Samochody Sheikha Sultana z SBH Royal Auto Gallery [cz. 1]
Członkowie rodzin królewskich zazwyczaj dysponują dużymi majątkami. Ponieważ współcześnie doskonałą lokatą kapitału są egzotyczne i klasyczne samochody, często właśnie w nie inwestują swoje pieniądze. Najlepszym przykładem są arabscy szejkowie. Oto kolekcja jednego z nich.
21.11.2014 | aktual.: 20.10.2022 22:02
Kim jest Sheikh Sultan?
W ten sposób na stronie SBH Royal Auto Gallery przedstawiony jest właściciel tej niesamowitej kolekcji. Nie jest to jednak precyzyjne wskazanie osoby. Po analizie dziennika galerii można dojść do wniosku, że właścicielem tej niesamowitej kolekcji jest Sheikh Khalifa Bin Sultan Al Nahyan. Ze względu na złożoną genealogię rodziny królewskiej i liczne osoby o podobnych imionach trudno stwierdzić to z całą pewnością. Absolutnie pewne jest natomiast, że kolekcja aut, którą posiada, spełniłaby marzenia wielu entuzjastów samochodów.
SBH Royal Auto Gallery mieści się w Abu Muraikha, części Abu Zabi. Początkiem kolekcji, która się tam znajduje była Alpina V8 Roadster, która w roku 2004 trafiła do początkowej lokalizacji zbioru. Auta szybko zapełniły miejsce, w którym gromadzone były na początku i w 2007 roku zostały przeniesione do wyżej wymienionej lokalizacji.
Pasję do samochodów w szejku będącym właścicielem tej kolekcji obudził ojciec, Sheikh Hamdan Bin Mohammed Al Nahyan. Później inspiracją do stworzenia własnego garażu z autami wystawionymi na pokaz okazało się muzeum Porsche. Marzenie bardzo szybko stało się rzeczywistością. Jego realizacja została wykonana z rozmachem, jakiego może pozazdrościć wielu kolekcjonerów na całym świecie.
Aston Martin
W kolekcji SBH Royal Auto Gallery znajdują się dwa znakomite Astony Martiny. Pierwszym z nich jest DB AR1 o numerze 86/99. Nadwozie tej maszyny zostało pokryte lakierem Tungsten Silver, a wnętrze wykończono skórą w odcieniu Bitter Chocolate.
Auto jest wspólnym dziełem Astona Martina i firmy nadwoziowej Zagato. Jego nazwa to skrót od American Roadster 1. Samochodem bazowym dla tej konstrukcji był DB7 Vantage Volante. Pod maską wyjątkowego Astona drzemie 6-litrowe V12 pochodzące z modelu V12 Vanquish. 99 egzemplarzy tej maszyny powstało w latach 2003-2004. Co ciekawe, zbudowano jeden dodatkowy samochód. Powstał on jednak wyłącznie na potrzeby samego producenta.
Drugim wyjątkowym modelem brytyjskiego producenta, znajdującym się w kolekcji jest Aston Martin One-77. To numer 4 z 77 wyprodukowanych egzemplarzy. Cena bazowa tej maszyny wynosiła 1 150 000 funtów. Tak wysoka kwota nie dziwi. Ten wyjątkowy samochód napędzany jest wolnossącym V12 o pojemności 7,3 l. Rozwija on ponad 750 KM i w momencie wejścia auta na rynek był najmocniejszym silnikiem bez doładowania, jaki montowany był w autach produkowanych seryjnie.
Konstrukcja Astona Martina One-77 była wykonana w formie monokokpitu z włókna węglowego. Dzięki temu mimo zastosowania ogromnej jednostki, samochód ważył 1630 kilogramów.
BMW
Szejk w kolekcji wystawionej na widok publiczny prezentuje tylko jedno BMW. Jest to wspomniana już Alpina V8 Roadster. Jest to nic innego, jak Z8 zmodyfikowane przez jednego z najbardziej znanych tunerów BMW. Samochód wszedł do produkcji, gdy ostatni egzemplarz oryginalnego modelu wyjechał z fabryki. 6-biegowy manual został zastąpiony przez 5-biegowy automat BMW Steptronic. Moc przekazywana przez tę skrzynię pochodziła z widlastej ósemki o pojemności 4,6 l. Rozwijała ona 381 KM i 519 Nm.
Egzemplarz będący na wystawie w SBH Royal Auto Gallery to numer 291 spośród 555 powstałych Alpin V8 Roadster.
Bugatti
Bugatti to jedna z ulubionych marek właściciela SBH Royal Auto Gallery. Na wystawie znajdziemy kilka egzemplarzy aut tego producenta. Rodzynkiem w całej familii jest tutaj EB110. Maszyna ta produkowana była w latach 1991-1995, jeszcze zanim Volkswagen przejął firmę Bugatti. Auto zasilane było przez 3,5-litrowe V12 z poczwórnym doładowaniem. 561 KM trafiało na wszystkie cztery koła poprzez ręczną, 6-stopniową przekładnię. Posiadaczem późniejszej, mocniejszej wersji Super Sport był Michael Schumacher.
Dlaczego EB110 jest rodzynkiem w całej rodzinie Bugatti? Wynika to z faktu, że szejk zgromadził w swojej kolekcji aż 5 egzemplarzy Veyrona. Są to: numer 4. z pierwszej serii podstawowego modelu, numer 1. z serii Grand Sport Vitesse World Record Car, numer 4. z serii Pur Sang, numer 1. Sang Noir i również numer 1 z kategorii Super Sport World Record Edition. Jak widać nie są to więc pierwsze lepsze egzemplarze, o ile w ogóle można tak powiedzieć o jakimkolwiek Veyronie, ale zazwyczaj również pierwsze samochody z poszczególnych serii.
Chevrolet Corvette C2
Szejk nie stroni także od amerykańskiej motoryzacji. W jego kolekcji znajdziemy między innymi Corvette C2 z 1967 roku. Jest to zatem ostatni rocznik produkcji tej generacji słynnego sportowca z USA. Auta te były produkowane z różnymi jednostkami. Najwięcej mocy zapewniał big block V8 o pojemności 7 l. Silnik ten rozwijał 440 KM.
Trudno ocenić co drzemie pod maską egzemplarza znajdującego się w omawianej kolekcji, ponieważ dane auta to 670 KM, 3,1 s do 100 km/h i prędkość maksymalna na poziomie 325 km/h. Mając na uwadze ogumienie, które widać na zdjęciu, samochód ten raczej nie jest w stanie osiągnąć podanego przyspieszenia.
Ferrari
Ferrari to kolejna po Bugatti ulubiona marka szejka. W samochodowej galerii ma on specjalnie wydzielone pomieszczenie dla pojazdów właśnie tej marki. Oczywiście nie są to podstawowe modele, a prawdziwe rarytasy. Stawkę otwiera 599XX o numerze (jak mogłoby być inaczej) 1. Samochód ten został skonstruowany wyłącznie do jazdy po torze. Chociaż bazuje na aucie drogowym (599 GTB Fiorano), to nie jest on dopuszczony do jazdy po ulicach. Jego monstrualne V12 rozwija 730 KM i osiąga maksymalnie 9000 rpm.
Kolejną wariacją na temat 599 będącą w rękach szejka jest SA Aperta. Powstało jedynie 80 egzemplarzy tego nietypowego samochodu z otwartym nadwoziem. Co ciekawe, silnik tej maszyny nie pochodzi ze standardowego 599 GTB. SA Aperty wyposażane były w motory z 599 GTO. Dlatego rozwijały aż 670 KM i 620 Nm.
Wisienką na torcie jest zestaw flagowych modeli Ferrari. Stawkę otwiera Ferrari F40. Chociaż powstawał nie tak dawno temu, to stał się już klasykiem i legendą z krwi i kości. Jego właściwości jezdne do tej pory biją na głowę liczne supersamochody. Auto zasilane jest 2,9-litrowym V8 Tipo F120A. Jednostka wyposażona w twin turbo rozwija w tej maszynie 478 KM. W połączeniu z masą wynoszącą zaledwie 1100 kg, parametry te czynią z F40 prawdziwy pocisk. Powstało w sumie 1315 egzemplarzy tego samochodu.
Kolejnym elementem układanki Ferrari jest F50. Samochód powstały na 50. urodziny marki miał być drogową interpretacją bolidu Formuły 1. Między innymi stąd jego dosyć nietypowa konstrukcja z silnikiem jako elementem nośnym. Jednostka pochodziła z bolidu F1 z 1990 roku. Chociaż samochód powstał w roku 1995, silnik z Ferrari 641 nie był konstrukcją przestarzałą. Jednostki wyczynowe zawsze wybiegają technologicznie kilka lat w przyszłość.
Skoro pojawiły się tu F40 i F50, nie mogło zabraknąć także Enzo. To wyjątkowe Ferrari powstało w liczbie jedynie 399 egzemplarzy. Włosi wyposażyli tę maszynę w 6-litrowe V12 Tipo F140B. Wolnossący silnik widlasty rozwija w Enzo, nazwanym tak po twórcy marki, 660 KM i 657 Nm.
Warto wspomnieć, że tego Ferrari nie można było tak po prostu kupić. Żadne pieniądze nie były gwarancją wejścia w posiadanie tego egzotyka. Konieczne było przynależenie do grona najlepszych klientów Ferrari. Producent zapraszał do zakupu samochodu wyłącznie osoby, które w swojej kolekcji posiadali już jakieś maszyny z jego stajni. Do tego grona bez problemu zaliczane były szczególnie osoby, które wcześniej kupiły F40 i F50. W ten sposób Ferrari uczyniło z Enzo samochód nie tylko rzadki ze względu na liczbę wyprodukowanych egzemplarzy, ale także ekskluzywny, przez formę selekcji właścicieli.
Jednym z najnowszych nabytków szejka jest ukoronowanie całej rodziny flagowych modeli Ferrari. LaFerrari, czyli włoska superhybryda, trafiła do kolekcji 5 kwietnia tego roku. Ceny tej maszyny zaczynają się od miliona funtów. To ogromna kwota, ale dostaniemy za nią 6,3-litrowe V12, które razem z silnikiem elektrycznym dostarcza na koła 963 KM i ponad 900 Nm. Dzięki temu prędkość maksymalna tej maszyny przekracza 350 km/h, a przyspieszenie do 100 km/h wynosi poniżej 3 s. Największe wrażenie robi jednak czas potrzebny na osiągnięcie 300 km/h. LaFerrari zrobi to w zaledwie 15 s.
Jesienią tego roku do kolekcji doszły dwie kolejne hybrydy. Jakie to samochody i co jeszcze znajduje się w kolekcji dowiecie się z następnej części.