Start&Stop się nie uruchamia? Nie ma się z czego cieszyć

Wielu kierowców nie przepada za systemem start&stop. Także mechanicy nie mają o nim najlepszych opinii. A co jeśli ten system przestaje działać i przez kilka dni w ogóle nie gasi silnika? Na pewno nie jest to powód do zadowolenia, wręcz przeciwnie.

Start&Stop się nie uruchamia? Nie ma się z czego cieszyć
Tomasz Budzik

Start&stop to system, który został spopularyzowany kilkanaście lat temu. Ma on za zadanie czasowo wyłączać silnik podczas postoju. To jednak tylko prosty automat, więc czasami robi to wtedy, gdy nie jest to potrzebne, na przykład musimy zatrzymać się tylko na kilka sekund, by przepuścić pieszych. To właśnie ta cecha jest irytująca dla wielu kierowców. Choć system można dezaktywować, to automatycznie uruchamia się on po tym jak silnik zostanie przez kierowcę zgaszony i ponownie uruchomiony. Podczas długiej jazdy w korku ta funkcja rzeczywiście oszczędza paliwo. Gdy nie ma zatoru, nie zawsze się sprawdza.

Mechanicy także często krytykują ten system. Jego działanie wpływa na kondycję zarówno silnika, jak i akumulatora, który musi sprostać wielokrotnym obciążeniom w ciągu dnia. Z tego powodu, w pojazdach wyposażonych w start&stop, stosuje się specjalne akumulatory w technologii AGM lub EFB. Kosztują one od 500 zł wzwyż, a niektóre modele przekraczają 1000 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Elektryczna Mazda 6e. Ale z tym ładowaniem to dajcie spokój, kto to widział

Start&stop przestał działać? Nie ciesz się

System start&stop nie jest zawsze aktywny – informuje o tym lampka na desce rozdzielczej z przekreślonym „A” lub świecący się na pomarańczowo napis OFF. To nie sygnalizuje awarii, a jedynie niedostępność funkcji. System start&stop działa tylko wtedy, gdy występują odpowiednie warunki, np. właściwa temperatura silnika i otoczenia, korzystanie z klimatyzacji, czy odpowiedni poziom naładowania akumulatora. Oznacza to, że podczas krótkich podróży mroźną zimą system może się nie aktywować. Podobnie może być w upale, gdy korzystamy z klimatyzacji, by schłodzić kabinę.

Problem może się pojawić, gdy system nie działa przez kilka dni, mimo że nie był wyłączony, a warunki do aktywowania się funkcji są odpowiednie. Wtedy warto sprawdzić stan akumulatora. Istnieją dwa scenariusze rozwiązania problemu.

Jeśli samochód był używany głównie na krótkich trasach, możliwe, że akumulator rozładował się przez niedoładowanie przez alternator, który nie naładuje go w trakcie krótkiej jazdy. W takim wypadku wystarczy go po prostu naładować, by wszystko wróciło do normy.

Bardziej niekorzystna jest sytuacja, gdy akumulator, mimo naładowania, potrafi uruchomić silnik, ale nie jest już w stanie przywrócić pełnej sprawności systemu start&stop. Nawet ładowanie prostownikiem może nie przynieść efektu, co oznacza konieczność wymiany akumulatora. A jak już wspomniano, nie jest to niskobudżetowy wydatek.

Co zrobić, by to się nie powtórzyło?

Choć mechanicy często narzekają na wpływ systemu start&stop na żywotność akumulatora, zwykle problem tkwi w braku odpowiedniej konserwacji. Niewystarczająca obsługa akumulatora to jeden z głównych powodów jego szybkiego zużycia.

Mimo obietnic producentów o bezobsługowości pojazdów i akumulatorów, konieczne jest ich ładowanie prostownikiem co najmniej dwa razy do roku, najlepiej trzy razy, by przedłużyć ich żywotność.

Źródło artykułu:WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)