Przygotowanie auta na zimę – jakie akcesoria warto kupić i ile kosztują?
Aby przygotować samochód do sezonu zimowego, wystarczy jeden wypad do sklepu motoryzacyjnego lub marketu i zakup kilku akcesoriów. Co może się przydać i ile to obecnie kosztuje?
30.11.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:25
Zima zmienia sposób używania samochodu, a naszym największym wrogiem jest mróz. To on powoduje, że zwłaszcza w starszych samochodach, zaczynają się kłopoty. Jednak nawet i te nowsze warto przygotować do sezonu zimowego, choćby przez zakup odpowiednich akcesoriów. Oto lista tych, które trzeba, warto mieć i takich, które mogą się przydać, by ułatwić eksploatację.
Szczotka do odśnieżania i skrobaczka
Taki zestaw to absolutne minimum, nawet jeśli auto jest garażowane. Urządzenie do odśnieżania trzeba mieć w samochodzie, bo nawet wyjazd gdziekolwiek i zaparkowanie auta może spowodować, że w kilkadziesiąt minut zostanie zasypane śniegiem podczas postoju. Obowiązkiem kierowcy jest usunięcie śniegu z nadwozia i szyb. Jeśli złapie mróz, to niezbędne może być też skrobanie szyb.
Można oczywiście kupić osobno szczotkę do odśnieżania i skrobaczkę, ale są też urządzenia wielofunkcyjne 2 w 1. Cena to ok. 20-40 zł. W wielu miejscach, takich jak serwisy czy sklepy motoryzacyjne, skrobaczkę dostaniecie za darmo lub za symboliczną złotówkę.
Warto wybrać szczotkę z twardego włosia, gdyż miękkim trudno usunąć większą warstwę śniegu lub śnieg zamarznięty.
Zimowy płyn do spryskiwacza
Banał, a jednak wiele osób zapomina o dolaniu zimowego płynu do spryskiwaczy, a przypomina sobie dopiero przy pierwszych mrozach. Jeśli jest już za późno, to koniecznie kupcie koncentrat i dolejcie go trochę do płynu letniego, który jeszcze jest w zbiorniku. Pamiętajcie tylko, że duże stężenie koncentratu nie zwiększa zakresu temperatury zamarzania. Dlatego warto utrzymywać takie, jakie podaje producent lub jakiego potrzebujecie na warunki, w których używacie samochodu.
Zimowe płyny do spryskiwacza warto kupować rozważnie z jednego powodu, jakim jest zapach. Niektóre płyny są nawet szkodliwe przy długotrwałym ich wdychaniu, ale najlepiej dopasować zapach do własnego gustu. Przetestujcie produkt i dopiero wtedy możecie wlać całą zawartość pojemnika. Zwykle płyny dobrych marek pachną przyjemnie.
Za wysokiej jakości markowe produkty zapłacicie nawet do 10 zł za litr, choć zwykle ceny oscylują wokół 5-7 zł/l. W tym przypadku nierzadko koncentraty są tańsze. Natomiast najtańsze produkty wycenia się na ok. 2-3 zł/l.
Odmrażacz do szyb w płynie
Odmrażacz jest alternatywą dla skrobaczki, choć nie zawsze się sprawdza. Wybór to też kwestia gustu – jedni wolą szybę skrobać, inni używać chemii. W mojej opinii lepsze są substancje w butelce z podajnikiem niż puszki z aerozolem. Wystarczy nieduży wiatr, by aerozol rozwiać, zanim trafi na powierzchnię szyby. Plusem jest rzecz jasna łatwość użycia.
Cena odmrażacza do szyb to od 7 do ok. 20 zł za butelkę. Warto kupować markowe produkty, gdyż te najtańsze mogą zamarzać zaraz po rozmrożeniu lodu lub podczas jazdy.
Odmrażacz do zamków
W wielu starszych samochodach z otwartymi zamkami jest to niezbędne akcesorium. Niekiedy otwarcie auta jest możliwe dopiero po zaaplikowaniu takiego środka. Warto jedynie wiedzieć, żeby nie przesadzać z częstością używania, gdyż zamki nie przepadają za chemią. Odmrażacz do zamków dobrej jakości, w dużym pojemniku, może kosztować nawet ok. 40 zł, ale za najtańsze niewielkie puszki zapłacicie mniej niż 10 zł.
Środek do konserwacji uszczelek
Nawet w kilkuletnim samochodzie może się zdarzyć, że uszczelki drzwi przymarzną. To oznacza, że nie zostały właściwie zakonserwowane. Nie zawsze pomaga uniwersalna wazelina czy środek oparty na silikonie. Tak na dobrą sprawę, różne środki sprawdzają się w różnych samochodach. Wszystko zależy od materiału uszczelek i sposobu ich przylegania.
Pod tym względem nie warto oszczędzać. Wysokiej jakości produkty kosztują do ok. 20 zł, ale nie są to pieniądze wyrzucone w błoto. Na konserwację poświęcicie kilka minut, ale stracicie kilkanaście czy nawet godzinę, jeśli uszczelki wszystkich drzwi przymarzną i nie da się ich otworzyć.
Gąbka do wycierania szyb
Przestarzałe rozwiązanie? Nie do końca. Kiedy trzeba wsiąść do auta i szybko ruszyć, układ wentylacji może jeszcze nie działać, bo nie ma ciepłego powietrza. Wtedy z pomocą przychodzi dobra gąbka, którą usuniecie parę od wewnętrznej strony szyby. Bardzo przydatne akcesorium, nawet w nowoczesnym samochodzie. Warto mieć gąbkę z irchy pod ręką i pamiętać, by choć raz w tygodniu ją wyprać. Tłusta może rozmazać parę i pogorszyć widoczność. Ceny kształtują się na poziomie od ok. 8 do 20 zł.
Osłona na przednią szybę
Bardzo wygodnym i polecanym rozwiązaniem przeciwko zamarzaniu przedniej szyby jest mata antyszronowa czy osłona na szybę. Konkretnie chodzi o matę, którą zakłada się wieczorem na przednią szybę, a rano zdejmuje i bez odmrażania czy skrobania można jechać. Są też zestawy z pokrowcami na lusterka i wycieraczki. Jedyna niedogodność stosowania takich rozwiązań to konieczność ich założenia. Jednak nieocenione jest rano to, że kiedy każdy skrobie szybę lub spryskuje chemią, wy tylko zdejmujecie matę i gotowe.
Ceny takich pokrowców to ok. 10 do ok. 20 zł. Znacznie większe, obejmujące również boczne szyby mogą kosztować 50-60 zł. Wszystko zależy tu od stosowanego materiału oraz sposobu montażu. W mieście warto pamiętać, by kupić taki produkt, który trudniej ukraść bez zniszczenia.
Rękawiczki do odśnieżania i do jazdy
Warto mieć dwa komplety rękawiczek do samochodu. Jedne bardzo ciepłe do odśnieżania i skrobania szyb, bo gdy w dłonie robi się zbyt zimno, zaczynamy niedbale wykonywać pracę.
Drugi komplet przyda się do prowadzenia zimnego samochodu, a konkretnie trzymania zimnej kierownicy. To muszą być cienkie, dobrze dopasowane rękawiczki, najlepiej skórzane. Jeśli kierownica jest wykończona zamszem, to i rękawiczki w miejscu chwytu muszą być zamszowe. Skóra do zamszu nie przylega właściwie.
Ceny oczywiście są bardzo różne, bo wiele zależy od gustu. Rękawice do oczyszczania auta z lodu i śniegu nie muszą dobrze wyglądać – mają być ciepłe. Tu wystarczy więc ok. 30-50 zł. Natomiast rękawiczki do prowadzenia samochodu mogą kosztować od 50 zł w górę, a górna granica zależy wyłącznie od osoby kupującej.
Dywaniki gumowe
Wielu kierowców korzysta z gumowych dywaników z bocznymi ściankami uniemożliwiającymi wypłynięcie wody na tapicerkę. Jest to rozwiązanie po pierwsze chroniące standardową tapicerkę przed gniciem, a z drugiej strony takie dywaniki łatwiej opróżnić z wody, by zmniejszyć wilgoć w aucie. To właśnie z tej wilgoci biorą się zaparowane szyby, a nawet ich zamarzanie od wewnątrz.
Zestaw uniwersalnych, nie do końca dopasowanych do samochodu głębokich dywaników gumowych kosztuje od ok. 40 do 100 zł. Zestawy dopasowane mogą być nieco droższe, natomiast najdroższe są dywaniki oryginalne, które mogą kosztować 200-300 zł.
Komplet żarówek
Tak, komplet żarówek jest szczególnie przydatny zimą, kiedy dzień kończy się w okolicach godz. 15-16 i do 7 rano mamy zmierzch. Do tego warunki są nierzadko bardzo złe, więc sprawne oświetlenie ma niebagatelny wpływ na bezpieczeństwo. Nawet jeśli wy widzicie, to was mogą nie widzieć inni. Co tydzień-dwa warto sprawdzić z pomocą innej osoby oświetlenie pojazdu, zwłaszcza z tyłu. I w razie potrzeby zmienić żarówkę. Pamiętajcie też, że nawet za dnia podczas opadów śniegu czy deszczy trzeba włączyć światła mijania.
Zestaw żarówek, zależnie od typu oświetlenia i jakości produktu, kosztuje od ok. 30 do 100 zł. Nie trzeba kupować gotowych zestawów – wystarczą trzy żarówki: do przedniego reflektora, do światła pozycyjnego z tyłu i do światła hamowania. To minimum, które po prostu warto mieć w schowku.
Przewody rozruchowe
Twój akumulator jest sprawny i nie potrzebujesz przewodów rozruchowych? Błąd!
Nawet bardzo sprawny akumulator z jakiegoś powodu może się rozładować w jeden dzień. Ponadto, ktoś inny może potrzebować pomocy. Przewody rozruchowe warto mieć w bagażniku zawsze, nie tylko zimą. Cena kompletu tanich przewodów to ok. 30-40 zł. W 95 proc. przypadków tanie, niskiej jakości produkty są w zupełności wystarczające.
Linka holownicza
Poślizg na śniegu czy lodzie może spowodować wyjechanie poza drogę. Niekoniecznie z jakimiś większymi skutkami dla auta. Niekiedy wystarczy oblodzona nawierzchnia i niewielki próg, aby już na drogę nie wrócić samodzielnie. Wtedy przyda się drugie auto, które wyciągnie wasze, ale bez linki holowniczej się nie obejdzie. Wystarczy 3-metrowy odcinek, tylko po to by lekko pociągnąć. Koszt takiego akcesorium to ok. 30-40 zł.