Hulajnogi nie takie bezpieczne. Widać większą liczbę wypadków dzieci

Hulajnogi nie takie bezpieczne. Widać większą liczbę wypadków dzieci

Wypadek w Łukowie
Wypadek w Łukowie
Źródło zdjęć: © Policja | Policja
Tomasz Budzik
13.10.2022 14:29, aktualizacja: 13.10.2022 17:20

Miały być rewolucją w sposobie poruszania się po mieście i lekarstwem na uliczne korki. Elektryczne hulajnogi stały się bardzo popularne, ale mają też swoje wady. Największą z nich jest fakt, że nie są tak bezpieczne, jak mogłoby się wydawać. Przede wszystkim dla młodych użytkowników.

Nowe dane na temat zagrożenia dla hulajnogistów płyną z USA. Według opublikowanego w "National Trends in Pediatric" raportu "e-Scooter Injury" wypadki dzieci używających elektrycznych hulajnóg stają się coraz częstsze i coraz poważniejsze. Jak stwierdził cytowany przez PAP dr Harrison Hayward z Children's National Hospital w Waszyngtonie, wskaźnik hospitalizacji pacjentów, którzy doznali wypadku na e-hulajnodze wzrósł z mniej niż 1 na każde 20 urazów w 2011 r. do 1 na 8 urazów w 2020 r.

Hayward wraz z zespołem przeanalizował prowadzoną w USA krajową bazę urazów pediatrycznych. Wyodrębnili z niej przypadki pacjentów przyjętych na ponad 100 oddziałów ratunkowych w latach 2011-2020 w związku z wypadkami na hulajnodze. W ten sposób chcieli dowiedzieć się, na jakie kontuzje narażeni są użytkownicy takich urządzeń.

Jak się okazało, najczęstszymi urazami były złamania ramion (27 proc.), a zaraz po nich otarcia (22 proc.)skaleczenia wymagające założenia szwów (17 proc.). Ponad 10 proc. pacjentów doznało urazu głowy, w tym wstrząsu mózgu, złamań czaszki i krwawienia wewnętrznego. Średnia wieku analizowanych pacjentów wynosiła 11 lat, a 59 proc. nich stanowili chłopcy. Odsetek hospitalizacji po urazach hulajnogowych wzrósł z 4,2 proc. w 2011 r. do 12,9 proc. w 2020 r.

Wnioski amerykańskich lekarzy są podobne do tych, które w 2022 r. uzyskali fińscy badacze. Skandynawowie bardziej skupiali się na samym zagrożeniu wypadkiem, a mniej na medycznych konsekwencjach takich zdarzeń.

Z obliczeń Finów wynikało, że częstość przyjęć do szpitala rannych hulajnogistów wyniosła 18,0 na 100 tys. przejazdów oraz 7,3 na 100 tys. przejechanych km. Jeśli chodzi o pacjentów z poważnymi urazami, było to 5,9 na 100 tys. przejazdów oraz 2,4 na 100 tys. km. Były to wskaźniki gorsze niż w przypadku motocykli.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)