TOP 10: samochody arabskich szejków
Gdy w mediach pojawiają się kraje arabskie, zwykle nie słyszymy o nich zbyt wiele dobrego. Zamknięcie turystów za seks na plaży lub publiczne pocałunki w restauracjach to tylko czubek góry lodowej. Czasem czytamy także o spektakularnych konstrukcjach rodem z Dubaju, jednak kraje arabskie to nie tylko terroryzm. To także petrodolary, które wydawane są między innymi na samochody, o których większość z nas może tylko pomarzyć. Jakie?
04.04.2010 | aktual.: 10.10.2022 18:28
Gdy w mediach pojawiają się kraje arabskie, zwykle nie słyszymy o nich zbyt wiele dobrego. Zamknięcie turystów za seks na plaży lub publiczne pocałunki w restauracjach to tylko czubek góry lodowej. Czasem czytamy także o spektakularnych konstrukcjach rodem z Dubaju, jednak kraje arabskie to nie tylko terroryzm. To także petrodolary, które wydawane są między innymi na samochody, o których większość z nas może tylko pomarzyć. Jakie?
Takie jak na przykład ten Mercedes, wyposażony w silnik V10 Quad Turbo, osiągający moce blisko 1600 koni mechanicznych. Jednostka potrafi rozpędzić samochód do 100 kilometrów w czasie krótszym niż 2 sekundy. Drag na 1/4 mili zajmuje 6,89 sekundy, jednak nie to jest najciekawsze. Całość napędzana jest... biopaliwem, a karoserię wykonano białego złota. Koszt? Nieco ponad 2 i pół miliona dolarów.
Niektórzy sądzą, że białe złoto jest dla amatorów, a chromowane limuzyny to zabawki dla biednych hollywoodzkich gwiazdeczek. Co wtedy zrobić? Wystarczy przecież trochę petrodolarów, a na naszym podwórku może stanąć limuzyna wykonana w całości ze srebra. Koszt srebrnego Audi A8 niestety nie jest znany.
Kolejnym z niespotykanych samochodów, jakie jeżdżą po arabskich ulicach jest produkowany specjalnie na bliskowschodni rynek Rolls-Royce Phantom Bespoke. Firma wyprodukowała zaledwie sześć sztuk w wersjach kolorystycznych Arizona Sun i English White. Rollsy wyposażono między innymi w ręcznie wykonane, jedwabne dywaniki, fotele pokryte skórą oraz wiele srebrnych i złotych wstawek. Samochody napędzane są silnikami o pojemności 6,75 litra o mocy 460 KM. Ciekawe ile kosztowały...
Jeśli ekskluzywna salonka to zbyt wiele, przeciętny szejk arabski może iść w ślady swojego kolegi z Arabii Saudyjskiej, który postanowił zakupić limitowaną wersję Astona Martina One-77. Aż 10 z 77 samochodów trafi pod jeden adres. Zamówienie warte około 15 milionów funtów brytyjskich ma zostać zrealizowana jeszcze przed końcem 2010 roku. Niektórzy to mają gest.
Kolor białego złota to dla niektórych za mało. Na targach Bling on Wheels Show, jakiś czas temu, zaprezentowano Mercedesa C63 AMG w pokrytego złotem. Zwykła wersja C63 AMG to koszt około 82 tysięcy dolarów. Oficjalna cena auta zaprezentowanego w Dubaju nie jest niestety znana. Można tu dodać jedynie, że całkowite pokrycie samochodu chromem dodatkowy to koszt około 75 tysięcy dolarów.
Mając pieniądze można mieć prawie wszystko. Na przykład Nissana Skyline GTR tuningowanego przez niemiecką firmę Foilacar, specjalizującą się w pokrywaniu karoserii niespotykanymi materiałami, takimi jak chociażby kryształy Swarovskiego. Tym razem, jeden z arabskich klientów postanowił wyróżnić się nie srebrem czy chromem, ale złotą, matową farbą. Koszty modyfikacji są niestety nieznane.
Portfel wypchany petrodolarami pozwala każdemu na odrobinę ekstrawagancji, jaką jest na przykład... pozostawienie BMW M6 na pastwę pustynnych piasków. Nie każdego stać przecież na to, by napędzany 500 konnym cud niemieckiej motoryzacji stał sobie, od tak, na parkingu...
Co zrobić, gdy pieniądze uderzają do głowy i naprawdę nie ma ich na co wydawać? Przed takim problemem stanąć musiał książe Bin Rashed Al Nahyan, który postanowił przeznaczyć niewielką część swojego budżetu na specjalnie przygotowanego Mercedesa G55 AMG tuningowanego w firmie A.R.T. Samochód jest najlepszym dowodem na to, że pieniądze nie idą w parze z wyszukanym gustem.
Kolejnym przykładem niezbyt zdrowego rozsądku jest Hamad bin Hamdan Al Nahyan. Szejk postanowił stworzyć prawdziwą kolekcję niespotykanych pojazdów. W jego zbiorach, zlokalizowanych w piramidzie wybudowanej pod Abu Dhabi, znajduje się blisko 200 samochodów, w tym siedem specjalnie przygotowanych Mercedesów 500 SEL pomalowanych na kolory tęczy i wyposażonych w karabiny M16, a także obrzydliwy Mercedes-Monster Truck.
Na zakończenie warto dodać, że ekstrawaganckie pojazdy nie są zarezerwowane wyłącznie dla arabów. Do grona posiadaczy "dziwacznych" samochodów dołączył ostatnio Brytyjczyk Ian Grice, który wysupłał ze swojej kieszeni blisko 30 000 funtów na drobny prezent walentynkowy dla swojej żony Toni. Firmy ubezpieczeniowe odmówiły objęcia chromowanego Mini polisą. Przedstawiciele Association of British Insurers stwierdzili, że samochód "zbytnio rzuca się w oczy".