Wszystkie nowe auta z V12, które nadal możesz kupić - przegląd rynku
Silniki V12 są dla wielu szczytem motoryzacyjnego kunsztu, lecz dziś, w dobie downsizingu i ekologii, takie auta stanowią absolutną rzadkość. Sprawdźmy, co zostało na rynku i ile trzeba za to zapłacić.
Choć Vanquish wizualnie przypomina modele Vantage i DB12, ma nad nimi jedną wielką przewagę w postaci dodatkowych czterech cylindrów. 5,2-litrowe V12 przy wsparciu dwóch sprężarek generuje aż 835 KM mocy i 1000 Nm maksymalnego momentu obrotowego, brzmiąc przy tym, jak nic innego.
Ferrari 12Cilindri - cena od 1,75 mln zł
Najnowsze gran turismo Ferrari to jeżdżący hołd dla 12 cylindrów. Świadczy o tym już sama nazwa. 6,5-litrowa, wolnossąca jednostka, zdolna kręcić się do 6500 obr./min. to mechaniczne arcydzieło. 830 KM mocy i 658 Nm maksymalnego momentu zadowolą każdego. Podobnie jak setka w 2,9 s.
Ferrari Purosangue - cena od 1,6 mln zł
Kolejne auto z Maranello z V12 pod maską. W dodatku czteromiejscowe i czteroosobowe, a więc najpraktyczniejsze w gamie. Purosangue, z racji bycia pierwszym SUV-em w historii Ferrari, budzi spore kontrowersje. Na szczęście jego silnik - 6,5-litrowe V12 o mocy 725 KM zadowoli nawet największych purystów.
Gordon Murray Automotive T.33 - cena od 7,3 mln zł
Mimo że T.33 jest tańszym z modeli stworzonych przez legendarnego Gordona Murraya, wciąż kosztuje krocie. W zamian dostajemy jednak inżynieryjne arcydzieło z 615-konnym, 3,9-litrowym V12 kręcącym się do 11 100 obr./min. Co warte odnotowania, silnik jest sparowany z manualną skrzynią Xtrac. Coś wspaniałego!
Gordon Murray Automotive T.50 - cena od 12,5 mln zł
Współczesna interpretacja legendarnego McLarena F1 jest napędzana tym samym silnikiem co mniejszy brat T.33, choć podkręconym do ponad 700 KM. Jeszcze większe wrażenie niż napęd robi jednak trzymiejscowa konfiguracja wnętrza, z kierowcą pośrodku. Produkcję zaplanowano tylko na 100 sztuk. Cena jest poza granicami percepcji.
Lamborghini Revuelto - cena od 1,9 mln zł
Revuelto to najnowsze V12 spod znaku byka i przy okazji pierwsza hybryda marki. Wolnossąca 6,5-litrówka sama w sobie generuje ponad 800 KM mocy, a przy wsparciu elektryka do dyspozycji jest aż 1015 KM. Na krótkich dystansach pojedzie na samym prądzie, a gdy będzie trzeba, przyspieszy do setki w 2,5 s.
Mercedes-Maybach S680 - cena od 1,2 mln zł
Poszukujący auta z silnikiem V12 nie są skazani wyłącznie na ekstremalne supersamochody. Coś wygodnego też się znajdzie, a Maybach S680 jest tego najlepszym przykładem. Luksus nie wyklucza jednak osiągów. 612 KM i 900 Nm robią swoje.
Pagani Utopia - cena od 10,5 mln zł
S680 nie jest jedynym autem wykorzystującym V12 Mercedesa. Ta sama jednostka napędza bowiem włoskie hiperauto, jakim jest Pagani Utopia. Dwunastocylindrówka dzięki doładowaniu osiąga tu 864 KM mocy, co w połączeniu z manualną skrzynią biegów zapewnia ogrom emocji podczas jazdy.
Rolls-Royce Cullinan - cena od 1,6 mln zł
Najdroższy i najbardziej spektakularny SUV świata musiał znaleźć się na tej liście. Po tym jak konkurencyjny Bentley zrezygnował z silnika W12, Cullinan pozostał jedynym luksusowym SUV-em z dwunastocylindrówką na rynku. 6,75-litra pojemności i 600 KM (w wersji Black Badge) to wartości w sam raz do płynnej jazdy takim kolosem.
Rolls-Royce Ghost - cena od 1,4 mln zł
Rolls-Royce to marka, która może pochwalić się najbogatszą reprezentacją V12. Silnik znany z Cullinana pracuje również w limuzynie Ghost, a wersji Black Badge również generuje 600 KM. To wystarczy, by katapultować się do setki w mniej niż 5 s. Oczywiście w całkowitej ciszy i komforcie.
Rolls-Royce Phantom - od 2,1 mln zł
Jeśli ktoś pragnie jeszcze większej wygody i luksusu, zamiast Ghosta zawsze może wybrać Phantoma. Silnik? Ten sam, co w dwóch wymienionych wcześniej modelach, choć nieco słabszy, bo tu "tylko" w podstawowej konfiguracji, czyli 570-konny.