Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny podsumował swoją działalność w 2024 r. Ponownie pobity został niechlubny rekord wykrytych przerw w obowiązkowym ubezpieczeniu pojazdów. Wielu kierowców nie wie, jak wysokie są kary.
Rekord, ale bez wielkiego wzrostu
Z danych, które opublikował UFG wynika, że w 2024 r. zidentyfikowano 351 tys. przypadków przerw w polisie OC pojazdów. W 2023 r. liczba ta wyniosła 350 tys., w 2022 r. – 327 tys., a w 2021 r. – 260 tys. Choć więc w ostatnich latach liczba przerw w OC szybko wzrastała, to wiele wskazuje na to, że teraz uległa stabilizacji. Wielu zmotoryzowanych nie zdaje sobie sprawy z wysokości kar za brak OC. Są one ustalane co roku na podstawie wysokości minimalnej płacy.
W 2025 r. wysokość kar za samochód osobowy wynosi:
- przerwa do 3 dni - 1850 zł
- przerwa od 4 do 14 dni – 4670 zł
- przerwa powyżej 14 dni – 9330 zł
Jak informuje UFG, w 95 proc. przypadków przerwy w OC stwierdzonych w 2024 r. wykryło je samo UFG. W jaki sposób? Instytucja ta posługuje się algorytmem, który analizuje informacje o każdej zawartej polisie OC. Dane z umów ubezpieczeniowych porównywane są z Centralną Ewidencją Pojazdów. Jeśli więc jakiś pojazd jest zarejestrowany, ale nie został ubezpieczony, system informuje o tym UFG. Potem wszczynane jest postępowanie wyjaśniające. Jeśli właściciel pojazdu nie zawarł OC na czas, choć powinien, czeka go kara.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mazda CX-60 - test napędu i-ACTIV AWD
Pieniądze z kar zasilają budżet UFG, a instytucja ta ma spore wydatki. Kiedy nieubezpieczony kierowca spowoduje wypadek, to właśnie UFG wypłaca jego ofiarom odszkodowanie. Co prawda potem instytucja zwraca się do sprawcy z żądaniem regresu, czyli zwrotu poniesionych kosztów, ale dzięki funkcjonowaniu UFG poszkodowani dostają pieniądze równie szybko, jak gdyby sprawca był ubezpieczony.
Na koniec 2024 r. łączny dług nieubezpieczonych sprawców wypadków względem UFG wynosił 380 mln zł. Rekordzista ma zaś do zwrotu aż 4,7 mln zł. Średni dług nieubezpieczonego sprawcy wynosi 22,4 tys. zł.
Jak dochodzi do przerw w OC?
Nie można wykluczyć, że część przypadków braku OC wynika ze świadomej, złej woli właścicieli pojazdów. Jednak zdecydowana większość to efekt zwykłej nieświadomości. Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z tego, że polisa nie przedłuża się automatycznie po zakupie używanego pojazdu. W takim przypadku można wypowiedzieć polisę lub - po zawiadomieniu towarzystwa ubezpieczeniowego o transakcji - korzystać z niej do końca jej trwania. Potem należy jednak samodzielnie zawrzeć nową polisę ubezpieczeniową.
Brak polisy OC często ma związek z przeświadczeniem o tym, że nieużywany lub niesprawny pojazd nie musi być ubezpieczony. Z wyjątkiem pojazdów historycznych, których tyczą się osobne przepisy, każdy zarejestrowany pojazd musi być ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej. Nawet jeżeli jest zepsuty lub nikt nim nie jeździ.
Polisa OC nie przedłuży się automatycznie również wtedy, gdy wcześniejsza płatność za ubezpieczenie była rozbita na raty, a właściciel pojazdu nie zapłacił którejś z nich. Tak samo jest wtedy, gdy kwota choćby jednej z rat jest niepełna. Może się więc zdarzyć, że niewielki błąd przy realizacji przelewu zdecyduje o nieprzedłużeniu się ubezpieczenia na kolejny rok.
Na stronie UFG możliwe jest sprawdzenie, czy pojazd jest ubezpieczony. Warto korzystać z tej możliwości, by upewnić się, że po zakończeniu się jednej polisy mamy ciągłość ubezpieczenia. Na tak wysokie kary lepiej się nie narażać.