Tak ułatwisz sobie życie wiosną
Wiosna to okres, w którym warto pomyśleć o samochodzie. Podczas zimy trudno znaleźć chęci na dokładne umycie nadwozia, posprzątanie wnętrza czy kontrolę płynów. W wolny wiosenny dzień można poświęcić autu trochę czasu, by doprowadzić je do porządku.
28.03.2017 | aktual.: 30.03.2023 11:25
Po pierwsze - opony
Gdy wiosna rozpocznie się już na dobre, a długoterminowe prognozy pogody nie przewidują opadów śniegu i sugerują stopniowy wzrost temperatur, należy wymienić opony na letnie. Niezależnie od tego czy zrobicie to sami zmieniając kompletne koła czy tez zlecicie tę czynność w warsztacie, zawsze warto koła umyć i wyważyć. To kluczowe dla komfortu jazdy, ale też istotne dla trwałości układu jezdnego.
Zanim jednak wymienicie opony, sprawdźcie ich stan. Jeżeli bieżnik ma mniej niż 3-4 milimetry powinniście poszukać nowych. Jeżeli ma właśnie tyle, możecie już myśleć o zakupie w ciągu najbliższych tygodni. Być może nie warto już zakładać tych zużytych?
Dobrze jest obejrzeć każdą oponę w poszukiwaniu wad. Jeżeli bok jest przeciętny, a na oponie utworzyły się guzy, to również należałoby ją wymienić. Pamiętajcie, że ogumienie wymieniamy parami, a te w lepszym stanie zakładamy na tylną oś.
Często wymiana opon to także wymiana felg. Czekające całą zimę aluminiowe obręcze dobrze jest wyczyścić dokładnie przed montażem. Tak będzie łatwiej niż na samochodzie. Przy okazji można zlecić w dobrym warsztacie sprawdzenie bicia i ewentualnie je wyprostować. W przeciwieństwie do felg stalowych, te wykonane ze stopów lekkich poddają się prostowaniu.
Po drugie - płyny
Zimą trudno się przełamać i otworzyć maskę by sprawdzić poziom płynów. Wszystko jest zimne, brudne i nieprzyjemne w dotyku, a oczekiwanie aż olej spłynie do miski olejowej po wyłączeniu silnika nie należy do naszych ulubionych sposobów spędzania czasu na dworze. Gdy zrobi się ciepło jest już lepiej. Gdy już otworzycie maskę, warto sprawdzić wszystkie płyny.
Sprawdźcie poziom płynu w zbiorniczku wyrównawczym układu chłodzenia, ponieważ od wiosny będzie on pracował intensywniej. Zimą nawet niesprawny układ chłodzenia może nie powodować żadnych problemów podczas jazdy i łatwo przeoczyć usterkę.
Sprawdźcie czy działa wentylator chłodnicy i czy po uzupełnieniu płynu chłodniczego po kilku dniach znów go nie zabraknie. Jeżeli tak, można się spodziewać wycieku.
Nie mniej istotny jest płyn hamulcowy. Nie tylko jego poziom powinien się zgadzać, ale również parametry. Te sprawdzimy mierząc temperaturę wrzenia specjalnym przyrządem. Zimą łatwo o zawilgocenie układu, a wtedy hamulce słabną. Ma mokrej czy ośnieżonej nawierzchni układ hamulcowy nie pracuje tak intensywnie jak na suchej. Zimą można nie wyczuć pogorszenia jego działania. Jeżeli płyn hamulcowy okaże się nadmiernie zawilgocony, najlepiej od razu go wymienić.
Po trzecie - kontrola podwozia
Przy okazji wymiany płynu, warto zrobić generalny przegląd układu hamulcowego. Jego elementy są zimą mocno narażone na działanie soli i korozję. Mowa tu jednak nie tylko o klockach, tarczach, szczękach i bębnach, co wydaje się oczywiste.
Plagą w starszych autach jest korozja sztywnych przewodów hamulcowych i starzenie się tych miękkich. Niestety ich wymiana może być nie tylko kosztowna (około 500-1000 zł), ale też czasochłonna.
Podwozie to także zawieszenie. Badanie luzów u mechanika czy na stacji diagnostycznej kosztuje od 20 do 50 zł. Jako, że układ jezdny jest narażony zimą na pracę w trudniejszych warunkach, bardzo często wychodzą na jaw mniejsze lub większe usterki. Stare amortyzatory lubią wypuszczać „soki” właśnie wiosną. Obejrzyjcie lub zleźcie oględziny sprężyn – skorodowane pękają i nie zawsze da się to wyczuć.
Dobrze jest sprawdzić geometrię zawieszenia, ale dopiero wtedy, gdy nie wykazuje ono żadnych luzów. Właściwa geometria ma bezpośredni wpływ na prowadzenie auta, a przecież wiosną częściej osiągamy wyższe prędkości niż zimą. Badanie i korekta geometrii kosztuje około 120-200 zł i potrwa najwyżej godzinę. Pamiętajcie, by przy regulacji zbieżności dopilnować ustawienia kierownicy na wprost – mechanicy często o tym zapominają.
Po czwarte - pielęgnacja
Skoro już jesteśmy przy podwoziu, dobrze jest je dokładnie umyć. By zrobić to naprawdę porządnie, należy taką czynność zlecić na myjni, która się tym zajmuje. Niektóre automaty mają też program mycia podwozia, można z tego skorzystać.
Jazda zimą i częsty kontakt z solą narażają podwozie i nadwozie na powstawianie korozji. Dlatego po umyciu podwozia dobrze jest się mu przyjrzeć i każdy rdzawy nalot usunąć zawczasu. Później może być trudniej.
To samo dotyczy nadwozia. Wielu miłośników pojazdów wiosną z czystą przyjemnością spędza kilka godzin przy myciu, czyszczeniu i woskowaniu samochodu. Jeżeli zrobicie to ręcznie, przy okazji dokładnie obejrzycie nadwozie. Dojrzycie tym samym każdą rysę, wgniotę czy rdzawy nalot.
Nadwozie dobrze jest co jakiś czas glinkować – wówczas usuniecie każdy brud z lakieru. Na koniec proponujemy wosk, ponieważ od wiosny auto będzie częściej czyste niż brudne, w przeciwieństwie do zimy. Wosk pozwoli tę czystość utrzymać dłużej i łatwiej później umyć samochód.
Pielęgnacja nadwozia to nie wszystko – jest jeszcze wnętrze. Najczęściej brudne, warto dokładnie odkurzyć i pozbyć się wilgoci. Zimą praktycznie nie ma szans, by uniknąć wilgoci. Jak się jej pozbyć? Nie ma chyba lepszego sposobu niż pozostawić auto w słońcu na kilka godzin z otwartymi szybami, a nawet drzwiami.
Alternatywnie w aucie można wozić pochłaniacz wilgoci z higroskopijnym granulatem. Można go wykonać samodzielnie z około 0,5 l żwirku dla kota zawiniętego w pończochę.
Po piąte - klimatyzacja
Nie ma lepszej pory roku na serwis układu klimatyzacji niż wiosna. Nagromadzana przez jesień i zimę wilgoć oraz często nieużywanie klimatyzacji powodują, że w kanałach wentylacyjnych, a także na parowniku tworzą się grzyby. Przykry zapach nie będzie więc tu niczym szczególnym.
Warto nie tylko wymienić filtr przeciwpyłkowy, ale także odgrzybić cały układ. To jest minimum, na jakie powinny się zdecydować osoby ze skłonnościami do alergii, z którą przyjdzie się zmierzyć właśnie wiosną.
Osoby, które mają problemy z alergią powinny zdecydować się na filtr przeciwpyłowy z węglem aktywnym. Jest to także dobry wybór dla rodzin z małymi dziećmi. Filtr zawsze warto wymienić na wiosnę, ale dobrze jest to robić nawet dwa razy w roku. Jest to wydatek najwyżej 50 zł, a jeżeli zlecicie jego wymianę w warsztacie dopłacicie drugie tyle.
Dobrze jest co dwa, najwyżej trzy lata przeprowadzić kompleksowy serwis z wymianą czynnika chłodzącego, porządnym odgrzybianiem (np. poprzez ozonowanie) oraz wymianą osuszacza. Co prawda za taką czynność zapłacicie od 150 do 200 zł, ale co jakiś czas naprawdę warto. Przy okazji sprawdzicie czy klimatyzacja funkcjonuje jak należy, aby przy pierwszym naprawdę gorącym dniu nie być zawiedzionym.
Po szóste - kilka drobiazgów
Przed wiosną warto sprawdzić wycieraczki przedniej szyby. Zimą bardzo dużo ich używaliście i jeżeli nie były wymieniane jesienią, teraz może być na to dobry czas. Można też już z powodzeniem wlewać ładniej pachnące, letnie płyny do spryskiwania szyb. Bez trudu mieszają się z zimowymi.
Wiosną warto sprawdzić ustawienie reflektorów i jeżeli plastikowe szybki są już zmatowiałe, można je wypolerować. Co prawda wiosną i latem świateł mijania i drogowych używamy rzadziej, ale zimą reflektory często się brudzą, mają większy kontakt z solą, mogą więc wyglądać gorzej i często na śniegowych nierównościach ulegają rozregulowaniu.
Warto wiosną pamiętać o jeszcze jednym drobiazgu – właściwym parkowaniu. Nie jest to najlepszy czas by stawać przednią szybą w stronę wschodzącego słońca, ponieważ wnętrze bardzo mocno się nagrzeje. Zimą lepiej robić to odwrotnie, bo zapewnia to samoczynne odmrażanie szyby. Nie zalecamy również parkowania pod drzewami, na których przesiaduje coraz więcej ptaków zrzucających biologiczne bomby na karoserię.