Tesla prawdopodobnie pokonała Porsche Taycana na Nürburgringu. Wynik nie jest oficjalny

Tesla prawdopodobnie pokonała Porsche Taycana na Nürburgringu. Wynik nie jest oficjalny

Na oficjalny rekord musimy jeszcze poczekać.
Na oficjalny rekord musimy jeszcze poczekać.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński
18.09.2019 06:55, aktualizacja: 22.03.2023 18:03

Elon Musk to uparty facet. Kilka tygodni temu, tuż po premierze elektrycznego Porsche Taycana, zapowiedział, że wyśle Teslę na Nürburgring. Po małych komplikacjach w końcu udało się wykonać kilka prób na niemieckim torze. Podobno najszybsze okrążenie zakończono z czasem 7 minut i 23 sekundy.

Jak na razie nie jest to oficjalny wynik, a jedynie czas przekazany mediom przez świadków obecnych na torze. Jeśli okaże się prawdziwy, Tesla będzie miała 19 sekundową przewagę nad Porsche Taycanem, które kilka tygodni temu pokonało Nürburgring w rekordowym czasie 7 minut i 42 sekund. Czy ktoś spodziewał się aż takiego pogromu ze strony marki, która nie posiada żadnego doświadczenia w motorsporcie i nie zbudowała żadnego modelu o typowo sportowym charakterze? Raczej nie...

Amerykańska firma nie dysponuje takim zapleczem jak Porsche, nie ma też inżynierów i kierowców, którzy przez lata szlifowali kolejne modele na Nürburgringu. Elon Musk niejednokrotnie udowadniał jednak, że jest w stanie zrobić wiele, by osiągnąć cel. Nawet jeśli będzie wiązało się to z ogromnymi nakładami finansowymi.

Takie z pewnością trzeba było ponieść, by w krótkim czasie zbudować ostry prototyp na bazie Tesli Model S. Auto, które widziano na Nürburgringu, mocno odbiega bowiem do serii. Nietrudno dostrzec liczne modyfikacje takie jak poszerzone nadkola, większy rozstaw kół, większe felgi, sportowe opony Goodyear Eagle F1 Supersport RS i liczne poprawki aerodynamiczne. Nieoficjalnie mówi się też o aż trzech silnikach elektrycznych, mocno usztywnionym zawieszeniu i zupełnie nowych hamulcach.

Czy wobec powyższego mamy jeszcze do czynienia z seryjnym, drogowym autem? Zdecydowanie nie, ale Tesla i na to znajdzie sposób - zmodyfikowany Model S Plaid prawdopodobnie trafi do sprzedaży już w przyszłym roku. W ten sposób Musk będzie mógł przypieczętować ewentualny rekord niemieckiego toru. Na potwierdzenie rewelacyjnego wyniku musimy jeszcze trochę poczekać.

Oficjalne próby mają odbyć się w najbliższych dniach. Za kierownicą zasiądą utytułowani kierowcy: Thomas Mutsch, Andreas Simonsen oraz Carl Rysquist. Jeśli będą w stanie powtórzyć lub ewentualnie poprawić czas 7 minut 23 sekund, z pewnością szybko się o tym dowiemy.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)