Samochody używaneCitroënUżywany Citroën Saxo - awarie i problemy

Używany Citroën Saxo - awarie i problemy

Na początku lat 90. Peugeot 106 odniósł spory rynkowy sukces. Chcąc podwoić sprzedaż, Francuzi z koncernu PSA nieco go zmodyfikowali, dokleili mu znaczek Citroëna i kilka lat później wprowadzili do sprzedaży pod nazwą Saxo. Jeśli nie podoba się Wam Peugeot, może Citroën przypadnie Wam do gustu.

Citroen Saxo
Citroen Saxo
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Citroen
Artur Kuśmierzak

22.01.2014 | aktual.: 30.03.2023 09:49

Używany Citroën Saxo – historia modelu

Citroën Saxo zadebiutował na rynku w 1995 roku. Na początku do salonów trafiła wyłącznie wersja 3-drzwiowa, 5-drzwiowa dołączyła do niej rok później. Samochód bazował na Peugeocie 106, który miał swoją premierę w 1991 roku.

W autach produkowanych do lutego 1998 roku stosowano antykradzieżową konsolę kodowania zapłonu, która swego czasu skutecznie działała na złodziei, ale uprzykrzała życie użytkownikom Saxo. W 1999 roku konstrukcja przeszła facelifting. Powiększono reflektory, przestylizowano atrapę chłodnicy, na której pojawiło się większe logo producenta, odświeżono też tylne lampy i wycieraczkę (nowa obudowa).

Citroen Saxo
Citroen Saxo© mat. prasowe / Citroen

W 2001 roku oferta silnikowa została uszczuplona o podstawową jednostkę benzynową 1,0 l, która nie nadawała się do tego auta – była po prostu za mało dynamiczna. Z kolei z motoru 1,6 l wyciągnięto więcej koni – moc wzrosła z 88 do 98 KM. Wytwarzany we Francji samochód wycofano z produkcji w 2003 roku.

Citroën Saxo nie doczekał się jak dotąd bezpośredniego następcy, choć często mówi się tak o modelach C2 i C3.

Używany Citroën Saxo – silniki

Benzynowe:

  • R4 1,0 (50 KM)
  • R4 1,1 (60 KM)
  • R4 1,4 (75 KM)
  • R4 1,6 (88-98 KM)
  • R4 1,6 16V (118 KM)

Diesel

  • R4 1,5D (57 KM)

Podstawowe wersje silnikowe o pojemności 1,0 i 1,1 l spalają symboliczną ilość paliwa: 6-7,5 l/100 km w ruchu miejskim. Niestety, nie grzeszą dynamiką, 19,1 czy 15,3 s od 0 do 100 km/h to zdecydowanie za wolno. Diesel może pochwalić się jeszcze niższym spalaniem. Jest jednak jeden poważny problem: nawet jeśli nie jeździcie zbyt szybko, brak mocy będzie mocno odczuwalny, zwłaszcza w krytycznych sytuacjach.

Motor 1,4 l jest żwawszy. Wrażenia z jazdy potęguje głośniejszy ryk silnika; aż trudno uwierzyć, że Saxo z takim silnikiem osiąga setkę w 12,9 s. Najlepszą dynamikę zapewniają motory 1,6 l, ale też znacznie więcej palą. W cyklu miejskim zużycie paliwa waha się w granicach od około 8 do ponad 10 l/100 km – w zależności od wariantu mocy i stylu jazdy.

Jeśli lubicie wciskać gaz do dechy lub macie zamiar ścigać się w zawodach rallycrossowych, to Saxo ze 118-konnym motorem pod maską idealnie się do tego nadaje. Na polskich torach wyścigowych aż roi się od małych francuzów z podrasowanymi silnikami i klatką bezpieczeństwa.

Citroen Saxo
Citroen Saxo© mat. prasowe / Citroen

W motorach koncernu PSA montowanych w Citroënie Saxo i bliźniaczym Peugeocie 106 nie występują poważne awarie, ale nie są one wolne od wad. Ich najsłabszym punktem są wycieki oleju. W wybranych egzemplarzach z silnikiem 1,1 l zdarza się, choć rzadko, że przedwcześnie pęka pasek rozrządu. Dla własnego spokoju lepiej wymienić go zaraz po zakupie auta.

Problemy może sprawiać także pompa paliwa, alternator oraz rozrusznik. Odnotowano też kilka incydentów wypalenia uszczelki pod głowicą.

Używany Citroën Saxo – dane techniczne

W Citroënie Saxo zastosowano rozwiązania typowe dla małych aut miejskich. Silnik umieszczono poprzecznie, a moment obrotowy przekazywany jest na koła przedniej osi. Napęd przenosi albo 5-biegowa skrzynia ręczna, albo 3-stopniowa automatyczna. Co ciekawe, najlżejsze wersje auta ważą niewiele ponad 800 kg.

Zawieszenie? Z przodu są kolumny MacPhersona, a z tyłu belka skrętna. W testach zderzeniowych Euro NCAP samochód uzyskał zaledwie dwie gwiazdki. Jak na dzisiejsze standardy to bardzo marny wynik.

Citroen Saxo
Citroen Saxo© mat. prasowe / Citroen

Używany Citroën Saxo – typowe usterki

Najczęściej spotykanym problemem w tym modelu są szwankujące cięgna manualnej skrzyni biegów. Wszelkie trudności z wbiciem poszczególnych przełożeń mogą świadczyć o początkach końca mechanizmu. Zawieszenie francuskiego hatchbacka również nie grzeszy trwałością. Dość szybko uszkodzeniu ulegają sworznie wahaczy, silentblocki, łożyska tylnej belki (jeśli nie wymienicie ich w odpowiednim czasie, czeka Was kosztowny remont całej belki) oraz amortyzatory.

Piętą achillesową Citroëna Saxo jest układ kierowniczy, w którym często występują poważne luzy. Sprawdzając samochód przed zakupem, warto dokładnie obejrzeć podatne na pęknięcia osłony przegubów napędowych (często nie wytrzymują nawet 30 000 km) i posłuchać, czy przy ruszaniu/przyśpieszaniu na skręconych kołach nic nie trzeszczy, nie stuka lub nie czuć wyraźnych wibracji nadwozia.

Citroen Saxo
Citroen Saxo© mat. prasowe / Citroen

Zdarzają się również nieszczelności w układzie chłodzenia. Jak na auto z koncernu PSA przystało, elektryka miewa humory, a wszystko przez słabe zabezpieczenie przed wilgocią. W czasie deszczu mogą wystąpić problemy z elektrycznie otwieranymi szybami, spryskiwaczami, a nawet z wycieraczkami. Jeśli traficie na nawałnicę, ta ostatnia usterka niemożliwi Wam dalszą jazdę.

Użytkownicy Saxo skarżą się na zapiekające się cylinderki w tylnej części układu hamulcowego. Trwałością nie grzeszy też linka hamulca ręcznego. Od zakończenia produkcji auta minęło już około 8 lat, w związku z tym w wielu egzemplarzach uszczelki mogą przepuszczać wodę z zewnątrz.

Citroen Saxo
Citroen Saxo© mat. prasowe / Citroen

Używany Citroën Saxo – naszym zdaniem

Tym razem zaczniemy od wad. Właściciele Saxo narzekają na zbyt twarde zawieszenie (dla niektórych może być zaletą), nieprecyzyjny układ kierowniczy, nietrwałą tylną belkę, mały bagażnik i fotele, które słabo trzymają w zakrętach.

Mocne strony tego francuskiego hatchbacka to oszczędne i dynamiczne silniki (oczywiście nie wszystkie), skuteczne hamulce, tanie części zamienne i symboliczne ceny egzemplarzy na rynku aut używanych. Dużym plusem jest również dobre zabezpieczenie nadwozia przed korozją. Jest jeszcze coś, co trudno uznać za zaletę czy wadę. Chodzi oczywiście o design. Z jednej strony nie porywa, z drugiej - nie wzbudza negatywnych emocji, jest po prostu zachowawczy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)