymi, które jeżdżą tak płynnie, naturalnie, nie zwlekają z przyspieszeniem i da się je obsługiwać przyciskami lub pokrętłami, a nie dotykowo. Mazda 6 jest przykładem wymierającego gatunku samochodów, sprawia wrażenie przestarzałej i to jest jej największą zaletą.

Mazda 6 kombi 2.5 Skyactiv-G - test, opinia, zużycia paliwa

Wsiądź do Passata, przeskocz do Superba, potem chwilę posiedź w Peugeocie 508, a następnie w Renault Talismanie. Jeszcze tylko trochę w Insignii, a na koniec Volvo S60 i daj sobie kilka minut na przyswojenie tego wszystkiego, co poczułeś, co widziałeś.

Następnie otwórz drzwi do Mazdy 6, usiądź w nijako wyglądającym fotelu i ustaw wszystko to, co byś chciał ustawić. Szybciej, łatwiej, bardziej intuicyjnie i bez błądzenia wzrokiem po całym kokpicie w poszukiwaniu jakiegoś ładu i składu. Masz tu pokrętła i przyciski, a ekran multimediów nie przytłacza swoim wyglądem i nie… nie ma w nim przycisków do ustawiania temperatury.

Jeden z nielicznych producentów, który projektuje wnętrza wbrew trendom. Zresztą projektuje tak całe auta.
Jeden z nielicznych producentów, który projektuje wnętrza wbrew trendom. Zresztą projektuje tak całe auta.© fot. Marcin Łobodziński

Zabrałeś ze sobą płytę CD? Tak, ten zapomniany krążek, który możesz włożyć do odtwarzacza i delektować się wysokiej jakości muzyką płynącą z głośników systemu Bose. To wszystko masz w Mazdzie 6, która okazuje się samochodem tak zwyczajnym, że początkowo tego nie docenisz, a nawet stwierdzisz: hej, czy to na pewno nowe auto?

A jeszcze nie włączyłeś silnika. Przycisku nie szukaj tam, gdzie nie powinno go być, jak u konkurentów. Jest na wysokości twojego wzroku, byś nie musiał tego robić. Umieszczony tak logicznie i w tak oczywistym obszarze kokpitu, że przez kilka dni nie mogłem się przyzwyczaić. Rozumiesz?

Klimatyzacja sterowana pokrętłami i odtwarzacz CD. Dziś zaczynamy za tym tęsknić, niedługo będziemy dopłacać.
Klimatyzacja sterowana pokrętłami i odtwarzacz CD. Dziś zaczynamy za tym tęsknić, niedługo będziemy dopłacać.© fot. Marcin Łobodziński

Wszystko już tak stanęło na głowie, że ergonomia jest pojęciem niemodnym, a bezpieczeństwo wyraża się przez obsługę klimatyzacji wymagającą oderwania wzroku od drogi na kilka sekund i skupienia się na dokładnym ustawieniu żądanej temperatury. W Mazdzie 6 nie ma o takich rzeczach mowy.

Obraz
Obraz;

2,5 litra bez turbo, jak dawniej

Przycisk start uruchamia jednostkę benzynową o pojemności 2,5 litra generującą 194 KM. Bez turbodoładowania, więc działającą w sposób płynny, harmonijnie rozwijającą moc. Kierowca Škody Superb 2.0 TSI o mocy 190 KM odjedzie na każdej próbie przyspieszenia, ale z miejsca szybciej ruszy kierowca Szóstki. Dlaczego?

2,5 litra - przynajmniej jest się czym pochwalić
2,5 litra - przynajmniej jest się czym pochwalić© fot. Marcin Łobodziński

Ponieważ jej klasyczny automat, obsługiwany dźwignią, a nie przyciskiem, nie czeka, nie waha się i nie zadaje pytania: czy nie wcisnąłeś pedału gazu przez pomyłkę? Ty, próbując wstrzelić się z wjazdem na rondo, odpowiadasz: nie, zamknij się i jedź! On jeszcze zada ci jedno: czy jesteś tego pewien?

Tak obecnie działa skrzynia biegów DSG, S tronic i niektóre inne przekładnie automatyczne z liczbą przełożeń większą niż 7. Mazda 6 ma tylko 6 biegów i jakoś w zupełności jej to wystarcza. Na autostradzie przy prędkości 140 km/h wał silnika kręci się tylko 2800 razy na minutę, a z baku znika 8,7 l benzyny na każde 100 km. Nie jest to wynik rewelacyjny, a wyciszenie szumów mogłoby być lepsze, ale wszystko mieści się w normie.

Bardzo przydatny przycisk Sport jak w starych samochodach i żadnych ustawień eco czy komfort.
Bardzo przydatny przycisk Sport jak w starych samochodach i żadnych ustawień eco czy komfort.© fot. Marcin Łobodziński

Jednostka Mazdy to zupełnie inny silnik niż doładowane 2-litrówki konkurencji. 258 Nm momentu osiąga dopiero przy 4000 obr./min i tym odstaje od reszty. Jednak sposób rozwijania mocy i prędkości daje niełatwą do opisania przyjemność z jazdy, która przypomina stare czasy. Wraz ze wzrostem obrotów moc narasta w sposób naturalny, a dźwięk silnika zamienia się w niezbyt przytłaczający, ale wyraźny ryk, jakby był tu sportowy układ dolotowy.

To tylko zachęca do dynamicznej jazdy, ale Mazda 6 jest stworzona do płynnej. Dół jest wbrew pozorom wystarczająco mocny, ale zanim rozpocznie się wyprzedzanie, warto kliknąć tryb sportowy skrzyni biegów. Nie ma tu innych, zbędnych trybów. Żadnego wchodzenia w menu, wybierania itp. Po prostu klik i jest. Klik i nie ma.

Przy zachowaniu powściągliwości w temacie wyprzedzania za wszelką cenę, na drodze krajowej wystarczy wam mniej niż 6 l benzyny na 100 km, choć przyznam, że nie jest to łatwe do osiągnięcia. Trzeba dobrych warunków i spokojnej jazdy. Jednak z drugiej strony, nawet dynamiczna podróż skutkuje spalaniem niewiele ponad 7 l/100 km. Realnie na polskich trasach zawsze spalanie będzie oscylować wokół 7 l.

Tryb 2-cylindrowy ma poprawiać spalanie, ale w praktyce psuje komfort jazdy i działa tak, jakby z autem było coś nie tak.
Tryb 2-cylindrowy ma poprawiać spalanie, ale w praktyce psuje komfort jazdy i działa tak, jakby z autem było coś nie tak.© fot. Marcin Łobodziński

Niestety pojawia się tu łyżka dziegciu w beczce miodu. By dostosować silnik do wyśrubowanych norm emisyjnych, Mazda posłużyła się systemem mild hybrid i odłączania dwóch z czterech cylindrów. Podobnie jak w 2-litrowym SkyG w Mazdzie 3, tak i tu przejście z trybu 2- na 4-cylindrowy i na odwrót jest sygnalizowane wyczuwalnym szarpnięciem, a jazda na 2 cylindrach to pewne wibracje. Co ciekawe, po puszczeniu gazu silnik całkowicie się wyłącza, a po wciśnięciu włącza i tego nie da się wyczuć.

Komfort i pewność prowadzenia bez zbędnej elektroniki

Kolejny obszar, znacznie różniący się od innych samochodów segmentu D, to zawieszenie, którego nawet za dopłatą nie wyposażycie w apdatacyjne amortyzatory. Klasyczne spełniają swoją rolę znakomicie i to zarówno w kwestii komfortu jak i pewności prowadzenia. Auto jeździ bardzo stabilnie i jest wyważone. Sprężyste, a zarazem nie straszy wychyleniami nadwozia na szybko pokonywanych łukach. Złoty środek?

Mazda 6 dobrze "czuje się" zarówno na krętych drogach lokalnych, jak i na autostradach. Prowadzi się pewnie i daje sporo komfortu.
Mazda 6 dobrze "czuje się" zarówno na krętych drogach lokalnych, jak i na autostradach. Prowadzi się pewnie i daje sporo komfortu.© fot. Marcin Łobodziński

Owszem i to z 19-calowymi felgami w komplecie, które mogłyby być za duże i zbyt sztywne na nierówne drogi, ale okazuje się, że są w sam raz. Można jednak pokusić się o 18-calowe, jeśli bardziej niż na zwartości układu, zależy wam na komforcie.

Elektronika przeszkadza tylko wtedy, kiedy do akcji wkraczają systemy bezpieczeństwa. Pracują bardzo dobrze i do tego nie mam żadnych zastrzeżeń, natomiast irytuje komunikat przypominający o trzymaniu rąk na kierownicy, kiedy je trzymasz, ale nie korygujesz toru jazdy, bo nie trzeba. Na dobrą opinię zasługują reflektory główne, diodowe i adaptacyjne zarazem, które szybko i sprawnie dostosowują światło do potrzeb.

Kilka detali, które można by poprawić

Choć Mazda 6 jako całokształt bardzo mi się spodobała, to widać, że nie jest to samochód tak nowoczesny jak najnowsi konkurenci. Ostatni lifting miał miejsce w 2018 r., ale nie wniósł aż tyle, by można tu było mówić o technicznym szczycie. I dobrze, bo model 6 świetnie pokazuje, że więcej nie trzeba. Jednak wystarczy szybka przesiadka do nowej Trójki, by zobaczyć, że jest między nimi różnica wieku i to wciąż bez przerostu formy nad treścią.

Wnętrze, do którego chce się wracać, ale mogłoby być lepiej spasowane.
Wnętrze, do którego chce się wracać, ale mogłoby być lepiej spasowane.© fot. Marcin Łobodziński

Na przykład kamera cofania ma jakość obrazu poniżej segmentu B - w Mazdzie 3 jest rewelacyjna - za to wszystko wynagradzają ogromne lusterka zewnętrzne. Wykonanie kokpitu ogólnie jest dobre, natomiast zdarza się, że wpada w rezonans i skrzypi. Jest to szczególnie denerwujące, kiedy chce się głośniej posłuchać muzyki.

Kolejna rzecz to podłokietnik, którego w praktyce nie ma. Jest tunel środkowy i wąskie obszary wyłożone skórą, o które da się podeprzeć łokieć, ale nie jest to wygodne. Ponadto pod tą miękką tapicerką pod obciążeniem łokcia i tak czuć twardy plastik.

To jest niby podłokietnik, ale nie do końca spełnia tę rolę
To jest niby podłokietnik, ale nie do końca spełnia tę rolę© fot. Marcin Łobodziński

Ostatni element, którego Mazda 6 po prostu nie ma, to trzecia strefa klimatyzacji. Z jednej strony, by nawiązać do konkurencji, mogłaby się pojawić. Z drugiej natomiast, w praktyce okazuje się zbędna.

Samochód testowy w wersji SkyDream kosztuje wyjściowo 179 900 zł, natomiast testowy doposażono do poziomu 182 800 zł. Zatem praktycznie wszystko, co widzicie na zdjęciach, jest już w standardzie, w tym pełny pakiet systemów bezpieczeństwa, wentylowane fotele przednie, podgrzewane tylne czy head-up display – jeden z najlepszych na rynku. Warto to uwzględnić przy ocenie ceny samochodu, która wbrew pozorom wcale nie jest wygórowana.

Moja opinia o Mazdzie 6 kombi: Po tygodniu spędzonym z tym samochodem dochodzę do wniosku, że przerost nowoczesności nad potrzebami to zły kierunek, a Mazda obrała ten dobry. To auto dla konserwatystów, ale też ucieczka dla tych, którym znudziły się już ogromne dotykowe ekrany i ospałe eko skrzynie biegów. Którzy chcą po prostu normalnego samochodu. Na papierze przegrywa niemal z każdym konkurentem, w pobieżnej ocenie także, ale na dłuższą metę daje do zrozumienia, że właściwie to takiego samochodu chcę. Mam więc prośbę do producenta: róbcie dalej "stare" samochody, bo wychodzi wam to świetnie.

Marcin ŁobodzińskiMarcin Łobodziński
Nasza ocena Mazda 6 kombi 2.5 Sky-G:
8/ 10
Plusy
  • Doskonała obsługa samochodu, umieszczenie i czytelność przyrządów
  • Dużo miejsca z przodu i z tyłu
  • Praca zawieszenia
  • Praca skrzyni biegów
  • Naturalnie zachowujący się silnik o przyjemnym brzmieniu
  • Bardzo bogate wyposażenie topowej wersji
  • Wyświetlacz HUD
Minusy
  • Źle działający system odłączania cylindrów
  • Brak wygodnego podłokietnika z przodu
  • Braki w wykończeniu (sporadyczne, uporczywe skrzypienie kokpitu)
  • Kiepskiej jakości kamera cofania
  • Brak podwójnej podłogi bagażnika
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/32]

Mazda 6 kombi 2.5 Skyactiv-G - dane techniczne, spalanie

Mazda 6 kombi 2.5 Skyactiv-G AT

Silnik i napęd:

Objętość skokowa:2,5 l 
Moc maksymalna:194 KM przy 6000 obr./min 
Moment maksymalny:258 Nm przy 4000 obr./min 
Skrzynia biegów:6-biegowa, automatyczna 
Osiągi:
 Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:8,1 s 
Prędkość maksymalna:223 km/h 
Zużycie paliwa (miasto):---8,5 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa - ekonomicznie):---5,2 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa - dynamicznie):---7,6 l/100 km
Zużycie paliwa (autostrada):---8,7 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane):7,6 l/100 km7,9 l/100 km
Pojemności i masy:
Pojemność bagażnika:522 l 
Pojemność zbiornika paliwa:62 l 
Maks. ładowność:565 kg 
Dmc przyczepy z hamulcem:1500 kg 
Dmc przyczepy bez hamulca:680 kg 
Cena:
Model od:123 900 zł 
Wersja 2.5 SkyG od:169 900 zł 

Pełne dane techniczne na Autocentrum.pl

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (54)