Droga krajowa numer 91, czyli alternatywa dla remontowanej "jedynki". Wolę chyba stać w korkach

Stara "jedynka", czyli droga krajowa 91, przeżywa drugą młodość. Dzięki ciągnącym się remontom na odcinku (przyszłej) autostrady Piotrków Trybunalski-Częstochowa, natężenie ruchu na 91 jest ogromne. Po jednym przejeździe tą trasą wiem, że wolę stać w korku na rozkopanej drodze.

Droga numer 91
Droga numer 91
Źródło zdjęć: © google maps
Mateusz Lubczański

09.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:27

Pokonanie trasy z południa Polski do Łodzi to nie lada wyzwanie. Obwodnica Częstochowy wymusza zwężenie drogi do jednego pasa tuż po minięciu tabliczki oznaczającej koniec administracyjnych granic miasta. To, co dzieje się później, to zdumiewające widowisko. Wąska jezdnia, ronda, zwężki i zniszczona nawierzchnia starej "Gierkówki". Problemy mają też kierowcy jadący na południe.

Alternatywa oczywiście istnieje. To droga krajowa nr 91, która zaczyna się od częstochowskiego placu Trzech Krzyży i biegnie przez pomniejsze wsie, przebija się przez Radomsko i dociera do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie kierowcy kierują się na S8 w stronę Warszawy lub dalej na obwodnicę Łodzi. Fotoradar jest jeden, a to i w takim miejscu, gdzie zwalnia się przed rondem. Kierowcy wybierają "starą jedynkę" zamiast stania w korkach. Ja już raczej nie zrobię tego błędu.

91 wymaga ciągłej uwagi – to droga krajowa z drzewami rosnącymi tuż przy krawędzi, asfalcie o szerokości pozwalającej zmieścić 3 auta, co już nie napawa optymizmem. Popołudniowy szczyt sprawił, że zobaczyłem prawdziwy obraz polskich dróg: śpieszących się kierowców wyprzedzających na trzeciego, liczących, że uda się "wcisnąć", że ktoś ustąpi. Panu w śmigającej pomiędzy pasami astrze najwyraźniej umknął fakt, że jadąc równym tempem dogoniłem go na pierwszych światłach.

O tym, że ta droga krajowa klasy GP (co wbrew pozorom nie oznacza Grand Prix) nie jest gotowa na taki tranzyt, niech świadczą pierwsze poważne wypadki. W weekend nieznany kierowca wyprzedzał jadące trasą ciężarówki "na trzeciego", co sprawiło, że jeden z kierujących musiał salwować się ucieczką na pas zieleni, po czym uderzył w drzewo. Poszukiwania pirata, który oddalił się z miejsca jakby nigdy nic, trwają.

Kilka dni wcześniej w Janówce zderzyły się trzy samochody, a cztery osoby były ranne. W połowie czerwca takiego szczęścia nie miał kierowca, który wymusił pierwszeństwo na tirze. 53-latek zmarł.

A to dopiero początek listy, która będzie dłuższa z tygodnia na tydzień, bowiem oddanie do użytku pełnoprawnej autostrady A1 nastąpi w 2022 roku. Do tego czasu droga 91 może stać się najniebezpieczniejszą w kraju, odbierając ten niechlubny tytuł krajowej "siódemce".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)