Pirelli - wina po stronie zespołów

Podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii w minioną niedzielę byliśmy świadkami dziwnych zdarzeń związanych z oponami Pirelli. Ogumienie łatwo ulegało uszkodzeniu i w konsekwencji doszło do kilku niebezpiecznych eksplozji. Pirelli obwinia zespoły za tę sytuację.

Obraz
Bartosz Pokrzywiński

Podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii w minioną niedzielę byliśmy świadkami dziwnych zdarzeń związanych z oponami Pirelli. Ogumienie łatwo ulegało uszkodzeniu i w konsekwencji doszło do kilku niebezpiecznych eksplozji. Pirelli obwinia zespoły za tę sytuację.

Lewis Hamilton pewnie prowadzi w wyścigu i nagle lewa tylna opona w jego Mercedesie wybucha. Kierowca zjeżdża do boksów i traci szanse na zwycięstwo. Chwilę później ten sam pech spotyka Felipe Massę i Jeana-Erica Vergne'a. Chwilę po wizycie w boksach Sebastiana Vettela realizator pokazuje jego stare opony z charakterystycznymi nacięciami.

W późniejszej fazie wyścigu zespoły montowały kierowcom opony ze zwiększonym ciśnieniem, żeby zapobiec tego typu problemom. Okazało się, że niektóre tarki i krawężniki na torze Silverstone pozostawiały na oponach nacięcia, przez co mogło dojść do niebezpiecznych eksplozji ogumienia. Zawsze chodziło o lewą tylną oponę.

Poza kierowcami najbardziej ucierpiał na tym wizerunek Pirelli, dostawcy opon w F1. Włoska firma już od jakiegoś czasu prowadzi ostre dyskusje z FIA na temat tworzenia nowych mieszanek ogumienia, jednak trudno nie zgodzić się z tym, że po wejściu Pirelli do królowej sportów motorowych walka na torze stała się o wiele bardziej widowiskowa.

Pirelli wydało oficjalne oświadczenie, w którym za taką sytuację obwinia zespoły. Zdaniem firmy to ekipy zdecydowały się na zmniejszenie ciśnienia w oponach oraz zbyt duży kąt pochylenia względem osi jezdni, przez co ściany opon nie wytrzymywały w bezpośrednim starciu z krawężnikami.

W związku z tym dostawca ogumienia od kolejnych wyścigów będzie wyznaczał maksymalny kąt pochylenia, a także minimalne i maksymalne ciśnienie, jakie należy stosować w oponach. Ponadto ekipy nie będą już mogły kombinować z oponami, lewa zawsze będzie musiała być na lewym kole. Co więcej, Pirelli chce mieć dostęp do informacji dotyczących ciśnienia oraz kąta pochylenia kół jeszcze podczas trwania weekendu.

Nie wiadomo, jaki jest stosunek zespołów do tych informacji. Fakt faktem, wizerunek Pirelli trochę ucierpiał. Miejmy nadzieję, że wprowadzone zmiany pozwolą uniknąć problemów w przyszłości.

Źródło: DzielPasję

Źródło artykułu: WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Rosjanie próbują wskrzesić kolejną markę. To chiński SUV w przebraniu
Rosjanie próbują wskrzesić kolejną markę. To chiński SUV w przebraniu
Top 10 samochodów w Europie. Niespodzianka na pierwszym miejscu
Top 10 samochodów w Europie. Niespodzianka na pierwszym miejscu
Policja dostała 100 nowych radiowozów. Tym razem wybrano inną markę
Policja dostała 100 nowych radiowozów. Tym razem wybrano inną markę
Następca Alpine A110 jednak zachowa silnik spalinowy? Szef marki tego nie wyklucza
Następca Alpine A110 jednak zachowa silnik spalinowy? Szef marki tego nie wyklucza
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Nowe zasady dotyczące prawa jazdy w UE. Dokument stracisz w całej wspólnocie
Nowe zasady dotyczące prawa jazdy w UE. Dokument stracisz w całej wspólnocie
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
25-latek jak James Bond. Policjanci nie docenili jego "pomysłowości"
25-latek jak James Bond. Policjanci nie docenili jego "pomysłowości"
Jeep kończy produkcję Renegade'a po 11 latach. Następcy nie ma na horyzoncie
Jeep kończy produkcję Renegade'a po 11 latach. Następcy nie ma na horyzoncie
Niemiecka fabryka stanie. Media mówią o poważnym problemie
Niemiecka fabryka stanie. Media mówią o poważnym problemie
Nowa droga ma 471 km. Kosztowała Polskę 15 mld zł
Nowa droga ma 471 km. Kosztowała Polskę 15 mld zł