Zalecane wietrzenie, przyłbice i nauczanie zdalne. Szkoły jazdy w nowej rzeczywistości

Zdobycie prawa jazdy może nie będzie trudniejsze, ale zdecydowanie bardziej czasochłonne. Przyłbice, wietrzenie pojazdów i zdalne nauczanie będzie codziennością kursantów i egzaminatorów. Oficjalnych zaleceń jednak nie ma.

Na egzamin poczekamy dłużej - auto trzeba będzie m.in przewietrzyć
Na egzamin poczekamy dłużej - auto trzeba będzie m.in przewietrzyć
Źródło zdjęć: © Michal Fludra/NurPhoto via Getty Images
Mateusz Lubczański

06.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:40

"Na dzień dzisiejszy nie zostały opracowane odgórne wytyczne dla właścicieli ośrodków szkolenia kierowców i instruktorów nauki jazdy" – czytamy w informacji opolskiego państwowego wojewódzkiego inspektoratu sanitarnego. Szkoły jazdy stoją więc przed dużym problemem, bowiem nikt nie wie, w jaki sposób miałyby w najbliższym czasie funkcjonować.

Prawnego ograniczenia działalności szkół jazdy nie ma. Inspektorat zauważa, że decyzja o świadczeniu usług jest podejmowana indywidualnie przez każdego właściciela ośrodka. Jedyne, co według inspektoratu sanitarnego trzeba mieć na uwadze to reżim sanitarny i obowiązujące obostrzenia.

Oznacza to, że zdaniem instytucji wskazane jest utrzymanie prowadzenia zajęć w formie e-learningowej, a ewentualne pakiety wiedzy powinny trafić do kursanta w formie elektronicznej. Na razie do 24 maja, ale to tylko wytyczne podyktowane narzuconymi przepisami. Można podejrzewać, że kursanci niechętnie będą dążyli do pojawiania się osobiście na zajęciach w wakacje.

O ile jeszcze zasad ruchu drogowego można nauczyć się, nie wstając sprzed komputera, tak zajęcia praktyczne – czy też sam egzamin - wymagają obecności dwóch osób w pojeździe. To rodzi problemy. Kandydaci na kierowców – według zaleceń – powinni podpisywać oświadczenia, w których stwierdzaliby oni, że są zdrowi. Powinni też mieć mierzoną temperaturę.

Z kolei podkarpacki państwowy wojewódzki inspektorat sanitarny sugeruje, by instruktor nosił maseczkę (chirurgiczną lub ochronną typu FFP2 lub FFP3), przyłbicę lub gogle oraz rękawiczki. Ten sam organ stwierdza, że czas trwania egzaminu należy maksymalnie skrócić, by można było zdezynfekować pojazd oraz go przewietrzyć. Pominięto kwestię uruchomionej klimatyzacji.

Obecna sytuacja może sprawić, że Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego będą musiały zrewidować przepisy, które wymagają od nich testowania zaledwie 8 osób dziennie przez jednego egzaminatora. Dezynfekcja i wietrzenie, pomiary i "papierkowa" robota sprawią, że kandydaci na kierowców poczekają z odbiorem upragnionego dokumentu, nawet po rozluźnieniu regulacji.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)