Seat Leon czwartej generacji zaprezentowany. Kompakt urósł i doczekał się hybryd
Hiszpańska marka zainwestowała aż 1,1 miliarda euro oraz kilka lat pracy w zaprojektowanie czwartej odsłony Seata Leona. Oprócz całkowicie nowej stylistyki i wnętrza, pojazd doczekał się także nowych jednostek napędowych.
28.01.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:35
Czwarta generacja Seata Leona bazuje na modułowej platformie MQB Evo, która została też wykorzystana przez nową Skodę Octavię i Volkswagena Golfa. W stosunku do poprzedniej generacji kompaktowy seat ma przedłużony o 50 mm rozstaw osi (2686 mm – tyle samo co nowa Octavia), jest też o 86 mm dłuższy, o 16 mm węższy i o 3 mm niższy.
Tym razem Seat zrezygnował z 3-drzwiowego nadwozia. Oznacza to, że w ofercie pozostanie tylko odmiana 5-drzwiowy hatchbackoraz kombi o nazwie Sportstourer. Ten drugi jest o 93 mm dłuższy oraz 16 mm węższy i 3 mm niższy od swojego poprzednika. Dzięki nieco innym proporcjom nowy Leon może się pochwalić lepszym o 8 proc. współczynnikiem oporu powietrza.
Choć wymiary hatchbacka się zwiększyły, bagażnik ma ciągle taką samą pojemność - 380 litrów. Inaczej wygląda sprawa w przypadku kombi, które zyskało dodatkowe 30 litrów, dzięki czemu litraż jego kufra wynosi teraz aż 617 litrów. To sporo, ale nowa Octavia oferuj
Wnętrze nie powinno być dużym zaskoczeniem, ponieważ już przy prezentacji 8. generacji Volkswagena Golfa można było się domyślić, że jego hiszpański brat będzie miał podobny kokpit. I tak się faktycznie stało. Seat zlikwidował większość przycisków, a znaczna część funkcji auta będzie obsługiwana dotykiem oraz głosem.
Pod maską nowego Seata Leona będzie można znaleźć silniki napędzane benzyną, olejem napędowym oraz gazem ziemnym, tak jak było to w poprzedniku. Nowością będą natomiast tzw. miękkie hybrydy oraz hybrydy plug-in.
Chętni na motory benzynowe będą mogli wybierać pomiędzy jednostkami TSI 3-cylindrowymi 1.0/90 i 110 KM oraz 4-cylindrowymi 1.5/130 i 150 KM i 2.0/190 KM. Wśród wersji wysokoprężnych na razie dostępny będzie silnik 2.0 TDI w odmianie 115- oraz 150-konnej. Z kolei zasilana gazem ziemnym jednostka to 130-konny 1.5 TGI (niedostępny w Polsce). W zależności od odmiany silnikowej dostępna będzie zarówno 6-biegowa manualna skrzynia biegów, jak i dwusprzęgłowa przekładnia.
Układ miękkiej hybrydy, na który składa się 48-woltowa instalacja elektryczna z modułem rozrusznika zintegrowanym z alternatorem, będzie mógł zostać wybrany z 110-konnym 1.0 oraz 150-konnym 1.5. Takie wersji otrzymają oznaczenie eTSI i będą wyposażone tylko w dwusprzęgłową przekładnię.
Hybryda plug-in to z kolei pierwszy krok Leona w stronę elektryfikacji. Hiszpański kompakt w wersji eHybrid będzie krył 1,4-litrowego benzyniaka współpracującego z elektrycznym silnikiem. Moc systemowa ma wynosić 204 KM i będzie przekazywana na koła za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni DSG. Akumulatory o pojemności 13 kWh pozwolą przejechać wyłącznie na prądzie 60 km według cyklu WLTP. Elektryczno-spalinowy Leon będzie występował jako hatchback i Sportstourer.
Na topową odmianę od Cupry trzeba będzie jeszcze poczekać kilka miesięcy, choć na pewno dłużej niż na rozpoczęcie sprzedaży zwykłego Leona. Jego ceny na razie nie są znane.