TestyVolkswagenVolkswagen Transporter 6.1 - punkt widzenia zależy od punktu mierzenia

Volkswagen Transporter 6.1 - punkt widzenia zależy od punktu mierzenia

Mateusz Żuchowicz
04.02.2021 10:07, aktualizacja: 30.09.2022 21:09

W Polsce dostawczaki średniej wielkości nie mają łatwego życia, bo klienci, którzy wożą niewiele towaru decydują się na model Caddy, a Ci, co wożą więcej towaru, wolą dopłacić do modelu takiego jak Crafter, który oferuje jeszcze więcej możliwości przewozowych. Czym może więc przyciągnąć do siebie klientów Volkswagen Transporter?

Po pierwsze w przeciwieństwie do crafter użytkowaniem w mieście. Jego mniejsze gabaryty pozwolą łatwiej poruszać się po ciasnych miejskich ulicach. Samochód w dłuższej odmianie, którą ja dzisiaj testuję ma 5304 mm długości i 1904 mm szerokości, a jego promień zawracania wynosi 13,2 m.

Po drugie w przeciwieństwie do Volkswagena Caddy oferuje dużo większą przestrzeń ładunkową oraz większą ładowność. Maksymalnie Transporter może zabrać ładunek o wadze do 1,4 tony i wysokości do 1940 mm. Producent nie podaje jednak, ile konkretnie zmieścicie do Transportera. Jedyną informacją, jaką znajdziecie na stronie, jest to, że możecie załadować trzy europalety. Przypominam wymiary europalety to 80x120 cm.

Do testów otrzymałem Transportera 6.1 w podstawowej odmianie jeśli chodzi o wyposażenie dodatkowe. We wnętrzu nie znajdziecie żadnych ciekawych gadżetów, ale zamiast nich możecie w całej kabinie napotkać mnóstwo zaślepek. Gdybym testował najnowszego Passata i otrzymał taką wersję, byłbym zdziwiony, ale w przypadku Transportera muszę przyznać, że cieszę się, że Volkswagen zdecydował się zamówić do parku prasowego właśnie taką odmianę. Wiecie dlaczego? Transporter furgon to reprezentant szczególnego typu samochodów, które kupuje się nie dla siebie. Konfigurując takiego Transportera, raczej nie myślisz o wygodzie pracownika, chcesz, żeby auto zarabiało dla ciebie jak najwięcej pieniędzy. Dlatego właśnie taka wersja najlepiej odzwierciedla odmianę, która będzie najczęściej kupowana.

To, co jednak najbardziej interesowało mnie w tym teście, to przestrzeń ładunkowa, w której producent skrył pewien haczyk. I nie jest to haczyk na siateczki. Zapraszam na test!

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)