Rozbił najmocniejsze ferrari o pięć innych aut. Zdarzenie na Wyspach nagrała kamera

Rozbicie samochodu boli, a jeśli to akurat auto, którego wartość sięga blisko 3 mln zł, to ból jest wielokrotnie spotęgowany. Takie doświadczenie przeżył pewien mężczyzna niedaleko Birmingham, który rozbił sf90 o pięć innych aut. Teraz szuka go policja.

To musiało boleć...
To musiało boleć...
Źródło zdjęć: © fot. Mariusz Zmysłowski/Haden Cross Fire Station
Filip Buliński

31.05.2022 | aktual.: 14.03.2023 11:57

25 maja kierowca czerwonego ferrari sf90 z pewnością nie zaliczy do udanych. Podczas wieczornego przemierzania ulic miejscowości Halesowen w hrabstwie West Midlands, mężczyzna nie opanował mocy auta z rumakiem na masce i z impetem wjechał z zaparkowane samochody. Jak można zobaczyć na poniższym filmie, siła uderzenia musiała być duża.

Widać także, że chwilę po uderzeniu mężczyzna wyszedł z wraku auta przez szybę w drzwiach. Przybyłe na miejsce służby ratunkowe nie stwierdziły jednak obecności sprawcy zdarzenia, który w międzyczasie oddalił się w nieznanym kierunku.

Patrząc na zniszczenia, można odetchnąć z ulgą, że nikomu nic się nie stało. Miejscowa policja zdradziła redakcji Daily Mail, że przesłuchali świadków i obecnie trwają działania zmierzające do zlokalizowania kierującego. Biorąc pod uwagę unikalność modelu Ferrari SF90, nie powinno to być trudne.

Zaprezentowane w 2019 r. ferrari dzierży obecnie miano najmocniejszego w historii marki, choć jest… hybrydą plug-in. Ma 4-litrowe, podwójnie doładowane V8 generujące 780 KM i 800 Nm, które jest wspomagane przez 220-konny silnik elektryczny. Łączna moc systemu to aż 1000 KM, dzięki czemu pierwsza setka pojawia się na zegarach już po 2,5 s. A Mateusz Żuchowski miał okazję jakiś czas temu zestawić go z nie mniej wyjątkowym f40.

Źródło artykułu:WP Autokult
Ferrariwypadkipolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)