Bridgestone Weather Control A005: druga na rynku letnia opona na zimę
Letnia opona na zimę? Czemu nie. Przekonałem się o tym testując na torze ogumienie Bridgestone Weather Control A005 i co więcej, porównując je z jedynym rynkowym konkurentem. I to nie jakąś nieokreśloną "markową oponą premium".
Prezentacja najnowszego produktu marki Bridgestone – model Weather Control A005 – była odważnym przedsięwzięciem. Porównywanie się z jedynym rynkowym konkurentem, wysoko cenioną oponą Michelin CrossClimate, bez żadnych frazesów typu "opona uznanego producenta" to rzucenie rękawicy wprost pod nogi przeciwnika. Na czym polega wyjątkowość obu produktów?
Ewolucja opon całorocznych
Letnia opona na zimę to w pewnym sensie wcale nie tak dalekie od prawdy, choć z pewnością dość kontrowersyjne określenie. Jednak w dużej mierze prawidłowe. Aby to zrozumieć, musicie wiedzieć czym jest tradycyjna opona całoroczna (wielosezonowa).
Ogumienie całoroczne przez lata było tworzone według prostej receptury. Brano oponę zimową i tak zmieniano jej skład, a także wzór bieżnika, aż uzyskano zadowalające wyniki w próbach typowo letnich, w tym trwałości, przy zachowaniu odpowiednich parametrów w niskiej temperaturze, na śniegu czy lodzie. W ten sposób opona pierwotnie zimowa, nabiera cech opony letniej i staje się oponą wielosezonową, czyli całoroczną – niektórzy używają określenia uniwersalną.
Z czasem producenci ogumienia doszli do poziomu, gdy ich opony wielosezonowe mogły spokojnie stawić czoła typowym zimówkom w próbach zimowych, takich jak hamowanie czy jazda po łukach na śniegu. A jednocześnie nie zużywały się tak szybko na suchej nawierzchni, nie hałasowały przy wysokiej temperaturze i zachowywały przyzwoite wyniki w próbach w takich warunkach. Nie mniej jednak, tradycyjna opona wielosezonowa wciąż jest oponą zimową, przystosowaną do warunków letnich. Ważne – dobrej klasy opona wielosezonowa ma certyfikat 3 Peak Mountain Snow Flake (3PMSF), czyli potwierdzenie, że nie zawiedzie was na śniegu.
Jednak przyszedł czas na rewolucję. Michelin zaprezentował w 2016 roku model CrossClimate. Oponę wielosezonową? Nie do końca. To nowy rodzaj ogumienia – opona letnia z homologacją zimową, czyli z certyfikatem 3 Peak Mountain Snow Flake (3PMSF).
Oznacza to mniej więcej tyle, że przy jej tworzeniu zaczęto z drugiej strony, czyli wzięto oponę letnią i modyfikowano ją w kierunku właściwości zimowych. Szybko okazało się, że w klimacie europejskim to najlepszy rodzaj ogumienia całorocznego, ponieważ wysokie średnie temperatury i zwykle pogoda deszczowa, a także odśnieżone drogi, definiują nowy rodzaj zimy dla kierowców. Nie trzeba już zmagać się z zaspami czy pośniegowym błotem. Najczęściej jeździmy dokładnie w takich warunkach jak wiosną czy jesienią, tylko jest zimniej.
Nie trzeba było długo czekać na konkurencję. Bridgestone w tym roku prezentuje oponę Weather Control A005 – odpowiedź na Michelin CrossClimate. Zaprojektowana w Europie, posiadająca certyfikat 3PMSF, z nieco bardziej agresywną – chciałoby się powiedzieć zimową – rzeźbą bieżnika, dostępna w 68 rozmiarach dla felg od 15 do 20 cali opona, powstała jako odpowiedź na wyniki ankiety 15 tys. kierowców.
- Nasze badania wskazują, że europejskim klientom najbardziej zależy na zachowaniu bezpieczeństwa podczas opadów – wyjaśnił Laurent Dartoux, Chief Strategy & Marketing Officer w Bridgestone EMEA. - Weather Control A005 powstała z myślą o kierowcach, którzy chcą zachować maksymalną kontrolę nad samochodem przez cały rok – w słońcu, deszczu czy śniegu - bez konieczności zmiany ogumienia co kilka miesięcy.
Próby opon Bridgestone Weather Control A005
Właśnie w deszczowych warunkach, choć przy dobrej pogodzie, mogłem sprawdzić różnicę pomiędzy produktem marki Bridgestone, a jej jedynym rynkowym konkurentem - Michelin CrossClimate. W trzech próbach: slalom, hamowanie i jazda po okręgu. Każda na polanej wodą nawierzchni.
Będę z wami szczery – nie ogarniam slalomu. To jedyna próba na różnego rodzaju jazdach testowych, która kompletnie mi nie wychodzi. Potrzebuję kilkunastu przejazdów, by wyczuć odległość pomiędzy pachołkami i moment skrętu, tymczasem na spotkaniu z Bridgestonem mogłem wykonać ich łącznie dziewięć. W tym trzy na Michelinach.
Nie będę więc opowiadał bajeczek o tym, jak odczułem różnicę. Nie odczułem i tyle. I szczerze wątpię, by którykolwiek z zaproszonych dziennikarzy miał inne wrażenia, zwłaszcza, że pachołki latały co chwila w powietrzu.
Zobacz profesjonalnie przeprowadzone porównanie hamowania na śniegu:
Różnicę można było odczuć podczas próby hamowania z 80 km/h. Uderzenie w pedał hamulca i aż do zatrzymania. Średnie wyniki to 45-50 m. Ku mojemu zaskoczeniu, prędkość wyższa o 3 km/h daje w takich warunkach 5 metrów różnicy w drodze hamowania.
Odczucia? Bridgestone w pierwszej fazie, gdy dochodzi do pierwszego uruchomienia się systemu ABS jest brutalniejsza. Łapie mocniej i mam wrażenie, że generuje większe opóźnienie w fazie końcowej, gdy auto już prawie stoi w miejscu. Średnio zatrzymanie następowało 2-3 metry wcześniej.
Najciekawszą i jedyną moim zdaniem pełnowartościową dla nas próbą była jazda po mokrym okręgu. Trzeba było się zmieścić w wąskim pasie drogi i jechać cały czas balansując na granicy przyczepności i poślizgu. Po wykonaniu pięciu okrążeń na bridgestone’ach, przesiadłem się do auta na michelinach. Różnicę poczułem już w połowie pierwszego okrążenia, gdy auto rozpędziło się na tyle, by wykonywać pierwsze korekty.
W porównaniu z bridgestonem, michelin wcześniej i w sposób niemal ciągły zrywał przyczepność. O ile pierwsza opona „próbowała” tę przyczepność odzyskiwać, co powodowało delikatnie szarpaną jazdę w łuku, o tyle druga albo trzymała się drogi albo płynęła i trudniej było złapać granicę przyczepności. Po łuku jechało się rzeczywiście wyraźnie wolniej. Zresztą pomiar czasów wykazał jasno, że z kilkuosobowej grupy każdy miał czas przejazdu pięciu okrążeń ok. 2-5 s gorszy na michelinach.
Zobacz próbę na łuku podczas profesjonalnego testu:
Ile kosztują opony letnie z homologacją zimową?
Okazuje się, że wcale nie muszą być droższe od konkurencyjnych, tradycyjnych opon całorocznych tzw. klasy premium. Aby porównać ceny, posłużyłem się cennikiem oponeo.pl.
Dla rozmiaru 205/55 R16 oraz indeksu nośności 91 i prędkości H ceny przykładowych opon wyglądają następująco:
- Pirelli Cinturato All Season – 288 zł
- Bridgestone Weather Control A005 – 301 zł
- Nokian WeatherProof – 324 zł
- Goodyear Vector 4Seasons – 344 zł
- Michelin CrossClimate+ - 363 zł
Dla rozmiaru 235/40 R18 (nośność 95):
- Bridgestone Weather Control A005 – 555 zł
- Continental AllSeasons Contact – 636 zł
- Michelin CrossClimate+ - 744 zł
Moja opinia o Bridgestone Weather Control A005
Stali czytelnicy Autokult.pl nie od dziś znają moje zdanie na temat opon całorocznych – są obecnie w większości rejonów naszego kraju lepsze od zimowych. Największą przewagę mają w okresie przejściowym, czyli wiosną i jesienią. Mając takie opony zawsze macie właściwe niezależnie od pogody. Nie zaskoczy was ani opad śniegu, ani nagły skok temperatur, kiedy guma zimowek zachowuje się jak ciepła kluska.
Moim zdaniem opony takie jak Michelin CrossClimate czy Bridgestone Weather Control A005 są jeszcze lepsze, z prostego powodu. Nawet zimą jeździmy najczęściej po suchym lub mokrym asfalcie, więc potrzebujemy tak naprawdę nie tyle opony zimowej czy całorocznej, ale letniej o odpowiednio miękkiej w niskich temperaturach mieszance. I dokładnie tym są wspomniane opony. I jestem pewien, że ten kierunek to przyszłość ogumienia.