Škoda chce zmniejszyć liczbę pracowników o 20 proc. To część większego planu
Informację potwierdził sam szef marki, Klaus Zellmer. Zdradził też kilka ciekawostek dotyczących pojazdów elektrycznych.
Sukces Škody opiera się na szerokiej gamie modeli i stosunkowo niskich kosztach stałych - powiedział Klaus Zellmer na konferencji 26 lutego. By utrzymać ten stan rzeczy producent, zatrudniający obecnie około 41 tys. osób, planuje zmniejszyć swoją siłę roboczą o około 20 proc.
W rozmowie z "Automobilwoche" Zellmer wyjaśnił, że "miejsca pracy będą podlegać naturalnym fluktuacjom", co może oznaczać, że zamiast ostrych redukcji Škoda zastosuje program dobrowolnych odejść oraz wcześniejszych emerytur.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Renault Austral E-Tech full hybrid - nowoczesne technologie i nietuzinkowy design
Szef marki wyjaśnił też, że gama elektrycznych modeli generuje znacznie niższe marże niż pojazdy spalinowe. "Sprzedajemy Elroqa w podobnej cenie co spalinowe SUV-y, ale jego marże są znacznie niższe." - powiedział.
Rozwój elektromobilności przy zachowaniu odpowiedniego poziomu zysków jest więc dla Škody sporym wyzwaniem. Z podobnymi problemami boryka się zresztą większość producentów.
Mimo to czeska marka nie rezygnuje z ambitnych celów, a jednym z nich jest sprzedanie 1 mln aut w 2025 roku. W osiągnięciu kamienia milowego mają pomóc pozaeuropejskie rynki, takie jak Indie i Wietnam. Škoda wiąże spore nadzieje z Indiami, gdzie niedawno zadebiutował model Kylaq zaprojektowany specjalnie z myślą o Indiach.
Ponadto Skoda przygotowuje się do rozpoczęcia montażu pojazdów w swojej nowej fabryce w Wietnamie. Początkowa produkcja będzie koncentrować się na małym SUV-ie Kushaq, a następnie na małym sedanie Slavia.