Ferrari Purosangue zadebiutuje w 2021 roku. Co wiemy o pierwszym SUV‑ie marki?
Nie od dziś wiadomo, że Ferrari zachęcone sukcesami konkurentów w segmencie sportowych SUV-ów postanowiło dołączyć do wyścigu o uznanie najbogatszych klientów. Purosangue to propozycja z Maranello, która powalczy z Lamborghini i Astonem Martinem. Debiut będzie nieco wcześniej, niż przewidywano, bo już w przyszłym roku.
01.07.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:03
Lamborghini Urus okazał się sprzedażowym hitem, podobnie jak Aston Martin, który jeszcze dobrze nie zadomowił się na rynku, a już zebrał setki zamówień. Ferrari zamierza również wykroić sobie kawałek tortu, w segmencie sportowych SUV-ów. Uczyni to za sprawą modelu Purosangue. Jak donosi brytyjski magazyn Auto Express, model będzie gotowy w 2021, a nie jak planowano wcześniej 2022 roku.
Michael Leiters w wywiadzie dla Auto Express zdradził nieco szczegółów dotyczących pierwszego SUV-a marki, dzięki którym już dziś wiemy, że będzie to bardzo mocny konkurent i samochód pożądany przez zamożnych klientów.
Wiadomo już m.in., że auto zostanie oparte na platformie wykorzystywanej już przez model Roma. To przedniosilnikowa, wszechstronna baza, którą Włosi zamierzają wykorzystywać właśnie do budowy bardziej komfortowych i luksusowych modeli, w których sportowe emocje, choć oczywiście obecne, schodzą na nieco dalszy plan.
Pod maską SUV-a z Maranello znajdziemy różne silniki - platforma pozwala na zastosowanie V6, V8 oraz V12. Nie wyklucza się także systemów hybrydowych pozwalających nie tylko obniżyć spalanie i średnią emisję szkodliwych substancji, lecz przede wszystkim poprawić osiągi. Bardzo możliwe, że bazę w początkowej ofercie będzie stanowić to samo, 3,9-litrowe V8, które jest stosowane w Romie.
Ciekawostkę, choć na razie nieoficjalną stanowi też informacja o bardzo nietypowej konfiguracji. Otóż pojawiają się plotki, jakoby Purosangue miało być autem wyposażonym tylko w jedne drzwi dla pasażerów zasiadających z tyłu. Czyżby Włosi zapatrzyli się na Hyundaia Velostera?
Przekonamy się o tym nie później niż w 2021 roku. Już dziś jednak można śmiało stwierdzić, że będzie to jeden z popularniejszych, jeśli nie najpopularniejszy model w ofercie Ferrari, który znacząco zwiększy zyski włoskiej firmy.