Mustang Mach-E jako limuzyna lub karawan. Brytyjczycy stworzyli nową niszę
Mustang przez lata był synonimem sportowego auta, które ma dawać przyjemność z jazdy. Wszystko zmieniło się w 2019 roku wraz z premierą elektrycznego Mustanga Mach-E. Nie jest on aż tak emocjonujący jak oryginał, za to bardziej wszechstronny.
Do tego stopnia, że może być świetną bazą do budowy imprezowej limuzyny lub pogrzebowego karawanu. Udowadnia to brytyjska firma Coleman Milne specjalizująca się w tego typu konwersjach.
W obu przypadkach za bazę posłużył wariant z akumulatorem o pojemności 76 kWh brutto, co w serii przekłada się na przyzwoite 440 km zasięgu. W karawanie lub limuzynie będzie to 322 km. Cóż, dodatkowa masa i rozmiary robią swoje. Mimo to zasięg trzeba uznać za wystarczający - w końcu mowa o pojazdach, które raczej nie pokonują długich dystansów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Limuzyna mierząca aż 6279 mm długości zabierze na pokład siedmiu pasażerów i kierowcę. Klient może postawić na indywidualną konfigurację, wybierając wymyślne wykończenie czy wyposażenie.
W karawanie zamiast luksusów dostaniemy natomiast wysuwaną podłogę bagażnika, elektrycznie otwieraną klapę czy nastrojowe podświetlenie. Wszystko to pozwoli godnie odbyć ostatnia podróż.
Coleman Milne zamierza oferować modele w różnych konfiguracjach, z kierownicą po prawej, jak i lewej stronie. W najbliższych miesiącach konstrukcje zostaną poddane drogowym testom na dystansie 65 tys. km. Jeśli próby wypadną pomyślnie, Mach-E karawan i limuzyna na dobre zagoszczą w portfolio brytyjskiej firmy.