McLaren Speedtail wyjeżdża z fabryki na filmie. Tak, wygląda fantastycznie

Stało się. Długo oczekiwany następca McLarena F1 został oficjalnie zaprezentowany. Krótko po debiucie Speedtaila możemy zobaczyć go w ruchu na pierwszym filmie. Teraz tylko czekać, aż wyjedzie na drogi.

Gdyby twórcy Blade Runnera narysowali wizję auta sportowego na 2019 rok, pewnie wyglądałaby jak Speedtail
Gdyby twórcy Blade Runnera narysowali wizję auta sportowego na 2019 rok, pewnie wyglądałaby jak Speedtail
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/McLaren
Michał Zieliński

05.11.2018 | aktual.: 14.10.2022 15:01

Samochody McLarena przyciągają uwagę przechodniów nawet w miejscach, gdzie supersamochody są chlebem powszednim. Nic dziwnego – projektanci z Woking tworzą auta, które wyglądają szalenie futurystycznie. Podobnie sprawa ma się z najnowszym Speedtailem.

Duchowy następca legendarnego F1 wygląda jak koncept z lat 90., który w jakiś dziwny sposób trafił teraz na drogi. Opływowe nadwozie kończy się daleko za tylną osią, tworząc ogon, przednie koła dostępne są z genialnymi, pełnymi felgami, a miejsce lusterek zastąpiły kamery. Gdy go pierwszy raz zobaczyłem na zdjęciach, spodziewałem się, że na drodze będzie wywoływał zamieszanie. Teraz, po obejrzeniu pierwszego filmu pokazującego go w ruchu, jestem o tym przekonany.

McLaren Speedtail leaving McLaren building driven by Alex Alexiev.

Krótkim klipem podzielił się jeden z amerykańskich dilerów McLarena. Widzimy na nim błękitnego Speedtaila powoli wyjeżdżającego z pomieszczenia przy fabryce, a następnie wyjeżdżającego na plac i toczącego się przy zbiorniku wodnym. Szczególnie w ostanich sekundach widać, jak dobrze będzie wyglądał samochód na zwykłych drogach. Za kierownicą siedzi Alex Alexiev, jeden z projektantów producenta.

Oczywiście McLaren Speedtail pokazał tutaj jedynie fragment swoich możliwości. Napędza go podwójnie doładowany silnik V8, który przy wsparciu systemem hybrydowym generuje 1050 KM. Sprint 0–300 km/h zajmuje tylko 12,8 sekundy, a prędkość maksymalna to 403 km/h. Każdy ze 106 egzemplarzy przeznaczonych do produkcji jest już sprzedany i kosztował równowartość 8,5 mln zł.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)