Poradniki i mechanikaKartka lub butelka. Jak tylko to zauważysz, musisz się obejrzeć

Kartka lub butelka. Jak tylko to zauważysz, musisz się obejrzeć

Butelka w nadkolu potrafi narobić sporo hałasu, gdy ruszymy
Butelka w nadkolu potrafi narobić sporo hałasu, gdy ruszymy
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński
Filip Buliński
23.07.2022 11:20, aktualizacja: 13.03.2023 16:31

Oczywiste jest, że w czasie wakacji każdy chce odpocząć. Nie należy przy tym jednak tracić czujności, bo gdy my się relaksujemy, złodzieje mają istne żniwa. Oto sytuacje, które powinny wzbudzić naszą czujność.

Naszą chęć wypoczęcia i oderwania się od codziennych obowiązków często wykorzystują złodzieje. Luźna atmosfera sprawia, że beztrosko pochodzimy także do kwestii zabezpieczenia samochodu.

Niektórzy mogą pamiętać sprawę kradzieży ferrari 488 spider w biały dzień z parkingu pod ośrodkiem wypoczynkowym w Mielnie. Celem złodziei nie zawsze są jednak auta, ale też torebki, portfele czy komórki zostawione w ich wnętrzu. Przestępcy mają szeroki wachlarz metod, by odwrócić naszą uwagę i zgarnąć łup. Oto najpopularniejsze sposoby.

Metoda na walizkę

To najbardziej znana i popularna dziś metoda kradzieży auta. Dotyczy stosunkowo nowych pojazdów, wyposażonych w bezkluczykowy dostęp. Tu złodzieje najczęściej działają w parach. Ponieważ kluczyki do samochodu często zostawiamy blisko wejścia, pierwszy z przestępców podchodzi blisko drzwi z urządzeniem przypominającym niewielką teczkę i "pobudza" sygnał z kluczyka.

Drugi złodziej stoi z odbiornikiem przy aucie i przekierowuje nadany przez pierwszą osobę sygnał do auta. Samochód myśli, że obok niego stoi właściciel z kluczykiem w kieszeni i otwiera zamki. Ten sam proces powtarzany jest do odpalenia. Złodzieje wsiadają i odjeżdżają autem jak własnym. Trwa to zazwyczaj niespełna minutę.

Całość nie musi rozgrywać się pod domem. Zdarza się, że przestępcy próbują w podobny sposób ukraść samochód zostawiony pod centrum handlowym. Jeden ze złodziei idzie za nami w bardzo bliskiej odległości, trzymając w pobliżu nas np. plecak, w którym ukryte jest urządzenie.

Jak chronić się przed kradzieżą na walizkę? Można stosować specjalne etui, odkładać kluczyk z dala od drzwi wejściowych czy balkonowych lub… zawijać go w folię aluminiową. Warto też zwracać uwagę na osoby, które idą podejrzanie blisko nas, trzymając w ręku walizkę czy plecak.

Metoda na gwóźdź

W tym wypadku złodzieje podkładają pod zaparkowany samochód gwóźdź lub inny ostry przedmiot, który ma przebić oponę, gdy będziemy ruszać. Przestępcy wykorzystują wtedy nasze zaaferowanie awarią i okradają nas z pozostawionych w aucie rzeczy.

Zdarza się też, że jeden ze złodziei proponuje pomoc w wymianie koła i odwraca naszą uwagę. W tym czasie jego kolega "czyści" wnętrze naszego samochodu.

Metoda na stłuczkę

Bardzo podobny schemat działania jest w przypadku metody na stłuczkę. Przestępcy powodują niegroźną kolizję, w wyniku czego oba auta zatrzymują się na poboczu. Podczas gdy my oglądamy straty wraz z drugim kierowcą, wspólnik złodzieja okrada nas z zostawionych w środku rzeczy. Jeśli z kolei zostawimy kluczyki w stacyjce, może się zdarzyć, że wskoczy do auta i nim odjedzie.

Metoda na awarię

Tu również jest podobnie. Złodzieje zmuszają nas do zatrzymania i opuszczenia auta, wskazując, że coś dzieje się z kołem lub jakaś część odstaje od samochodu. My zmartwieni zatrzymujemy się i wysiadamy, chcąc namierzyć awarię. Złodzieje w tym czasie kradną zostawione w kabinie rzeczy lub sami wskakują za kierownicę i odjeżdżają.

Metoda na butelkę

W tej metodzie zazwyczaj chodzi o kradzież całego auta. Złodzieje wkładają plastikową butelkę lub inny szeleszczący przedmiot w nadkole. Gdy odjeżdżamy z parkingu, dochodzące nas niepokojące dźwięki sprawiają, że zatrzymujemy się i wychodzimy z auta sprawdzić, co się stało.

W takiej sytuacji często zostawiamy wszystko w samochodzie, nie gasząc nawet silnika. Tę okazję wykorzystuje złodziej, który wskakuje do auta i odjeżdża ze wszystkim, co zostawiliśmy w środku. W takich sytuacjach trzeba zachować zimną krew oraz zawsze pamiętać, by wyłączyć silnik i zabrać kluczyk ze sobą, zanim wysiądziemy z auta.

Metoda na kartkę

Złodzieje biorą za cel auta zaparkowane tyłem do ulicy czy alejki i wkładają za wycieraczkę kartkę papieru. Kiedy wsiadamy, odpalamy silnik i wrzucamy "wsteczny", zauważamy w lusterku wspomnianą kartkę, która zasłania nam widok. Wysiadamy, często zaciągając jedynie hamulec ręczny, by ją zdjąć.

Złośliwość? Nie, to złodziej próbuje wywabić was z auta
Złośliwość? Nie, to złodziej próbuje wywabić was z auta© fot. Filip Buliński

W tym momencie złodzieje działają podobnie jak w przypadku metody na butelkę. Znów podajemy wszystko jak na tacy, a przestępcy wsiadają i odjeżdżają naszym autem, często nie przejmując się nawet tym, że próbujemy zatarasować im drogę.

Metoda na wózek

W tej metodzie również złodziejom chodzi o to, żebyśmy bez zastanowienia wysiedli z auta, zostawiając pracujący silnik. Jak nas do tego prowokują? Wybierają niedużą ulicę z małym ruchem i tam na środku drogi zostawiają dziecięcy wózek. W końcu kto nie pomoże pozostawionemu dziecku?

Ukryci najczęściej w krzakach złodzieje tylko czekają, aż wysiądziemy z auta i podejdziemy sprawdzić, co się dzieje. Tu znowu trzeba pamiętać, by w razie chęci pomocy zgasić silnik i zabrać cenne rzeczy ze sobą. Najlepszym jednak wyjściem będzie po prostu powiadomienie o napotkanej sytuacji policji.

Metoda na monetę

Ta metoda nie jest zbyt popularna, ponieważ nie zawsze działa. Warto jednak pamiętać, że gdy znajdziemy monetę za klamką, to nie uśmiechnął się do nas los, tylko czai się na nas złodziej. Metoda polega na włożeniu monety między klamkę a drzwi, zazwyczaj tylne od strony pasażera. Ma to sprawić, że podczas zamykania samochodu odchylona klamka odbije i nie dopuści do zamknięcia drzwi.

Przestępcy nie wkraczają jednak od razu do akcji. Pojadą za nami i poczekają do momentu, aż nie zaparkujemy i nie zaryglujemy drzwi — poza jednymi, w których jest moneta. Jak wspomniałem, metoda nie zawsze działa, szczególnie w nowszych autach, co kiedyś sprawdziłem osobiście.

Zagłuszacz sygnału

Ta metoda może przypominać nieco metodę na walizkę, z uwagi na "zabawę" sygnałem z kluczyka. Sytuacja wygląda następująco: właściciel, parkując samochód np. pod sklepem, zamyka go z kluczyka i odchodzi. W pobliżu stoi jednak złodziej z zagłuszaczem, który sprawia, że wysłany przez właściciela sygnał z kluczyka nie zostanie odebrany przez samochód.

W konsekwencji właściciel odchodzi przekonany, że zamknął samochód, a w rzeczywistości zamki są odryglowane. Złodziej może więc zabrać zostawione w aucie rzeczy lub za pomocą innych narzędzi ukraść nam samochód. Warto więc zawsze upewnić się, np. pociągając za klamkę, że faktycznie zamknęliśmy pojazd.

Metoda na parawan

Na koniec jeszcze stosunkowa nowa metoda skupiająca się nie na kradzieży auta ani portfela, a katalizatora. W ostatnim czasie tego typu przestępstwa zrobiły się nadzwyczaj popularne. Rolę parawanu przyjmuje samochód, który jeden ze złodziei parkuje stosunkowo blisko wytypowanego auta.

Po zaparkowaniu podnosi maskę i udaje "awarię". W tym czasie drugi ze złodziei, zasłonięty przez wspomniany samochód, może wczołgać się pod samochód i wyciąć katalizator.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)