Leapmotor B10 © WP Autokult | Aleksander Ruciński

Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?

Aleksander Ruciński

Chińska marka, której głównym udziałowcem jest Stellantis, dotychczas znana w Polsce z miejskiego elektryka T03 oraz sporego SUV-a C10, wprowadza do oferty pośrednią opcję w postaci modelu B10. Ten przedstawiciel segmentu C-SUV może mocno namieszać na rynku. Głównie za sprawą bardzo atrakcyjnej ceny, choć nie tylko.

B10 mierzy 4515 mm długości, 1885 mm szerokości, 1655 mm wysokości i ma 2735 mm rozstawu osi. Jest więc całkiem dużym autem, choć na pierwszy rzut oka w ogóle tego nie widać. Wydaje się mniejszy, niż wskazywałyby na to wymiary, za co winę częściowo ponosić może dość generyczna, choć miła dla oka stylistyka.

Styliści Leapmotora zaprojektowali prostą, nieco pudełkowatą bryłę pozbawioną ozdobników. Auto prezentuje się minimalistycznie, gładko i opływowo, ale raczej nie budzi większych emocji. Co ciekawe, brak tu typowych dla większości SUV-ów, "terenowych" dodatków, choć może to i dobrze, gdyż plastikowe osłony i nakładki tylko potęgowałyby wrażenie zbyt małych kół – standardowe 18-calówki zdają się znikać w nadkolach.

Lepiej niż nadwozie wypada wnętrze. Po zajęciu miejsca w kabinie trudno mieć wątpliwości, że jest to pełnoprawny SUV segmentu C. I to ten z gatunku przestronniejszych. Miejsca zarówno z przodu, jak i z tyłu jest pod dostatkiem. Szczególnie w okolicy nóg, a także nad głową. I to pomimo zastosowania standardowego szklanego dachu. Leapmotor chwali się, że B10 to lider segmentu w kwestii przestrzeni w kabinie i jestem skłonny w to uwierzyć. Nieco gorzej wypada bagażnik, który ma "tylko" 430 l pojemności (+dodatkowe 25 l pod przednią maską), ale dzięki foremnym kształtom wydaje się wystarczający dla czteroosobowej rodziny.

Leapmotor B10
Leapmotor B10
Leapmotor B10
Leapmotor B10

Fotele są wygodne, a materiały wykończeniowe robią dobre wrażenie. Większość to plastik, ale miękki i solidnie zmontowany. W kwestii designu kokpit stanowi rozwinięcie minimalistycznego nadwozia, z 8,8-calowym wyświetlaczem zastępującym zegary i 14,6-calowym ekranem będącym kluczowym elementem kabiny.

Kluczowym, gdyż to właśnie za pośrednictwem ekranu sterujemy większością funkcji pojazdu. Nawet tak prosta rzecz jak ustawienie lusterek wymaga wybrania odpowiedniej pozycji w menu, a następnie użycia pokręteł na kierownicy. Tyle dobrze, że multimedia działają naprawdę świetnie – pod względem responsywności oraz jakości wyświetlanego obrazu należą do pierwszej ligi. Z uwagi na mnogość opcji i ustawień wymagają jednak przyzwyczajenia. Dobrze chociaż, że większość funkcji zgrupowano w "belce" wysuwanej od góry.

Duży dotykowy ekran to najważniejszy element wnętrza
Duży dotykowy ekran to najważniejszy element wnętrza © WP Autokult

Cyfrowy minimalizm daje się zresztą we znaki, zanim jeszcze zajmiemy miejsce za kierownicą. By dostać się do wnętrza musimy skorzystać ze specjalnej karty, którą trzeba przyłożyć do oznaczonego miejsca przy zewnętrznym lusterku. Potem, by uruchomić auto, należy położyć kartę w przeznaczonym do tego miejscu na podłokietniku. Alternatywą jest skonfigurowanie aplikacji na telefonie. Przyznacie jednak, że brzmi to dość skomplikowanie i wymaga pewnego przyzwyczajenia.

Gdy jednak uda się już dostać do auta i ruszyć w drogę, wrażenia będą raczej pozytywne. Choć 218 KM mocy i 240 Nm nie są liczbami, które imponują na papierze, elektryczny silnik umieszczony na tylnej osi ochoczo zabiera się do pracy. Na tyle, że deklarowane 8 sekund do setki wydaje się niedoszacowaną wartością. Co więcej, napęd pracuje gładko i oddaje moc wyjątkowo płynnie, nawet jak na elektryka.

Leapmotor B10
Leapmotor B10 © Maciej Ziemek

Odznacza się przy tym niskim zapotrzebowaniem na energię, które podczas pierwszych jazd w górskich rejonach południowej Francji wyniosło średnio 15 kWh na 100 km. To o 2,3 kWh mniej niż deklaruje producent, co daje nadzieje, że obietnice dotyczące zasięgu są jak najbardziej realne. Leapmotor zapowiada 361 km w wersji Pro z akumulatorem o pojemności 56,2 kWh oraz 434 km w odmianie Pro Max, w której bateria ma 67,1 kWh.

Maksymalna obsługiwana moc ładowania wynosi 168 kW, co zdaniem producenta przekłada się na ładowanie od 30 do 80 proc. pojemności w 34 minuty. Niestety podczas pierwszych jazd nie było okazji, by sprawdzić to w praktyce, więc krzywa ładowania jest kwestią do późniejszej oceny.

Leapmotor B10
Leapmotor B10 © WP Autokult | Aleksander Ruciński

Co warte odnotowania, B10 wykorzystuje baterie LFP (litowo-żelazowo-fosforanowe) w technologii cell to body, co oznacza, że akumulator jest integralną częścią nadwozia. Pozwala to nie tylko wygospodarować większą przestrzeń w kabinie, ale i obniżyć masę całej konstrukcji. B10 waży około 1,8 t – przyzwoicie jak na elektrycznego SUV-a tych rozmiarów.

Czuć to w trakcie jazdy, gdyż podwozie nie przejawia oznak przeciążenia zarówno na nierównościach, jak i w ostrych zakrętach. Zawieszenie oparte na kolumnach McPhersona z przodu i systemie wielowahaczowym z tyłu zostało zestrojone głównie pod kątem komfortu, ale nie na tyle, by ambitniejsze manewry przyprawiały o siwe włosy. Za sprawą nisko położonego środka ciężkości i rozkładu mas wynoszącego 50:50 auto jest stabilne i przewidywalne. Do pełni szczęścia brakuje tylko układu kierowniczego, który byłby mniej cyfrowy i dawał więcej informacji. W codziennej jeździe docenimy za to lekkość działania i odczuwalną zwrotność typową dla aut tylnonapędowych.

Leapmotor B10
Leapmotor B10 © WP Autokult

Irytować mogą natomiast systemy bezpieczeństwa, które tradycyjnie dla chińskich aut są nadaktywne i męczące, a ich wyłączenie wiąże się z koniecznością klikania w ekran. Przydałby się też skuteczniejszy system zarządzania rekuperacją, obecnie ograniczony wyłącznie do wyboru trybów jazdy. Producent obiecuje jednak aktualizację dodającą funkcję "one pedal driving" zapewniającą mocne hamowanie silnikiem i tym samym odzyskiwanie energii. Warto dodać, że w przyszłości w gamie może pojawić się także wersja REEV z silnikiem spalinowym w roli range extendera. Rozwiązanie to jest już dostępne w większym modelu C10.

Obecnie chętni na B10 są skazani na napęd elektryczny, a wybór ogranicza się do dwóch opcji pojemności baterii i dwóch wersji wyposażenia. Warto jednak odnotować, że już bazowy wariant oferuje wiele. Na liście poza licznymi systemami wsparcia kierowcy znajdziemy m.in. wspomniany szklany dach, system kamer 360 stopni, adaptacyjny tempomat, pompę ciepła, indukcyjną ładowarkę do smartfona czy stałą łączność 4G ze zdalnymi aktualizacjami.

Wszystko to za 119 900 zł w ofercie premierowej, co wydaje się bezkonkurencyjną ofertą za SUV-a tej wielkości, w dodatku z bogatym wyposażeniem i wydajnym, elektrycznym napędem. Oczywiście B10 nie jest ideałem, szczególnie pod kątem skomplikowania obsługi, ale ostatecznie zrobił na mnie zaskakująco dobre wrażenie. Czas pokaże, czy klienci również docenią tę ofertę.

  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Duży dotykowy ekran to najważniejszy element wnętrza
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
  • Leapmotor B10
[1/30] Leapmotor B10 Źródło zdjęć: WP Autokult |
Wybrane dla Ciebie
Rosjanie próbują wskrzesić kolejną markę. To chiński SUV w przebraniu
Rosjanie próbują wskrzesić kolejną markę. To chiński SUV w przebraniu
Tesla wróciła na szczyt. Te auta Europejczycy kupowali we wrześniu
Tesla wróciła na szczyt. Te auta Europejczycy kupowali we wrześniu
Policja dostała 100 nowych radiowozów. Tym razem wybrano inną markę
Policja dostała 100 nowych radiowozów. Tym razem wybrano inną markę
Następca Alpine A110 jednak zachowa silnik spalinowy? Szef marki tego nie wyklucza
Następca Alpine A110 jednak zachowa silnik spalinowy? Szef marki tego nie wyklucza
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Nowe zasady dotyczące prawa jazdy w UE. Dokument stracisz w całej wspólnocie
Nowe zasady dotyczące prawa jazdy w UE. Dokument stracisz w całej wspólnocie
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
25-latek jak James Bond. Policjanci nie docenili jego "pomysłowości"
25-latek jak James Bond. Policjanci nie docenili jego "pomysłowości"
Jeep kończy produkcję Renegade'a po 11 latach. Następcy nie ma na horyzoncie
Jeep kończy produkcję Renegade'a po 11 latach. Następcy nie ma na horyzoncie
Niemiecka fabryka stanie. Media mówią o poważnym problemie
Niemiecka fabryka stanie. Media mówią o poważnym problemie
Nowa droga ma 471 km. Kosztowała Polskę 15 mld zł
Nowa droga ma 471 km. Kosztowała Polskę 15 mld zł
Test: Ford Transit Custom Nugget - przemeblowali mi mieszkanie
Test: Ford Transit Custom Nugget - przemeblowali mi mieszkanie