Test: Citroën C5 Aircross Hybrid ë‑DSC6 – nowe rozdanie
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chociaż C5 Aircross przeszedł lifting już dwa lata temu, Francuzi dopiero teraz zdecydowali się na poważniejsze przetasowanie w dziedzinie jednostek napędowych. Wraz z nim do gamy dołączyła wersja Hybrid ë-DSC6. I choć nazwa sugeruje, że mamy do czynienia z pełną hybrydą, teoretycznie jest to miękka hybryda. No właśnie, teoretycznie.
Trudno nie odnieść wrażenia, że Citroën od jakiegoś czasu nie ma na siebie pomysłu. Pozycjonowanie w koncernie także jest zagadką. Ofertowy misz-masz wkrótce ma zostać uporządkowany, bo według zapowiedzi marka ma rzucić wyzwanie budżetowej Dacii, a pierwszym tego krokiem będzie nowy C3.
Swoiste niezdecydowanie można także zaobserwować w C5 Aircrossie. Chociaż przeszedł on lifting w 2022 r., dopiero rok później Francuzi wprowadzili nieco zmian w gamie silnikowej. Nie wszystkie spodobają się zainteresowanym. Citroën niemal całkowicie porzucił "zwykłe" jednostki. Miejsce 180-konnego benzyniaka zajęła (bardzo przeciętna) hybryda plug-in o tej samej mocy. PHEV oferowany jest także wciąż w odmianie 225-konnej.
Artykuł dostępny tylko dla zalogowanego użytkownika
Zaloguj się teraz z 1login, aby uzyskać pełen dostęp do naszych artykułów, ekskluzywnych treści i spersonalizowanych rekomendacji.