Dodge Charger SpeedKore to wyjątkowy prezent o mocy 1546 KM
Jak powiedzieli, tak zrobili. Amerykańska firma tuningowa SpeedKore ukończyła zapowiadane wcześniej dzieło, jakim jest niesamowity Dodge Charger z napędem na cztery koła i silnikiem o mocy 1546 KM. To jedyny taki egzemplarz, stworzony na zamówienie zamożnego klienta. Auto jest prezentem urodzinowym dla jego brata.
06.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:29
Któż nie chciałby takiego prezentu? To jeden z najbardziej imponujących sedanów ostatnich lat. Idealne połączenie Chargera SRT i Challengera Demona - właśnie te dwa modele posłużyły za bazę do stworzenia Chargera SpeedKore. Projekt okazał się jeszcze lepszy, niż zapowiadano. Spodziewaliśmy się raczej techniki Demona w nadwoziu Chargera, a otrzymaliśmy coś o niemal dwukrotnie większej mocy.
6,2-litrowy silnik V8, który dzięki wydajnemu kompresorowi w serii generuje 840 KM, tutaj został podkręcony do oszałamiających 1546 KM. Aby osiągnąć taki wynik, kompresor zastąpiono dwiema turbosprężarkami. Uprzednio wzmocniono jednak układ korbowo-tłokowy, zmodyfikowano dolot oraz wydech, a także układ przeniesienia napędu.
W przeciwieństwie do Chargera SRT oraz Challengera Demona, moment obrotowy nie trafia tylko na tylną oś. Dzieło SpeedKore jest autem czteronapędowym ze specjalnie zaprojektowaną skrzynią Hellraiser Performance, centralnym dyferencjałem i wałami wykonanymi z włókna węglowego. Materiał ten jest zresztą motywem przewodnim projektu. Posłużył bowiem także do wykonania pakietu poszerzającego nadwozie.
Amerykanie starali się dołożyć wszelkich starań, by jak najlepiej podkreślić agresywne linie Chargera w kompozycie. Trzeba przyznać, że wyszło im całkiem nieźle. Samochód wygląda tak, jak powinien, a całość sprawia bardzo profesjonalne wrażenie. Poszerzone nadkola, dodatkowe spojlery i dokładki wpływają nie tylko na poprawę prezencji, ale i aerodynamiki przy dużych prędkościach.
Jedyny element, którego estetyka może budzić zastrzeżenia to koła. Opony o wysokim profilu z miękkiej mieszanki są tu jednak niezbędne, by zapewnić jak najlepszą przyczepność podczas pełnego wykorzystania mocy silnika. Nikt nie próbuje nawet sugerować, że jest to auto stworzone do czegokolwiek innego niż szybka jazda po prostej, a koła są tego najlepszym dowodem.
Szkoda, że twórcy nie pochwalili się osiągami tego potwora. Warto jednak wspomnieć, że Demon, na którym bazuje dzieło SpeedKore, osiąga setkę w 2,3 sekundy, a 1/4 mili pokonuje w zaledwie 9,65 sekundy. Tutaj może być tylko lepiej.