Czy zużycie paliwa na oponach zimowych jest większe niż na letnich? Sprawdziłem przy temp. 30 st. Celsjusza
Jednym z argumentów za używaniem opon letnich latem są ich mniejsze opory toczenia, a tym samym niższe zużycie paliwa. Postanowiłem sprawdzić, czy oponiarska teoria rozmija się z praktyką.
01.07.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:45
Typowa sytuacja polskiego kierowcy. Zimówki po sezonie nadają się już na śmietnik z powodu zużycia bieżnika lub wieku. Z głębokością rowków 4-5 mm nie sprawdzą się m.in. na śniegu i kiepsko będą radziły sobie z wodą. Jeszcze gorzej, kiedy są stare. Natomiast leżące w garażu letnie opony starczą jeszcze na jeden sezon, może dwa. Ale gdyby przejechać lato na tych zimówkach, to te drugie wystarczyłyby na dwa kolejne sezony, a może i trzy. Oszczędności są więc w zasięgu ręki.
Jest oczywiście kilka argumentów przemawiających za tym, by tego nie robić. Jazda na oponach zimowych przy wysokich temperaturach nie jest ani bezpieczna, ani przyjemna. Takie ogumienie najgorzej spisze się jednak podczas deszczu, zwłaszcza ulewy. Ryzyko aquaplaningu, czyli poślizgu i ewentualne wypadnięcie z drogi spowoduje, że całe oszczędności przepadną.
Polaków jednak najbardziej przekonują fakty (nie teorie) oraz to, co dzieje się tu i teraz. Dlatego dobrym argumentem przemawiającym za oponami letnimi są ich mniejsze opory toczenia, a co za tym idzie – mniejsze spalanie. Zwłaszcza teraz, przy tak wysokich cenach paliw. Ale czy tak jest w rzeczywistości?
Zobacz także
Warunki testu, czyli jak, czym i na czym?
Do testu pożyczyłem od znajomej volkswagena passata B6 2.0 TDI, czyli modelowy przykład polskiego samochodu. Auto jest normalnie eksploatowane, bez oszczędności, ale i nadmiernych wydatków. W pełni sprawne i na oponach klasy średniej, letnich (Falken) i zimowych (Yokohama), a więc firm o podobnej renomie.
Stopień zużycia opon zimowych to od 4,3 do 5 mm, zależnie od miejsca pomiaru. Letnie mają jeszcze ponad 6 mm bieżnika. Zatem spróbujmy dojechać zimówki i sprawdzić, czy stracimy na zużyciu paliwa.
Aby się o tym przekonać i uzyskać możliwie miarodajne warunki testu, skorzystałem z autostrady i przejechałem 90 km na każdym komplecie opon ze stałą prędkością 120 km/h. Pomiar był wykonywany kilka razy na dystansie po 15 km w obie strony. Rezultat?
Próba | Opony zimowe | Opony letnie | |
---|---|---|---|
1 | 4,5 l/100 km | 4,7 l/100 km | |
2 | 5,6 l/100 km | 5,6 l/100 km | |
3 | 4,4 l/100 km | 4,6 l/100 km | |
4 | 5,6 l/100 km | 5,5 l/100 km | |
5 | 4,7 l/100 km | 4,6 l/100 km | |
6 | 5,7 l/100 km | 5,6 l/100 km | |
średnia | 5,08 l/100 km | 5,10 l/100 km | |
Próby dla VW Passata B6 2.0 TDI przy stałej prędkości 120 km/h na szóstym biegu z klimatyzacją ustawioną na 22 st. C (wnętrze schłodzone, silnik rozgrzany) i przy temperaturze 30-30,5 st. C |
Kolejny mit można obalić
Wokół ogumienia narosło w działach marketingowych firm oponiarskich wiele mitów. To, co być może sprawdza się w warunkach laboratoryjnych, nie zawsze ma przełożenie na rzeczywistość. Tak jest i w tym przypadku. Opony zimowe nie miały realnego wpływu na wzrost zużycia paliwa.
Ciekawe jest to, że średnia wyszła minimalnie lepiej dla opon zimowych, choć uznaję ją za nieistotną. Można więc założyć, że nawet gdyby opony letnie miały jakąś przewagę, to też byłaby ona mało znacząca.
Podczas testu wrażenie zrobiła na mnie powtarzalność pomiarów, których dokonywałem z pomocą komputera pokładowego. Od razu zaznaczę, że celem testu było pokazanie różnic, a nie odpowiedź na pytanie: ile auto pali?
Jak to interpretować?
Oczywiście nie jest to coś, co można by nazwać badaniem naukowym. Poza tym jedna próba z jednym autem i jego oponami o niczym nie przesądza. Natomiast na tym przykładzie widać, że oszczędności paliwa na oponach letnich nie są wcale tak oczywiste. Ponadto warto zaznaczyć, że opony zimowe użyte do testu nie są pierwszej świeżości, więc mieszanka jest twardsza niż np. nowych czy rocznych. Być może większe różnice byłyby, gdybyśmy mieli dwa komplety nowych opon.
Podsumowując, jeśli myślicie o tym, że opony zimowe używane latem pozwolą zaoszczędzić na komplecie opon letnich, to macie rację. Pod warunkiem że jeździcie spokojnie i nie zaliczycie sytuacji krytycznej, jak awaryjne hamowanie czy poślizg kończący się kolizją. Używając takiego ogumienia, raczej nie stracicie na spalaniu. A jeszcze nawet zaoszczędzicie, jeśli wasz komplet letnich opon ma większy rozmiar, np. szerokość lub obwód.