Audi RS4 Avant - polski cennik
Nie tak dawno pisaliśmy o polskim cenniku nowego Audi S6 oraz S6 Avant, a w sieci już pojawiły się ceny mniejszego, ale jeszcze bardziej sportowego auta z Ingolstadt. Ile w polskich salonach Audi trzeba będzie zapłacić za nowe RS4 Avant?
14.08.2012 | aktual.: 12.10.2022 16:55
Nie tak dawno pisaliśmy o polskim cenniku nowego Audi S6 oraz S6 Avant, a w sieci już pojawiły się ceny mniejszego, ale jeszcze bardziej sportowego auta z Ingolstadt. Ile w polskich salonach Audi trzeba będzie zapłacić za nowe RS4 Avant?
Najmocniejszą odmianą seryjnego A4 Avant jest wersja napędzana 272-konnym motorem 3,0 TFSI. Trzeba za nią zapłacić 220 700 zł. Ten sam silnik, ale o mocy już 333 KM pracuje pod maską S4 Avant, czyli usportowionej wersji niemieckiego kombi.
Topowe RS4 Avant napędzane jest z kolei silnikiem V8 o pojemności 4,2 l FSI, który produkuje 450 KM i 430 Nm momentu obrotowego. To aż o 110 KM więcej od TT RS. Co więcej, RS4 Avant jest też o 20 KM mocniejsze od R8 z centralnie umieszczoną jednostką V8.
Taka moc wystarcza, by kombi rozpędzało się od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,7 s i po dłuższej chwili pędziło z prędkością 280 km/h. Za trakcję odpowiada napęd Quattro, a za błyskawiczną zmianę przełożeń dwusprzęgłowa przekładnia S Tronic, czyli odpowiednik DSG. W przypadku RS4 Avant do wyboru jest tylko i wyłącznie ta skrzynia. Miłośnicy klasycznych przekładni mogą bawić się drążkiem w trybie manualnym lub łopatkami umieszczonymi za kierownicą.
Ceny rozpoczynają się w Polsce od 363 400 zł, czyli odrobinę więcej niż można się było tego spodziewać. Standardowo do wyboru jest biały kolor Ibis, za lakier metaliczny i perłowy trzeba dopłacić 4430 zł, natomiast kryształowe kolory czarny Panther oraz srebrny Prisma wycenione zostały na 7190 zł.
Do tego dochodzi jeszcze pakiet obowiązkowy, czyli gaśnica, chlapacze oraz żółta kamizelka, za który Audi życzy sobie 670 zł. Na szczęście czarna lub srebrna skórzana tapicerka z fotelami sportowymi typu "S" z elektryczną regulacją ustawień to wydatek 3880 zł.
Przednie hamulce ceramiczne kosztują już 33 180 zł, sportowy mechanizm różnicowy 5260 zł, dynamiczny układ kierowniczy 5530 zł, natomiast zawieszenie sportowe plus z Dynamic Ride Control to wydatek 10 790 zł. Wydawać się mogło, że w przypadku Audi z logo RS takie rzeczy będą elementami wyposażenia standardowego.
Jeśli ktoś żyje w kraju, w którym nawierzchnia dróg jest idealnie równa, warto dopłacić 9410 zł za rewelacyjnie wyglądające 5-ramienne 20-calowe obręcze z oponami 265/30. Patrząc na to, że wszelkie możliwe rodzaje aplikacji dekoracyjnych we wnętrzu są darmowe, podobnie jak możliwość polakierowania relingów dachowych na czarny kolor, łatwo stwierdzić, że nie jest tak źle.
Poza tym ceny 1940 zł za podgrzewanie foteli przednich, 640 zł za rolety przeciwsłoneczne na boczne szyby tylne czy nawet 1550 zł za wsteczne lusterko z funkcją przeciwoślepieniową, dają do zrozumienia, że w przypadku tego modelu naprawdę nie jest tak źle. W ofercie brak wycenianego na ponad 30 000 zł audio od Bang & Olufsen. Zamiast tego jest jego tańszy odpowiednik, za który Audi życzy sobie 5260 zł.
Łącznie z nawigacją (9630 zł) i paroma dodatkami da się zmieścić w 400 000 zł. Podobnie trzeba będzie zapłacić za Mercedesa C63 AMG T. Jeśli więc szukasz szybkiego kombi, a nie stać Cię na większą E Klasę, będzie to dobry wybór. Jeśli natomiast oczekujesz czegoś tańszego i równie szybkiego, do wyboru jest jeszcze TT RS.