Rosjanie próbują wskrzesić kolejną markę. To chiński SUV w przebraniu
Zapewne każdy z was doskonale pamięta Wołgę. Teraz Rosjanie (ponownie) starają się wskrzesić markę, choć niekoniecznie samodzielnie. Do internetu wyciekł właśnie film przedstawiający nowy model, który okazuje się chińskim SUV-em w przebraniu.
Rosjanie za wszelką cenę próbują udowodnić, jak doskonale ma się ich przemysł motoryzacyjny. Po wielu samodzielnych próbach produkcji niektóre marki postanowiły skorzystać z zagranicznej pomocy. Oczywiście mowa tu o Chinach, bowiem zachodni producenci wycofali się po zaatakowaniu Ukrainy przez Rosję. Przykładowo Moskwicz to przebrane modele marki JAC, a niektóre nowe Łady bazują na samochodach Bestune.
Teraz do grona "odrodzonych" ma dołączyć także znana Wołga. Marka próbowała wrócić na rynek już w zeszłym roku – odbyła się nawet prezentacja trzech nowych modeli, które okazały się technicznymi krewnymi Chanaganów. Mimo gotowych aut, do produkcji ostatecznie nie doszło. Niewykluczone, że chodziło właśnie o powiązania z chińskim producentem. Wołga miała być bowiem przykładem nowej, rosyjskiej myśli technologicznej, a władzom nie w smak była zagraniczna kooperacja.
Wszystko wskazuje na to, że inna droga jest niemożliwa. Do sieci wyciekło bowiem nagranie, na którym widać rozładunek nowego modelu Wołgi. Na masce widać dumny napis odrodzonej marki, jednak internauci już rozpoznali, że samochód jest w rzeczywistości przebranym Geely Atlasem.
Oznaczałoby to, że Rosjanie ograniczyli się tylko do drobnej korekty stylistycznej i przyklejenia własnego loga. Co więcej – pojazd demaskuje sam siebie, ponieważ na zderzaku można dostrzec pozostawiony napis "Gelly Design".
Sama marka na razie niczego nie potwierdza i w sumie nie ma się co temu dziwić – w końcu oficjalna premiera auta jeszcze się nie odbyła. Z kolei informacje o rzekomej współpracy z Geely przy powstawaniu nowych Wołg pojawiły się już na początku września.