Mazda CX-60 © WP Autokult | Szymon Jasina

Test długodystansowy: Mazda CX-60 – to już jest koniec

Filip Buliński

Czas naszej przygody z długodystansową Mazdą CX-60 dobiegł końca. Po 6 miesiącach i pokonaniu blisko 25 tys. km rozstajemy się z japońskim SUV-em. W tym czasie zdążyliśmy poddać go szeregowi testów i porównań. Co oceniliśmy wysoko, a do czego mieliśmy zastrzeżenia? Zapraszam na podsumowanie.

Cztery porównania, podróż z przyczepą, odwiedzenie pierwszej na świecie kopalni ropy naftowej, test napędu na cztery koła, sprawdzenie zabezpieczeń antykorozyjnych aż wreszcie tysiące kilometrów w podróży po Polsce i Europie. Mazda CX-60 nie miała z nami lekko. Pół roku z autem pozwoliło nam poznać je dogłębnie i odkryć zarówno mocne, jak i słabe strony.

Mazda CX-60 - test napędu i-ACTIV AWD

Samochód przyjechał do nas w kwietniu na półroczny test. W jego ramach mogliśmy samodzielnie skonfigurować egzemplarz — postawiliśmy na bogato wyposażoną wersję Takumi Plus sparowaną z 3,3-litrowym, sześciocylindrowym dieslem o mocy 254 KM. Wybór jednostki był dla nas oczywisty: w czasach, gdy silniki wysokoprężne są w odwrocie, Mazda, obok bardziej wpasowującej się w trendy hybrydy plug-in, stawia nie tylko na "wyklęte" paliwo, ale służy ono do zasilenia niemałego serca.

Ba, mowa wręcz o największym dostępnym na Starym Kontynencie dieslu w aucie osobowym. Tym samym Japończycy przypomnieli o swoim buntowniczym charakterze i nieszablonowym podejściu do inżynierii oraz udowodnili, że pewne ograniczenia istnieją tylko w teorii. Obecność silnika Diesla w ofercie dużego SUV-a może sugerować, że będzie on zdecydowanie dominującym wyborem wśród klientów. O ile w przypadku większego CX-80 faktycznie znajduje to potwierdzenie (85 proc. sprzedaży w Polsce to diesle), tak w CX-60 już nie.

PHEV i jednostka napędzana olejem napędowym niemal po równo dzielą sprzedaż, z nieznaczną przewagą tego drugiego. To pokazuje, że społeczeństwo nie jest tak zamknięte na zelektryfikowane napędy, jak sugerowałyby to komentarze internetowych "ekspertów". Tym niemniej, niepopularna strategia Mazdy ma swoich zwolenników i ceni się, że Japończycy dają swoim klientom swobodny wybór. Niestety nie jest on tani, ponieważ cennik 254-konnego diesla otwiera kwota 262,2 tys. zł za wersję Exclusive-Line. Nasz doposażony po uszy egzemplarz wyceniony był na blisko 327 tys. zł.

Wspólny mianownik: silnik

Zacznijmy od dobrych stron auta i weźmy na start silnik. To on był najczęstszym bohaterem laudacji wygłaszanych przez kolejnych użytkowników auta. Zachwycała nas zarówno kultura pracy 6-cylindrowej jednostki, jak i jej responsywność, zapas mocy oraz – przede wszystkim – spalanie.

Mazda CX-60 e-SKYACTIV D
Mazda CX-60 e-SKYACTIV D © WP Autokult | Filip Buliński

"Tym, co naprawdę zachwyca na drodze, jest poczucie, że pod maską drzemią niewyczerpane pokłady momentu obrotowego. Ludzie z Mazdy odpowiedzialni za silnik najwyraźniej nie są inżynierami, lecz magikami. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że udało im się zrobić 3,3-litrową sześciocylindrówkę, która w dużym SUV-ie pali średnio 6 l oleju napędowego na 100 km, a czasem nawet mniej. 254-konny diesel jest bez wątpienia największą zaletą CX-60" – mówi o jednostce Aleksander Ruciński.

"Największym atutem CX-60 oczywiście był dla mnie silnik. Słusznego litrażu diesel pokazuje, że tego typu jednostka może być fantastycznie wydajna podczas długich podróży i charakteryzować się wysoką kulturą pracy. Skreślenie tej technologii przez część kierowców i unijne prawo być może było przedwczesne" – komentuje Tomasz Budzik.

"Sześciocylindrowy silnik o pojemności 3,3 l nie dysponuje wcale astronomiczną mocą. Na papierze są na rynku mocniejsze auta tych rozmiarów. A jednak 254 KM i 550 Nm to jeden z najlepszych sprzymierzeńców kierowcy w trasie w japońskim SUV-ie. Kultura pracy sześciocylindrowego silnika jest fantastyczna. Niemal bezwysiłkowo pracuje on przy wyższych prędkościach na autostradach i pozwala bardzo sprawnie wyprzedzać łańcuchy ciężarówek" – pisał o jednostce Mariusz Zmysłowski.

"Na najwyższą ocenę zasługuje silnik. […] nigdy nie brakuje mu siły, a zużyciem paliwa łamie wszelkie schematy. […] w realnym użytkowaniu zawstydza wszystkie samochody. Wszystkie, wszystkich klas" – podsumował swoje wrażenia Marcin Łobodziński.

Mazda CX-60
Mazda CX-60 © WP Autokult | Szymon Jasina

Średnie spalanie z mieszanych tras utrzymywało się na poziomie nieprzekraczającym 7 l/100 km. Podróże po drogach ekspresowych najczęściej kończyły się zużyciem na poziomie 6-6,8 l/100 km, natomiast wjazd na autostradę oznaczał wynik o ok. 1-1,5 l wyższy.

Z kolei na drogach krajowych Mazda bez problemu schodziła poniżej 5 l/100 km, co oznaczało możliwość pokonania ponad 1200 km na jednym zbiorniku. Marcin Łobodziński przeprowadził także test auta z przyczepą – tutaj spalanie wahało się między 6,5 a 7 l/100 km przy założeniu przestrzegania ograniczeń prędkości dla takiego zestawu.

Jakie jeszcze zalety były wymieniane przez naszą redakcję?

Osobiście chciałbym zaznaczyć, jak istotną rolę odegrało pozornie kosmetyczne odświeżenie CX-60, które Mazda zaserwowała modelowi niedługo po premierze. Pierwsze wydanie było stosunkowo twarde i nie zapewniało oczekiwanej po aucie tego segmentu wygody jazdy. Do tego dochodził rozleniwiony charakter automatycznej skrzyni, który istotnie pogarszał dynamikę auta.

Mazda CX-60
Mazda CX-60 © WP Autokult | Szymon Jasina

Nasz samochód jest już z serii "poprawionej", co oznacza m.in. przeprogramowany komputer sterujący przekładnią, zoptymalizowaną geometrię oraz bardziej miękko zestrojone podwozie. Efekt jest satysfakcjonujący i trudny do przeoczenia, co doceniliśmy w redakcji.

"W trasie CX-60 zapewnia bardzo dobry komfort. Czuć, że Mazda, chociaż nie mówi tego szczególnie głośno, coraz wygodniej usadza się na fotelu w loży premium. Dobre materiały, dobre wyciszenie, komfortowo pracujące zawieszenie i świetna charakterystyka dużego, ale oszczędnego diesla" – punktował po pierwszych przejechanych kilometrach Mariusz Zmysłowski.

Mazda CX-60
Mazda CX-60 © WP Autokult | Szymon Jasina

"Mazda nie jest marką premium, ale model CX-60 zdecydowanie do tego aspiruje i ma (prawie) wszelkie atuty, by go tak postrzegać. Fotele okazują się bardzo wygodne na długich dystansach, a pozycja za kierownicą jest fantastyczna. […] Podoba mi się charakter samochodu i ogólny wysoki komfort podróżowania. Zawieszenie nie jest może majstersztykiem, ale na koniec dnia nie męczy" – przyznał Marcin Łobodziński. Mateusz Żuchowski docenił z kolei ustawny i pakowny bagażnik o pojemności 570 l, mimo iż w pierwszym wrażeniu auto nie imponuje przestronnością.

"Na drugim miejscu dałbym świetnie wykończoną kabinę, a na trzecim design" – wymieniał zalety auta Aleksander Ruciński. O jakości wykonania pozytywnie wypowiadał się także Tomasz Budzik. Ja również muszę docenić sposób, w jaki Mazda podeszła do wnętrza. Japończycy pokazali, że potrafią robić jakościowe i dopracowane kabiny, w których chce się przebywać.

Mazda CX-60
Mazda CX-60 © WP Autokult | Szymon Jasina

Niestety, nie wszystko nas zachwyciło

Nie zabrakło pewnych mankamentów czy wpadek, które irytowały w codziennym użytkowaniu. Niektóre dotyczyły rozwiązań i budowy, inne – niedopracowań i błędów.

"Najbardziej irytującą rzeczą moim zdaniem jest sposób wyłączania systemów bezpieczeństwa. To proces trwający ok. 15 s, kiedy nauczymy się go na pamięć. Mnie drażniły: asystent pasa ruchu, asystent unikania kolizji oraz monitorowanie koncentracji kierowcy. […] Asystenta prędkości ISA wyłącza się odrębnym guzikiem bez wchodzenia w zawiłe menu, ale to drobna osłoda na te niedogodności. […] Inna sprawa to drobne wpadki jakościowe. Trójkątna obudowa głośnika na drzwiach przy lusterku jest jakby wypięta z mocowań, a po ok. 10 tys. km coś zaczęło mocno skrzypieć na nierównościach przy słupku B. Pozostaje jeszcze praca skrzyni biegów — niezła, ale nie idealna. Zmiana przełożeń jest czasami zbyt 'twarda'" – wyznaje Marcin Łobodziński.

Mazda CX-60
Mazda CX-60 © WP Autokult

Na skomplikowaną obsługę niektórych funkcji oraz działanie części asystentów jazdy skarżyli się także Aleksander Ruciński i Tomasz Budzik. Ja również miałem pewne zastrzeżenia do funkcji wspomagających prowadzenie, w szczególności do aktywnego tempomatu, który potrafił późno zauważać pojazd zmieniający pas na nasz, niewystarczająco szybko reagować na "usuwający się" pojazd z pasa przed nami czy hamować na zakręcie, ponieważ widział ciężarówkę "przed nami", mimo że ta była na sąsiednim pasie. Z kolei asystent pasa ruchu nadpobudliwie reagował na choćby zboczenie ze środka pasa ruchu i podnosił alarm, niepotrzebnie ingerując w prowadzenie.

Niestety piętą achillesową były też multimedia. O ile cieszą oko schludną i elegancką szatą graficzną, tak zdarzało im się zaciąć, uniemożliwiając tym samym sterowanie mediami. Zdarzało się to m.in. podczas korzystania z Android Auto i Apple CarPlay – ponowne uruchomienie auta rozwiązywało sprawę, a przy okazji serwisu mechanik zaktualizował system.

Mazda CX-60
Mazda CX-60 © WP Autokult | Szymon Jasina

Marcin Łobodziński zwrócił uwagę na jeszcze jedną sprawę, która wydaje się błahostką, ale z drugiej strony może zniechęcić tych, których motywacją do zakupu auta jest podwyższone zawieszenie: "z rzeczy, na które wielu z was pewnie nie zwróciłaby uwagi, mnie trochę 'bolał' kompletnie nieterenowy charakter samochodu. Nie, żebym spodziewał się czegoś ekstra, ale bardzo nisko umieszczony zderzak z przodu czy skromny prześwit jednak rozczarowują, bo nawet w mieście można coś uszkodzić" – pisał Marcin po terenowym teście.

Wielu z nas miało również zastrzeżenia do przestronności kabiny w II rzędzie. Mimo że mamy do czynienia z SUV-em segmentu D, na tylnej kanapie jest zwyczajnie ciasno. Na plus należy natomiast zaliczyć drzwi otwierające się pod kątem 90 stopni, co doceniły u nas osoby z małymi dziećmi. Z pozostałych zastrzeżeń można wymienić ponadto:

  • "świerszcza" w podsufitce,
  • skrzypienie na nierównościach w słupku B po stronie kierowcy,
  • asystenta znaków drogowych który często się myli,
  • krótkie siedzisko fotela bez możliwości wydłużenia,
  • to, że zapamiętanej pozycji fotela nie można wywołać po ruszeniu,
  • system personalizacji, który mimo wyboru profilu kierowcy, nie zawsze przywołuje zapisane ustawienia,
  • awarię portu USB w podłokietniku,
  • zacinanie się funkcji przewijania muzyki,
  • fakt, że podczas tankowania auto bardzo szybko samo się zamyka, mimo iż w środku są osoby (z zapiętymi pasami).

Najważniejsze, że podczas użytkowania nie doszło do żadnej awarii unieruchamiającej samochód lub wyłączającej go z użytku. Wątpliwości wywoływały natomiast ciche stuki dochodzące z okolic skrzyni biegów przy ruszaniu. Serwis nie stwierdził usterki, a regulacja ciśnienia w przekładni wyeliminowała problem, choć na forach można się spotkać z opiniami, że "ten typ tak ma".

Mazda CX-60
Mazda CX-60 © WP Autokult

Mimo tych niezbyt poważnych problemów Mazda pozostawiła po sobie dobre ogólne wrażenie. Z dużym dieslem, wygodnymi fotelami i dobrym wyciszeniem jawi się jako doskonały i wierny kompan na długie, rodzinne podróży. I tak też zostanie przez nas zapamiętana.

Przeczytaj nasze pozostałe materiały z długodystansową Mazdą CX-60

  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
  • Mazda CX-60
[1/18] Mazda CX-60 Źródło zdjęć: WP Autokult | Szymon Jasina
Wybrane dla Ciebie
50 najlepszych kierowców 2025 r. Robert Kubica w czołówce
50 najlepszych kierowców 2025 r. Robert Kubica w czołówce
Obstawili autostradę i sprawdzali. Akcja w trzech województwach
Obstawili autostradę i sprawdzali. Akcja w trzech województwach
Mechanik o używanych autach. Mówi, jakie lepiej omijać
Mechanik o używanych autach. Mówi, jakie lepiej omijać
Fiat wraca do rodzinnych aut. Premiera już w styczniu
Fiat wraca do rodzinnych aut. Premiera już w styczniu
Idą ułatwienia. Zmiany w przepisach o pojazdach autonomicznych
Idą ułatwienia. Zmiany w przepisach o pojazdach autonomicznych
Będzie nowa klasa aut M1E. Ma rozwiązać problem drogich elektryków
Będzie nowa klasa aut M1E. Ma rozwiązać problem drogich elektryków
Problem chińskich aut. Rząd już reaguje
Problem chińskich aut. Rząd już reaguje
Prezydent podpisał. Zielone rejestracje dla używanych aut
Prezydent podpisał. Zielone rejestracje dla używanych aut
Szef Volkswagena: obecne Polo jest ostatnim spalinowym
Szef Volkswagena: obecne Polo jest ostatnim spalinowym
Są prognozy cen paliw na święta. Prezent czy rózga dla kierowców?
Są prognozy cen paliw na święta. Prezent czy rózga dla kierowców?
Gigantyczne zakupy. Mazowiecka policja odebrała 209 nowych radiowozów
Gigantyczne zakupy. Mazowiecka policja odebrała 209 nowych radiowozów
Porsche przywróciło Carrerę GT do fabrycznego stanu. Właściciel zachwycony
Porsche przywróciło Carrerę GT do fabrycznego stanu. Właściciel zachwycony