Drastycznie spada sprzedaż pick-upów w Polsce

Hossa dla producentów pick-upów w Polsce już się skończyła, a rozpoczęła się prawdziwa bessa. Spada sprzedaż takich pojazdów z miesiąca na miesiąc. Maj był najgorszym tym roku.

Drastycznie spada sprzedaż pick-upów w Polsce
Marcin Łobodziński

13.06.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:58

Skończyły się wyprzedaże ubiegłorocznych roczników i sprzedaż samochodów typu pick-up spadła o 15 procent w stosunku do kwietnia, a w okresie od stycznia do maja spadek wynosi 22 procent w stosunku do tego samego okresu z ubiegłego roku. Wówczas zakupom takich samochodów sprzyjały przepisy podatkowe, ale nie tylko. Wcześniej klienci pick-upów kupowali te auta jako pojazdy wielozadaniowe, a teraz ich rolę powoli przejmują SUV-y, które radzą sobie na naszym rynku coraz lepiej. Kolejna przyczyna spadku sprzedaży pick-upów to mniejsze potrzeby firm budowlanych, zwłaszcza tych zajmujących się drogownictwem. Inwestycji jest mniej, mniejsze są potrzeby najważniejszych odbiorców. I właśnie nowe inwestycje są nadzieją producentów pick-upów. Jeżeli ruszą, duże firmy zaczną wymieniać lub powiększać floty tzw. półciężarówek.

Obraz

Nic dziwnego, że najważniejsi niegdyś gracze tego niszowego segmentu nie spieszą się z polskimi premierami swoich najnowszych modeli. Choć Nissan już produkuje nową generację Navary, a Mitsubishi Triton/L200 zadebiutował w zeszłym roku, nadal oba modele nie są dostępne w polskich salonach. Nissan i Mitsubishi, bo o tych graczach mowa, wypadli z pierwszej piątki najchętniej wybieranych w Polsce pick-upów. Liderem jest Volkswagen, który w tym roku sprzedał 143 Amaroki. Mimo pierwszej pozycji, spadek do zeszłorocznego okresu styczeń-maj wynosi 18,29 procenta. Drugie miejsce okupuje Ford, który sprzedał 141 Rangerów (-37,33 procenta). Trzecią pozycję utrzymuje Toyota. W tym roku z salonów japońskiego producenta wyjechało 139 Hiluxów (-7,33 procenta). O ile pierwsza trójka trzyma się blisko siebie, o tyle trzecie Isuzu już wyraźnie odstaje. D-Max znalazł w tym roku 89 nabywców, o 8,25 procenta mniej niż w zeszłym roku.

Pod koniec roku pojawią się w salonach trzy nowe pick-upy. Zadebiutuje nowa generacja Mitsubishi L200, być może nieco wcześniej pojawi się nowy Nissan Navara. W salonach Forda prawdopodobnie jeszcze w tym roku pojawi się poliftowa odmiana Rangera. Kiedy pojawi się nowy Ranger, który miał swoją premierę kilka dni temu? Pytanie raczej brzmi: czy w ogóle się pojawi? Jeżeli trend spadkowy utrzyma się dłużej, być może niektórzy producenci poprzestaną na tym, co będą oferowali na koniec tego roku i nie będą wprowadzać na rynek kolejnych modeli.

Obraz

Warto też zauważyć wyraźny, nowy trend w konstruowaniu pick-upów. Takie auta jak Volkswagen Amarok czy Ford Ranger są samochodami dużo bardziej komfortowymi, zdecydowanie lepiej wyposażonymi i dynamiczniejszymi niż ich poprzednicy. Oferują niewiele mniej od SUV-ów w zakresie przyjemności użytkowania – można powiedzieć, że konkurują z SUV-ami. Woły robocze (czyt. obecne generacje japońskich pick-upów) schodzą na dalszy plan. Nowe generacje Hiluxa, Navary czy L200 charakteryzują się wyraźną poprawą jakości wykonania, a specyfikacją wyposażenia nie różnią się znacząco od SUV-ów.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)